Peter Sagan (Bora-hansgrohe) może już szykować się na dekorację w Paryżu. Jeżeli tylko ukończy Tour de France, to odbierze na podium zieloną koszulkę.
W klasyfikacji punktowej Słowak wyprzedza drugiego Alexandera Kristoffa (UAE Team Emirates) o 282 “oczka”, podczas gdy na pozostałych pięciu etapach będzie można zdobyć maksymalnie 240 punktów. Nie ma już zatem szans, aby ktokolwiek prześcignął 28-latka i wydaje się niemal pewne, że odniesie on swoje szóste zwycięstwo w tej rywalizacji. Musi tylko dojechać do końca całego wyścigu.
Jutro mamy najkrótszy, ale i najtrudniejszy etap całego wyścigu. Jeżeli wytrzymam, to już prawie będzie koniec. To jak odcinek do Roubaix, każdy o nim myśli. Cieszę się, że już matematycznie zdobyłem koszulkę
– powiedział krótko na mecie.
Sagan zwyciężał w tej klasyfikacji w latach 2012-2016, po drodze sięgając również po osiem zwycięstw na odcinkach. W tym roku dorzucił kolejne trzy – zwyciężył w La Roche-sur-Yon, Quimper i Valence. Po pierwszym triumfie objął również na jeden dzień prowadzenie w całym wyścigu.
Kolarz z Żyliny musi jednak uważać na kolejnych odcinkach, gdyż w przeszłości zdarzało się, że liderzy poszczególnych klasyfikacji musieli wycofać się z imprezy i nie odebrali zatem nagrody. Przed rokiem Marcel Kittel zdobył 273 punkty w walce o zieloną koszulkę, a Michael Matthews – 270. Ponieważ Niemiec nie dojechał na Pola Elizejskie, to Australijczyk triumfował w tym rankingu.