Nie jest wykluczone, że Tour de France w 2030 roku podejmie Kanada, kiedyś znana jako Nowa Francja.
Można tak wnioskować z tweeta, zamieszczonego przez Stephane’a Boury’ego, który z ramienia Amaury Sport Organisaiton (ASO) jest odpowiedzialny za planowanie miast etapowych „Wielkiej Pętli”.
Boury przebywa obecnie w Montrealu, skąd ujawnił, że pracuje nad czterema kanadyjskimi etapami Tour de France, planowanego na rok 2030.
Kierunek wydaje się prawdopodobny, gdyż Kanadę łączą silne historyczne związki z Francją. Była to kolonia kraju znad Sekwany, założona przez Samuela de Champlaina i nazywana Nouvelle-France. Do dziś francuski pozostaje językiem urzędowym północnego sąsiada Stanów Zjednoczonych.
el_loko
28 listopada 2022, 10:11 o 10:11
Kretyński pomysł – zwłaszcza w dobie globalnych zmian klimatów. Przerzucanie calej kolumny na drugi koniec oceanu jest bez sensu. Już nie wspominając o zbrodniach dokonywanych przez kanadyjczyków na rdzennej ludności (obozach koncentracyjnych dla dzieci, niszczeniu terenów przez nich zamieszkiwanych).
DrużynaD
28 listopada 2022, 17:29 o 17:29
To nie Kanadyjczycy robili tylko europejczycy mordowali Kanadyjczyków. Co do reszty to bez sensu robić wyścig tak daleko od mety….