Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2022. Kto stracił, a kto zyskał na Blockhausie?

Mikel Landa atakuje na trasie Giro d'Italia

Wspinaczka na Blockhaus pokazała, kto będzie się liczył w walce o podium Giro d’Italia. Trudny abruzyjski podjazd pogrzebał nadzieje na dobry wynik m.in. Simona Yatesa.

Kto z faworytów wyścigu i liderów ekip wygląda najlepiej po dziewięciu dniach Giro d’Italia? Komu nie dopisało szczęście, a kto może już zapomnieć o dobrym wyniku?

Drugi górski egzamin tegorocznego Giro d’Italia najlepiej zdali Jai Hindley, Romain Bardet i Mikel Landa. Z dobrą oceną z Abruzji wyjedzie też João Almeida, niedzielna przeprawa okazała się wyjątkowo łaskawa także dla weteranów.

Podjazd na Blockhaus, który nie jest wprawdzie najwyższym szczytem Apeninów, ale w kolarskim atlasie może uchodzić za “Giganta Abruzji”, zdawał się odpowiadać Vincenzo Nibalemu i Domenico Pozzovivo. Dwójka awansowała w klasyfikacji generalnej wyścigu, dobrze wypadł też ich starszy kolega, Alejandro Valverde.

W klasyfikacji generalnej do góry pnie się Emanuel Buchmann (Bora-hansgrohe). Niemiec w zeszłym roku zyskiwał z etapu na etap, ale pechowo wypadł z wyścigu na jednym z transferowych odcinków. W niedzielę finiszował siódmy i w klasyfikacji generalnej jest dziewiąty.

Sądny dzień mają za sobą kolarze BikeExchange-Jayco, dalej nie idzie liderom Jumbo-Visma, a coraz trudniejszą sytuację mają górale EF Education-EasyPost.

Simon Yates

Miłe złego początki. Yates zaczął Giro d’Italia od wysokiego C, od wygranej czasówki w Budapeszcie. Kilka dni później przydarzył mu się upadek, w którym 29-latek boleśnie obił kolano, ale wtedy udało się uniknąć strat. Jednak na Blockhausie ostatecznie prysły marzenia o wysokim miejscu w generalce.

Yatesowi dokuczała nie tylko kontuzja, ale, podobnie jak podczas Vuelta Asturias, również warunki atmosferyczne.

Miałem nadzieję, że będę mógł coś zdziałać, ale od czasu Etny bardzo zmagam się z bólem kolana. Starałem się je oszczędzać. Kontuzja nie była dzisiaj moim jedynym problemem. Cierpiałem także z powodu upału

– mówił na gorąco.

Strata 11 minut nie wróży sukcesu na kolejnych etapach, a przy drobnej kontuzji warto przemyśleć możliwość wycofania z wyścigu. Wtedy Yates mógłby się już skupić na kolejnych celach w tym sezonie, zamiast męczyć się na Giro.

Zobaczę, co się stanie. Teraz mamy dzień odpoczynku. Zobaczę, jak zregeneruję się po dzisiejszym etapie

– dodał.

fot. Massimo Paolone/LaPresse

Giulio Ciccone

Przed etapem Ciccone z pewnością lokalnego zawodnika wypowiadał się o finałowej wspinaczce niedzielnego etapu. Wydawało się, że 27-latek będzie rozdawał karty w niedzielę, ale na Blockhausie poległ jako pierwszy z faworytów. Do mety dotarł w asyście zespołowych kolegów ze stratą ponad 9 minut do najlepszych.

Tom Dumoulin i Tobias Foss

Akcje zawodników Jumbo-Visma w klasyfikacji generalnej poszybowały w dół już na czwartym etapie, a niedzielny występ nie przyniósł żadnych zmian. Kolejne straty ponieśli Tom Dumoulin i Tobias Foss, a koszulkę najlepszego górala stracił Koen Bouwman.

“Motyl z Maastricht” odpadł z grupy faworytów jako jeden z pierwszych. Być może zawiodły przygotowania: Dumoulin miał przed Giro za mało dni wyścigowych i nie zaliczył mocnego przetarcia na górskich odcinkach.

Najlepszy z zawodników holenderskiej ekipy, Sam Oomen, na mecie zapisał stratę ponad czterech minut i w klasyfikacji generalnej jest 20., 7:21 za prowadzącym Juanem Pedro Lopezem.

W nadchodzących dwóch tygodniach czeka nas mnóstwo okazji. Jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa

– podsumował Bouwman.

Hugh Carthy

Brytyjczyk nie stracił jeszcze szansy na wysokie miejsce w generalce. Na metę na Blockhausie spóźnił się “tylko” o 3:48. Jednak nic nie wskazuje, żeby Carthy nagle miał wznieść się na swój najwyższy poziom, jak na hiszpańskiej Vuelcie w 2020 roku. Kolarze Education First-EasyPost muszą jeździć aktywnie i szukać szans w ucieczkach, aby nie zapisać się na kartach wyścigu jedynie zmianą kolorystyki stroju.

Wilco Kelderman

To był słodko-gorzki dzień Bora-hansgrohe. Jai Hindley wygrał trudny etap, w generalce zyskał także Emanuel Buchmann, ale słabszy dzień miał Wilco Kelderman. Holender przyjechał na metę kilkadziesiąt sekund przed Simonem Yatesem. 31-latek na zjeździe z Passo Lanciano miał defekt, ale ten incydent nie mógł przesłonić rzeczywistości: Holender nie był przygotowany, aby na ostatnim podjeździe jechać z najlepszymi.

Liderzy ekip i ich kluczowi pomocnicy po 9 etapach Giro d'Italia 2022:

Poz.Imię i nazwiskoGrupaCzas
1.Juan Pedro LopezTrek-Segafredo37:52:01
2.João AlmeidaUAE Team Emirates00:12
3.Romain BardetTeam DSM00:14
4.Richard CarapazIneos Grenadiers00:15
5.Jai HindleyBora-hansgrohe00:20
6.Guillaume MartinCofidis00:28
7.Mikel LandaBahrain Victorious00:29
8.Domenico PozzovivoIntermarche-Wanty-Gobert00:54
9.Emanuel BuchmannBora-hansgrohe01:09
10.Pello BilbaoBahrain Victorious01:22
11.Alejandro ValverdeMovistar Team01:23
12.Thymen ArensmanTeam DSM01:27
13.Vincenzo NibaliAstana Qazaqstan03:04
17.Hugh CarthyEF Education-EasyPost04:22
19.Ivan SosaMovistar Team05:53
22.Giulio CicconeTrek-Segafredo10:12
24.Wilco KeldermanBora-hansgrohe11:02
25.Simon YatesBikeExchange-Jayco11:11

1 Comments

  1. Kaktus

    18 maja 2022, 14:02 o 14:02

    Najlepiej wypadli Hindley, Landa, Bardet i Almeida. Zgoda ale drugi chyba był Rchie Carapaz, najmocniejszy atak pod koniec też przeprowadził on a wytrzymał tylko Landa i Bardet. Almeida i Hindley walczyli o zycie. Pan redaktor o kimś zapomniał czy to ja jakiś inny etap widziałem?? Nieładnie wygląda taka dziwna wybiórczość.