Marianne Vos zrobiła wszystko, co mogła, aby wygrać pierwszy etap Tour de France Femmes. Legenda kolarstwa na kresce w Paryżu musiała jednak uznać wyższość Loreny Wiebes.
Lorena Wiebes była faworytką otwarcia Tour de France Femmes i w Paryżu poradziła sobie z rywalkami i presją. Liderka ekipy DSM na ostatnich metrach poradziła sobie z Marianne Vos i na Polach Elizejskich otrzymała pierwszą żółtą koszulkę Tour de France Femmes.
Wiebes nie angażowała się w przepychanki w peletonie, ale walczyła na pierwszym lotnym finiszu, gdzie przegrała tylko z Vos. W finale jej koleżanki z Team DSM pojawiły się na czele na ostatnich 3 kilometrach i zostawiły ją oraz rozprowadzającą Charlotte Kool na kole prowadzącej peleton Anny Henderson.
To wspaniałe. Ekipa wykonała świetną pracę. Na ten moment pracowało wiele osób, w tym w sztabie zespołu. Jestem bardzo szczęśliwa. Ten sprint okazał się chaotyczny i długi. Spodziewałam się, że Marianne [Vos] ruszy wcześnie. Na szczęście udało mi się wykonać jeszcze jedno przyspieszenie i utrzymać się przed nią do mety
– mówiła na mecie Holenderka.
Wiebes musiała ruszyć, gdy z peletonu wyrwała się Marianne Vos. W tym punkcie nie było już się za kim schować, dwie zawodniczki wykonywały indywidualne wysiłki, aby jak najszybciej osiągnąć linię mety. Liderka Team DSM ten pojedynek wygrała.
Przed startem czułam się zrelaksowana. Podeszłyśmy do tego jak do każdego wyścigu, normalnie. Przed finałem denerwowałam się troszkę, ale udało mi się to wykończyć
– podsumowała Wiebes.
Druga na mecie Marianne Vos nie miała sobie nic do zarzucenia i z klasą zaakceptowała porażkę.
Szybki wyścig, szeroka droga, mam odciski na palcach, bo nawierzchnia jest o wiele bardziej wyboista niż można się spodziewać sprzed telewizora. Ekipa pojechała perfekcyjnie. Wszystko poszło idealnie. Lorena miała świetną pozycję, nie mogłam jej pokonać. Kiedy nie zrobiłaś nic źle, nie pozostaje nic innego jak powiedzieć, że Lorena była lepsza i zasłużyła na zwycięstwo
– tłumaczyła liderka Jumbo-Visma.
Ona jest bardzo silną sprinterką. Cieszę się, że udało nam się znaleźć tak blisko wygranej, ale dziś muszę się zadowolić drugim miejscem
– dodała.
Zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2024. 4 maja (sobota): Venaria Reale – Turyn (140 km ⭐️⭐️⭐️).
Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…
Giro d'Italia, czyli pierwszy Grand Tour w sezonie kolarskim. Trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa. Oto co czeka ich…
Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…
Kirsten Faulkner wyczuła swój moment na Vuelta Femenina. Dominika Włodarczyk wraca do ścigania. Wyniki i informacje z 1 maja.
Kristen Faulkner (EF Education-Cannondale) wygrała w Saragossie czwarty odcinek La Vuelta Femenina.