Danielo - odzież kolarska

Demi Vollering zdominowała pierwszą edycję Itzulia Women

Demi Vollering wygrywa etap wyścigu Itzulia Women

Holenderka Demi Vollering (Team SD Worx) wygrała trzy etapy i klasyfikację generalną baskijskiego wyścigu Itzulia Women.

25-letnia zawodniczka na podium wyścigu odebrała txapellę i stanęła w towarzystwie Paulieny Rooijakkers (Canyon-SRAM) i Kristen Faulkner (Team BikeExchange-Jayco).

Walczyłam o etapowe zwycięstwa, nie skupiałam się na klasyfikacji generalnej. Atakowałem więc na każdym etapie. Nie nauczę się niczego, jeśli przejadę wyścig w peletonie i wszystkie zawodniczki będą na mnie patrzyły. Razem z zespołem próbowałyśmy rozgrywać ten wyścig

– tłumaczyła Vollering po zakończeniu zmagań.

Te wyniki dają mi dużo pewności siebie przed Tour de France. To kamienie milowe w mojej kolarskiej edukacji. Okej, wygrałam trzy razy, ale popełniłam też błędy. Atak na zjeździe [w finale drugiego etapu – przyp. red.] nie był takim dobrym pomysłem, bo wszystkie drużynowe koleżanki jechały w tej grupie. Czasem w trakcie wyścigu jesteś tak zmęczona, że nie masz pełnego oglądu sytuacji albo pewne rzeczy umykają uwadze. Uczę się każdego dnia

– przyznała.

Wyścig Itzulia Women organizowany była po raz pierwszy i od razu zaliczał się do cyklu Women’s WorldTour. Dla Vollering to druga po The Women’s Tour (2021) wygrana etapówka w karierze.

Zawodowo uprawiam kolarstwo od czterech lat. Zleciało bardzo szybko. Pod względem treningów postępy przychodzą szybko, ale nie da się przyspieszyć psychicznego dojrzewania i umiejętności czytania wyścigów. Wciąż muszę się tego uczyć i cieszę się, że mogę to robić u boku doświadczonych osób, jak Anna van der Breggen, Danny Stam czy Chantal van den Broek-Blaak

– podkreśliła Holenderka.

Cztery przeciwko wszystkim

Zespół SD Worx do Kraju Basków przyjechał zaledwie w czteroosobowym składzie, do pomocy Vollering zatrudniając Ashleigh Moolman-Pasio, Annę Shackley i Niamh Fisher-Black.

Każda z nas była w stanie wygrać i dlatego atakowałyśmy na zmiany. Marta Cavalli rozpoczęła kluczową akcję, a Demi była w stanie za nią pojechać. My obserwowałyśmy sytuację w grupce goniącej

– tłumaczyła po drugim etapie Fisher-Black, podsumowując zgrabnie przebieg całego wyścigu.

Ekipa SD Worx wyścig Itzulia Women zakończyła nie tylko z wygraną w klasyfikacji generalnej i trzema etapowymi zwycięstwami, ale z koszulką najlepszej orliczki i koszulką liderki klasyfikacji punktowej.

Demi Vollering na trasie etapu wyścigu Itzulia Women

fot. Getty Sport / Team SD Worx

Bez litości

Vollering, dla której celem sezonu jest Tour de France Femmes, ściganie na baskijskich drogach zaczęła bardzo pewnie.

25-latka pierwszy etap wygrała z akcji zawiązanej na ostatnich 20 kilometrach. Holenderka odjechała z Amerykanką Kristen Faulkner oraz swoją rodaczką Paulieną Rooijakkers. Trójka dojechała razem do mety, a liderka SD Worx pewnie wygrała prowadzący pod górę finisz.

Drugi etap, zakończony nieco dłuższym, aczkolwiek niezbyt stromym podjazdem w okolicach Durango, Vollering wygrała po odpowiedzi na ataki świetnie jadącej Kanadyjki Olivii Baril (Valcar – Travel & Service) oraz Marty Cavalli (FDJ Nouvelle-Aquitaine Futuroscope).

Te etapy mi odpowiadają. Czułem, że jestem najsilniejsza, ale nie chciałam ruszyć za wcześnie. Takie finisze uwielbiam. Czemu jestem w tak dobrej formie? Po Ardeńskich Klasykach czułam się wciąż świeża, więc dołożyłam kolejny blok treningów. Teraz widzę tego efekty. Miło jest poczuć, że forma rośnie

– mówiła po drugim etapie.

Vollering nie pozostawiła złudzeń na ostatnim odcinku i do San Sebastian dojechała samotnie, 15 sekund przed grupką prowadzoną przez Niemkę Liane Lippert (Team DSM) oraz Cavalli. Decydujący atak przypuściła na stromej ściance Murgil-Tontorra (2 km, 10%), znanej z trasy Clasica San Sebastian.

Czułam, że mam pod nogą. Czekałam na koleżanki z grupy, aby zaatakowały, ale w końcu poczułam, że to teraz albo nigdy. Zaryzykowałam. Gdyby mi nie wyszło, koleżanki mogły poprawić. Ale od razu zyskałam przewagę. Wiedziałam, że muszę tylko dojechać na szczyt i bezpiecznie zjechać. To nie było takie łatwe, kiedy usłyszałam, że moja przewaga to tylko 14 sekund, wiedziałam, że muszę wycisnąć z siebie wszystko, aby akcję zakończyć powodzeniem

– relacjonowała.

Upadek

Demi Vollering po niedzielnym zwycięstwie nie miała wiele czasu na odpoczynek. We wtorek startowała w wyścigu Durango – Durango Emakumeen Saria (1.1), ale zmagań nie ukończyła z powodu upadku.

Holenderka w kraksie obiła plecy, miała zawroty głowy i zemdlała po próbach podniesienia się. Służby medyczne przetransportowały ją do szpitala, a według postów zamieszczonych przez nią w serwisie Instagram, skończyło się na strachu. Lekarze mieli przeprowadzić serię badań i po potwierdzeniu, że wypadek nie będzie miał długofalowych konsekwencji, wypisali ją ze szpitala.

Vollering już we środę odbyła trening, a w czwartek ma stanąć na starcie wyścigu Vuelta a Burgos Feminas (19-22 maja).