Danielo - odzież kolarska

La Vuelta Femenina 2023. Katarzyna Niewiadoma blisko koszulki liderki

Katarzyna Niewiadoma świetnie rozpoczęła wyścig La Vuelta Femenina. 28-latka z zespołem Canyon//SRAM zajęła drugie miejsce na otwierającej zmagania czasówce drużynowej, tylko o sekundę przegrywając z zespołem Jumbo-Visma.

Czekamy, aż szczęście się wreszcie do nas uśmiechnie. Byłyśmy tak blisko zwycięstwa. Czujemy satysfakcję i motywację, aby wreszcie wywalczyć zwycięstwo. Każda z nas była zaangażowana w ten wysiłek. Nie było ani momentu na odpoczynek, więc [nasz wynik] to dobry znak

– relacjonowała Polka po etapie.

Liderka Canyon//SRAM tym samym rozpoczęła siedmiodniowy wyścig lepiej od rywalek. Po pierwszym etapie Niewiadoma ma 8 sekund zapasu nad Gaią Realini (Trek-Segafredo), 11 sekund nad Annemiek van Vleuten (Movistar Team), 13 sekund nad Demi Vollering (SD Worx), 24 sekundy nad Juliette Labous (Team DSM) i 40 sekund nad Silvią Persico (UAE Team ADQ).

Czy Polka jest w stanie powalczyć w klasyfikacji generalnej? Niewiadoma w przeszłości stała na podiach Giro d’Italia Donne i Tour de France Femmes, aczkolwiek wszystko będzie zależało od tego, jak pojedzie na ostatnim etapie, który wieńczy długa wspinaczka do Lagos de Covadonga.

Długi i stromy podjazd to nie do końca teren zawodniczki z Małopolski. Trzy inne etapy odpowiadają bardziej jej charakterystyce, aczkolwiek Polka, podobnie jak inne faworytki, zakończyła dopiero ściganie w klasykach i nie jest jasne, jak na kolejny blok ścigania zareaguje jej organizm.

Niewiadoma i jej koleżanki na trasie jazdy drużynowej na czas La Vuelta Femenina otrzymały wsparcie powracającej po kontuzji Chloe Dygert. Amerykanka, która w tym roku startowała tylko w zawodach kolarstwa torowego, była motorem napędzającym niemiecki zespół.

Świetnie mieć w składzie Chloe [Dygert], to była mistrzyni świata w jeździe na czas, więc jej obecność wynosi cały zespół na wyższy poziom. Pierwsza partia trasy była techniczna, więc chciałyśmy pojechać sprytnie, płynnie składać się w te zakręty i uważać jedna na drugą. W drugiej partii liczył się ten podjazd i zjazd na metę. Na pewno było kilka miejsc, w których mogłyśmy nadrobić więcej niż sekundę. Wyciągniemy z tego wnioski, ale pozostaje nam życzyć sobie, aby w planach wyścigów znalazło się więcej miejsca na etapy jazdy drużynowej na czas

– podsumowała Niewiadoma.