Danielo - odzież kolarska

Trasa Tour de Pologne 2022

Organizator Tour de Pologne zaprezentował trasę 79. edycji wyścigu, która odbędzie się w dniach 30 lipca – 5 sierpnia 2022 roku.

Jedyny polski wyścig cyklu UCI WorldTour liczył będzie siedem etapów: 3 sprinterskie i 3 pagórkowate, a do tego rywalizujących sprawdzi górską jazdą na czas na Podhalu. Trasa pokrywa się z programem opublikowanym wczoraj przez “Rowery.org”.

W sumie kolarze pokonają 1227 kilometrów, po drodze odwiedzając m.in. Kielce, Lublin, Rzeszów i Kraków. Aż cztery etapy liczyły będą ponad 200 kilometrów. Trasa Tour de Pologne 2022 ominie tereny położone wysoko nad poziomem morza – zawodnicy zbliżą się do tego poziomu tylko raz, na trasie czasówki, osiągając poziom 957 m n.p.m. przy stacji Wierch Rusiński.

Przebieg Tour de Pologne 2022

Wyścig rozpocznie się w stolicy województwa świętokrzyskiego, w Kielcach, obecnej na trasie Tour de Pologne po raz pierwszy od 2014 roku. Będzie to pierwszy raz, gdy w tym mieście rozpocznie się polski narodowy wyścig kolarski, choć w 1954, 1961 i 1968 kończył się w nim pierwszy etap.

Pierwsza próba poprowadzi po płaskich terenach na wschód, m.in. przez Józefów nad Wisłą, a także Kazimierz Dolny, gdzie ulokowana zostanie lotna premia. Choć na trasie figuruje jeden podjazd, w miejscowości Wylągi (600 m; 6,5%, kat. 3), nie powinien on mieć większego wpływu na przebieg rywalizacji.

Finisz zaplanowano w Lublinie, a tak jak w 2021 roku, pierwszy finisz znajduje się na lekkim podjeździe. 400 metrów o średnim nachyleniu niemal 5% w okolice Bramy Królewskiej nie równa się jednak finiszowi w Chełmie, gdzie wygrał Phil Bauhaus, należy zatem spodziewać się walki sprinterów.

Drugi etap rozpocznie się właśnie w Chełmie i również będzie szansą dla sprinterów. Na drodze pojawią się lekkie hopki w miejscowościach Werechanie (1,4 km; 3,7%, kat. 4) i Wieprzów (1,3 km; 3,2%, kat. 4). Po lotnych premiach w Hrubieszowie, Tomaszowie Lubelskim i Szczebrzeszynie kolarze zjawią się w Zamościu, gdzie, w przeciwieństwie do 78. edycji wyścigu, a pierwszy raz od 1995 roku, został zaplanowany finisz. W końcówce czeka jeszcze 9-kilometrowa runda, końcowa prosta ma za to ponad kilometr, nie licząc jednego ronda do pokonania “na wprost”.

Większe trudności pojawią się trzeciego dnia, na który przygotowano 230-kilometrową trasę z Kraśnika do Przemyśla. 79. edycja Tour de Pologne będzie czwartą w historii wyścigu, która odwiedzi Kraśnik – wcześniej miasto gościło start etapu w 1962, a także start i metę w 1974 i 1993 roku. Pierwsze 200 kilometrów pozbawione jest większych wyzwań, za to w końcówce czeka widziany po raz pierwszy w 2021 roku “trójząb” podjazdów na Pogórzu Przemyskim.

Podjazd w Sólce (2,4 km; 6,9%, kat. 3) poprzedzi stromą ściankę w Kalwarii Pacławskiej (2,2 km; 8,9%, maks. 16,5%, kat. 2), następnie wyrośnie również Gruszowa (3,2 km; 6,1%, kat. 3). Według profilu, tym razem zawodnicy zakończą w centrum Przemyśla, a nie na Zniesieniu, gdzie w ubiegłym roku triumfował João Almeida (Deceuninck-Quick-Step). Z ostatniego podjazdu do mety pozostanie 16 kilometrów. 

