Sprinter zespołu Lotto Soudal, Caleb Ewan, nie stanął na starcie dwunastego odcinka Giro d’Italia.
Australijczyk opuścił Półwysep Apeniński bez etapowej wygranej. To pierwsza taka sytuacja od 2016 roku i jego debiutanckiego startu w “Corsa Rosa”. Później kolarz z antypodów trzykrotnie sięgał przynajmniej po jedną wygraną, kiedy startował w kolejnych edycjach Giro (2017, 2019 i 2021).
Tegoroczna odsłona “Różowego Wyścigu” od samego początku nie układała się po myśli Ewana. 27-latek przewrócił się na prowadzącym pod górę finiszu pierwszego etapu, delikatnie uderzając w koło Biniama Girmaya. W tej kraksie mocno się potłukł oraz przeszlifował. Na kolejnych sprinterskich odcinkach albo nie potrafił znaleźć miejsca, albo rozwinąć maksymalnej prędkości. Pagórkowate etapy kończyły się zazwyczaj szybkim odpadnięciem Australijczyka z peletonu i walką z limitem czasu.
Kiedy wydawało się, że w sezonie 2022 Ewan wskoczył na swój najwyższy poziom, pech nie opuszcza sprintera. Najpierw choroba wykluczyła go ze startu w Mediolan-San Remo, a teraz pechowa kraksa zabrała szansę na Giro. Po kilku dniach przerwy “Pocket Rocket” skoncentruje się na przygotowaniach do Tour de France (1-24 lipca).