Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2021: etap 18 – przekroje/mapki

Zapowiedź 18. etapu Vuelta a Espana 2021. 2 września (czwartek): Salas – Alto de Gamoniteiro (162,6 km).

Królewski etap rywalizacji w Hiszpanii. 4500 metrów przewyższenia to nie mało, a finisz zaplanowano na olbrzymie, Alto de Gamoniteiro. Podziały stawki na stromych ściankach gwarantowane, roszady w klasyfikacji generalnej również.

Miasteczkiem startowym będzie Salas, dotąd widzianym na Vuelta a Espana tylko raz, w 1993 roku. Znajdują się tu ślady z epoki paleolitu, dziś stoi XI-wieczny klasztor, ważny punkt na prowadzącej do Santiago de Compostella drodze św. Jakuba. Ponadto do zobaczenia są XIV-wieczna wieża i XVI-wieczny pałac.

Początek jest niezbyt wymagający, należy zatem znów spodziewać się długiej walki o wejście w akcję. Zawodnicy przejadą m.in. przez Belmonte, gdzie dawniej znajdowało się opactwo cystersów, zburzone w XIX wieku. Dziś do zobaczenia jest XVII-wieczny pałac i XV-wieczny kościół. Po około 40 kilometrach “fałszywego płaskiego” wyrośnie pierwszy podjazd, nieregularny Puertu de San Llaurienzu. Podjazd jest stromy, na odcinku dziesięciokilometrowym stromizna wyniesie średnio 8,6%. Najbardziej wymagający jest początek, gdzie na trzech kilometrach 10% staje się normą, a także cała druga część, z wyjątkiem kilometrowego wypłaszczenia. Jeżeli przed tym podjazdem nie będzie jeszcze akcji, tu powinna się zawiązać.

Zjazd, równie stromy jak podjazd i bez wypłaszczeń, doprowadzi do doliny rzeki Teverga, którą zawodnicy przejadą przez około dwadzieścia pięć kilometrów. Początkowo droga poprowadzi w dół, m.in. przez miejscowość San Martin. Następnie po zakręcie w prawo w miejscowości Caranga de Abajo droga zacznie prowadzić po fałszywie płaskim odcinku do góry. Ta faza rywalizacji zakończy się lotną premią w Barzana.

Kolejnym punktem jest Altu de la Cobertoria, bardziej regularny, lecz również stromy podjazd. 8 kilometrów i 8,6% może nie wyglądać najgorzej samo w sobie, jednak ujęte w planie całego dnia, każdy pionowy metr może później sprawić ból. Najbardziej wymagający moment, 15-procentowy, znajduje się w połowie wspinaczki. Zjazd, momentami nieco kręty, pokrywa się z pierwszą częścią końcowego podjazdu pod Alto de Gamoniteiro. a doproawadzii zawodników do Pola de Lena. Tu znajdują się pozostałości po rzymskiej willi, a także IX-wieczny kościół i pozostałości XVII-wiecznego pałacu.

Następnie czeka runda, początkowo prowadząca wzdłuż rzeki Caudal, do Mieres del Camino, posiadającego XVI-wieczny barokowy kościół i pałac, po czym droga skręci na zachód, a później na południe. Tu wyrośnie długi, lecz niestromy Altu la Sega o de Cordal (12,2 km; 3,8%). Na szczycie są do zgarnięcia bonifikaty sekundowe, a kręty i przepełniony agrafkami zjazd doprowadzi z powrotem do Pola de Lena.

Wszystko rozstrzygnie się na Alto de Gamoniteiro, kolejnym wymagającym podjeździe debiutującym na trasie Vuelta a Espana. Jest oddalony o zaledwie kilka kilometrów od legendarnego Alto de l’Angliru, a choć nieco mniej stromy, jest dłuższy od bardziej znanego podjazdu, prowadząc na wyższą wysokość nad poziomem morza. Jest to ostatni wysoki podjazd na trasie Vuelta a Espana 2021 – kolejne dwa etapy prowadzą po bardziej pagórkowatym niż górzystym terenie.

Podjazd można podzielić na dwie części, niemal równo trudne. Po nieco łatwiejszym początku – jeżeli 8% można nazwać łatwym odcinkiem – na kolejnych pięciu kilometrach stromizna niemal ciągle będzie przekraczać 10%. Tu grupa faworytów powinna się mocno rozdzielić, a ci, którzy zostaną, straty na mecie będą mogli liczyć w minutach. Następnie szosa znów nieco ustąpi na kilometr, przy nachyleniu około 6-8%, by na kolejnym kilometrze niemal całkowicie się wypłaszczyć. Moment na odpoczynek potrwa tylko na chwilę, gdyż potem aż do samego szczytu, z wyjątkiem jednego kilometra, stromizna znów będzie przekraczać 10%. Tuż przed metą czeka również siedemnastoprocentowa ścianka.

Faworyci w klasyfikacji generalnej mają ostatnią szansę, aby sprawdzić się w wysokich górach, ataki wydają się zatem gwarantowane. Primoz Roglic (Jumbo-Visma) musi potwierdzić moc z poprzednich górskich etapów, po piętach jednak drepczą mu aktywny Adam Yates (Ineos Grenadiers) i stabilny Enric Mas (Movistar Team). Z czołówki walczyć powinni również Miguel Angel Lopez (Movistar Team) i Jack Haig (Bahrain Victorious), zaś utrzymanie się na wysokich lokatach powinno być celem Guillaume’a Martina (Cofidis), Egana Bernala (Ineos Grenadiers), Felixa Grossschartnera (Bora-hansgrohe) i Aleksandra Vlasova (Astana-Premier Tech).

Górskie premie:
Puertu de San Llaurienzu (54,1 km – 148,5 km przed metą; 9,9 km; 8,6%; kat. 1)


Altu de la Cobertoria (87,9 km – 68 km przed metą; 7,9 km; 8,6%; kat. 1)

Altu la Sega o de Cordal (129,6 km – 22 km przed metą; 12,2 km; 3,8%; kat. 2)
Alto de Gamoniteiro (meta; 14,6 km; 9,8%, kat. ESP)

Lotna premia:
Barzana (84,8 km – 77,8 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 12:38, start ostry – 13:07 po 11,7-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 17:17-17:45.

grafiki: Unipublic