Ciekawa próba w Bieszczadach czeka czwartego dnia ścigania. Po starcie w Lesku, ostatnio obecnym na trasie Tour de Pologne w 1987 roku, zawodnicy wyruszą Małą Pętlą Bieszczadzką, objeżdżając m.in. jezioro w Solinie. Na trasie pojawią się trzy premie górskie, aczkolwiek do pokonania jest również duża liczba niekategoryzowanych wspinaczek. Punkty do zdobycia są w Gminie Czarna (3,3 km; 6,2%, kat. 2) i przy hotelu Arłamów (1,5 km; 7,1%, kat. 2), zaś w końcówce wyrośnie przełęcz Słonne (4,7 km; 6%, kat. 3). Z niej do mety w Sanoku zostanie, tak jak poprzedniego dnia, 16 kilometrów.

Kolejna pagórkowata próba w województwie podkarpackim czeka piątego dnia, na trasie z Łańcuta do Rzeszowa. Tu również przewidziano tylko trzy górskie premie – w Dynowie (800 m; 8%, kat. 3), Izdebkach (2,1 km; 4,5%, kat. 2) i na stromym podjeździe w podrzeszowskich Łanach (1,9 km; 7,5%) – choć profil jest przepełniony innymi wspinaczkami. Wysoko powinny stać szanse ucieczki, lub finiszu z małej grupki. 

Po długim transferze szóstego dnia zawodnicy znów będą walczyć na trasie czasówki, lecz na zupełnie innej trasie, niż dotąd – na górskim odcinku na Podhalu. Po krótkim płaskim odcinku przed zawodnikami wyrośnie pierwszy delikatny podjazd (1,9 km; 5,8%), następnie do pokonania jest dłuższa, lecz bardziej płaska wspinaczka na Wierch Rusiński (6,9 km; 3,8%). Tu powinna ustawić się końcowa klasyfikacja wyścigu, należy zatem szukać faworytów w roli specjalistów od wyścigów etapowych znających się na jeździe indywidualnej na czas. 

Zwycięzcę poznamy w Krakowie: kolarze po starcie z debiutującej na trasie Tour de Pologne Skawiny przejadą 175 kilometrów i zmagania zakończą na Błoniach w Grodzie Kraka. Tu swoją szansę, już kolejną na wyścigu, otrzymać powinni sprinterzy, choć wcześniej wyrośnie kilkanaście podjazdów. Dwa są w okolicach Bieńkówki, w tym jedyny na wyścigu pierwszej kategorii (6 km; 5,4%, kat. 1 – 1,8 km; 6%, kat. 3) i w Podstolicach (1,6 km; 6,9%, kat. 3). Długi, płaski odcinek do mety powinien pozwolić jednak odczepionym sprinterom na złapanie grupy. Lotna premia dnia przewidziana jest zaś w Myślenicach.

Trasa Tour de Pologne 2022

30 lipca – etap 1: Kielce – Lublin (221 km)

31 lipca – etap 2: Chełm – Zamość (204 km)

1 sierpnia – etap 3: Kraśnik – Przemyśl (230 km)

2 sierpnia – etap 4: Lesko – Sanok (177 km)

3 sierpnia – etap 5: Łańcut – Rzeszów (205 km)

4 sierpnia – etap 6: Szaflary – Wierch Rusiński (15,4 km; jazda indywidualna na czas)

5 sierpnia – etap 7: Skawina – Kraków (175 km)

19 Comments

  1. Tatar

    27 listopada 2021, 19:09 o 19:09

    W Sarzynie się w tym dniu zamelduję

  2. VinesX

    27 listopada 2021, 19:36 o 19:36

    Chyba na – w stosunku do tegorocznej edycji

  3. Góral Błotny

    27 listopada 2021, 20:17 o 20:17

    W Małopolsce to nie są Bienkowice, tylko Bieńkówka 😉 Zjazdu po dziurach chłopakom nie zazdroszczę 😉

  4. Paweł M.

    27 listopada 2021, 22:29 o 22:29

    Zapowiada się dość ciekawie…

  5. Turysta.

    28 listopada 2021, 11:29 o 11:29

    Kto wygra czy nie wygra to mi lata… a widoki i walory krajoznawcze na max+++++++++!!!!!!!!
    Super trasa.

