Zapowiedź 2. etapu Tour de France 2024. 30 czerwca (niedziela): Cesenatico – Bolonia (199,2 km).
Pagórkowaty etap do Bolonii, z dwoma stromymi wspinaczkami na wzgórze San Luca (1,9 km; 10,6%) w finale. Coś dla klasykowców, bo sprinterzy raczej nie przetrwają sześciu stromych górskich premii.
Kolarze startują z wybrzeża Morza Adriatyckiego, a miasteczkiem startowym jest niewielka miejscowość Cesenatico.
Pierwsze 70 kilometrów trasy to przejazd równinami wokół Rawenny, miasta w którym schronienia szukali ostatni cesarze rzymscy, a stulecia później papieże. Przed setnym kilometrem wyrosną dwie górskie premie, ale choć obie wspinaczki są strome, żadna z nich nie powinna zasadniczo podzielić peletonu.
Lotny sprint w miasteczku Dozza powinien paść łupem uciekinierów lub sprinterów, jeśli ci zechcą tak długi pilnować harcowników. Po 135 kilometrach równiny przejdą w pagórki regionu Emilia Romania, a kolarze dojadą do przedmieść Bolonii.
Miasto podejmowało start Giro d’Italia w 2019 roku, co roku gości m.in. Giro dell’Emilia, a szerszej publiczności jest znane jako średniowieczny ośrodek akademicki (od 1088 roku działa tu uniwersytet, najstarszy na świecie) i producent znakomitej szynki oraz miejsce pochodzenia mięsnego sosu pomidorowego, ragù.
Bolonia to miasto założone jeszcze przez plemię Etrusków, a następnie rozbudowane przez Rzymian. Dziś najbardziej znanymi elementami miejskiego krajobrazu są portyki, w cieniu których można spacerować przez miasto w największe upały, liczne wieże zbudowane w średniowieczu przez możnych miasta oraz mury miejskie: także średniowieczne, ale oparte na rzymskich fortyfikacjach.
Zawodników przed dojazdem na rundę w Bolonii czekają dwie krótkie, ale strome wspinaczki. Okrążenie liczy 17,4 kilometra i straszy znaną większości kolarzy wspinaczką San Luca (1,9 km, 10,6%), czyli podjazdem na wzgórze św. Łukasza. Do górującego nad miastem sanktuarium prowadzi stroma, wąska droga, której towarzyszą schody pod portykiem z XVII i XVIII wieku.
Podjazd jest na tyle stromy, że grupa powinna się podzielić, ale do mety ze szczytu pozostaje 12,6 kilometra, co powinno pozwolić na finisz z małej grupki lub ucieczki złożonej z silnych klasykowców.
Po pierwszym etapie, na którym za Romainem Bardetem przyjechali razem wszyscy faworyci wyścigu, nadal trudno coś powiedzieć o możliwościach liderów ekip. Wspinaczka na San Luca to dobry test, ale zdadzą go ci, którzy bez niepotrzebnego tracenia sił dojadą do mety w grupce faworytów. Czy będzie to pierwsza grupka? Być może, aczkolwiek w peletonie jest sporo świeżych nóg i wielu zawodników będzie chciało spróbować szczęścia.
W takich warunkach powinni poradzić sobie kolarze tacy jak Tom Pidcock (Ineos Grenadiers), Alberto Bettiol i Ben Healy (EF Education-EasyPost), Maxim van Gils (Lotto Dstny), Derek Gee (Israel-Premier Tech) czy Toms Skujins (Lidl-Trek).
Premie górskie:
Côte de Monticino (74 km – 125 km przed metą; 2 km; 7,5%; kat. 3)
Côte de Gallisterna (89 km – 110 km przed metą; 1,2 km; 12,8%; kat. 3)
Côte de Botteghino di Zocca (139 km – 61 km przed metą; 1,9 km; 6,9%; kat. 4)
Côte de Montecalvo (151 km – 48 km przed metą; 2,7 km; 7,7%; kat. 3)
Côte de San Luca (168 km – 31 km przed metą; 1,9 km; 10,6%; kat. 3)
Côte de San Luca (187 km – 13 km przed metą; 1,9 km; 10,6%; kat. 3 [B])
Lotna premia:
Dozza (108 km – 91 km przed metą)
Start honorowy do etapu o godz. 12:15, start ostry – 12:35 po 9,5-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 17:06-17:33.
mapki i profile: ASO/Geoatlas
Łukasz Owsian Fanclub Samozwańczy Eksperckie Analizy...
30 czerwca 2024, 00:06 o 00:06
Michał powinien pójść na solo na tym etapie.