  6. Włodzimierz Rezner

    28 listopada 2021, 12:40 o 12:40

    W Kielcach Tour de Pologne kończył się także w 1994,wygrał Mauricio Fondriest,trzeci był Tomasz Brożyna

  7. Chepe

    28 listopada 2021, 18:13 o 18:13

    Wyscig na ktory przyjeżdżają bo muszą,zlikwidować tą farsę.

  8. Luk

    29 listopada 2021, 11:21 o 11:21

    zgodnie z nazwą wyścig powinien przebiegać przez całą polskę

  9. Takitam

    29 listopada 2021, 18:05 o 18:05

    Trasa do dupy, ani jednego finiszu na podjeździe, jedynie czasowka ratuje ten wyscig

  10. rafal

    29 listopada 2021, 20:11 o 20:11

    Finisz w Przemyślu będzie na ściance jak w tym roku

  11. Takitam

    30 listopada 2021, 06:47 o 06:47

    Przeczytaj dobrze artykuł

  12. rafal

    30 listopada 2021, 08:10 o 08:10

    @ Takitam….oglądnij wywiad Adama Probosza z Czesławem o trasie wyścigu, lub przeczytaj na stronie organizatora opis trasy, cytuje…..”finisz podobnie jak w ubiegłym roku, to wyczerpujący podjazd w centrum miasta o nachyleniu od 14 do 15%”

  13. arekjj456

    4 grudnia 2021, 00:04 o 00:04

    To jest hopka, na której można zyskać 5s

  14. rafal

    4 grudnia 2021, 11:22 o 11:22

    To jest wyścig który często wygrywa się na sekundy

  15. arekjj456

    4 grudnia 2021, 23:58 o 23:58

    To po co jechać cały tydzień ? 🙂

  16. Miszcz

    9 grudnia 2021, 08:44 o 08:44

    No tak, tak samo po co jechać 200km płaskiego etapu skoro i tak wszystko rozgrywa się na ostatnich 500m?

    Myślałem, że to portal odwiedzany przez rozumiejących kolarstwo. A tu zonk…

  17. arekjj456

    10 grudnia 2021, 06:21 o 06:21

    To proszę powiedz po co jechać 200km płaskiego etapu. Jaki to ma sens dla kolarzy i dla widzów?

  18. Miszcz

    10 grudnia 2021, 08:35 o 08:35

    Czyli od 100 lat kolarze jeżdżący na szosie robią to bez sensu. Gdyby tylko istniała jakaś alternatywa, najlepiej pod dachem (bo ciepło i nie pada) żeby sobie rozegrać sprint na 500, no może 750m, a i to we dwójkę, bo w tłoku niebezpiecznie… Oh wait!
    Dla postronnego widza kolarstwo w ogóle jest nudne, 200km transmisji płaskiego etapu jest tylko dla fanatyków. Ale charakterystyka kolarza szosowego jadącego 200km etapu i finiszującego na ostatnich 500m jest inna niż kolarza torowego jadącego tylko 500m. Dodatkowe elementy typu kumulowane zmęczenie, taktyka, rozprowadzenie, defekty, praca drużyny, łut szczęścia to już chyba science-fiction dla widza przechodzącego obok telewizora “o, kolarstwo!”.

  19. arekjj456

    10 grudnia 2021, 09:06 o 09:06

    To wszystko o czym piszesz można zorganizować na trasie 25km. Sam oglądam kolarstwo od ponad 20lat startowalem w ponad 40 wyścigach i moim skromnym zadaniem 200km po płaskim jest niepotrzebne, nudne i niebezpieczne