Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2021: etap 11 – przekroje/mapki

Zapowiedź 11. etapu Vuelta a Espana 2021. 25 sierpnia (środa): Antequera – Valpenas de Jaen (133,6 km).

Na papierze szansa dla uciekinierów, etap prowadzący w mocno pofałdowanym terenie i licznych pagórkach. Jednak czy peleton ich odpuści? Dotychczasowe trzy finisze w Valpenas de Jaen kończyły się walką faworytów i niewykluczone, że i tym razem będzie podobnie. W 2013 roku na niemal 164-kilometrowej trasie pomiędzy tymi samymi miastami wygrał Daniel Moreno, tuż przed czołówką wyścigu, tym razem organizatorzy postawili na nieco krótszy i łatwiejszy wariant drogi na metę.

Start zorganizuje “serce Andaluzji”, Antequera, istotne centrum dla branży logistycznej – znajduje się bowiem na linii kolejowej z Madrytu do Malagi, a także w pobliżu kilku międzynarodowych portów lotniczych. 4 grudnia 1978 został tu podpisany pakt pomiędzy miejscowymi partiami politycznymi, wołający o autonomię dla Andaluzji, a miasto było później brane pod uwagę w kontekście stolicy regionu, lecz ostatecznie ten honor przypadł Sewilli. W Antequerze dziś stoi XVI-wieczna kolegiata, XVIII-wieczny klasztor, a także XV-wieczny Łuk Gigantów. W pobliżu znajduje się za to rezerwat natury El Torcal de Antequera, z niecodziennym ukształtowaniem terenu.

W pierwszej kolejności zawodnicy pomkną na północ autostradą, trafiając do Benameji, gdzie trasa odbije na wschód. W miejscowości Rute znajduje się wieża obronna, a w pobliżu – zbiornik Iznajar, zajmujący powierzchnię ponad 2500 hektarów. Tu, po krótkim zjeździe, pojawi się również pierwszy, nieskategoryzowany podjazd dnia, o długości ponad 6 kilometrów i nachyleniu około 5%.

Po przejeździe po płaskowyżu kolejnym punktem jest Priego de Cordoba, bogate w źródła “Miasto Wody” z licznymi barokowymi budynki. Dwa kolejne pagórki to również zauważalne podjazdy, pierwszy to niemal 3 kilometry i średnio 5,5%, a drugi ma podobne nachylenie, lecz ponad 5 kilometrów długości. Lotna premia zaplanowana jest 31 kilometrów przed metą, w Alcalá de Real, posiadający królewski tytuł od XIV wieku. Stoi tu mur obronny i XVI-wieczne opactwo.

Valpenas de Jaen, do którego pojadą kolarze, na trasie Vuelta a Espana pojawiło się po raz pierwszy w 2010 roku, a następnie powróciło w 2011 i 2013 roku. Oprócz wspomnianego Moreno, który po ataku w końcówce o kilka sekund wyprzedził faworytów i przejął czerwoną koszulkę, zwyciężali tu również Igor Anton (2010) i Joaquin Rodriguez (2011).

Decydującym punktem będzie Puerto de Locubin, długi na niemal 9 kilometrów podjazd o średnim nachyleniu 5%. Ta cyfra jest jednak delikatnie zaniżona dwoma wypłaszczeniami, pierwszym w połowie, a drugim pod sam koniec wspinaczki. Ogólnie stromizna oscyluje wokół 6%. Z premii górskiej, na której do zebrania będą bonifikaty, do mety zostanie ledwie 8 kilometrów, z czego pierwsze sześć to zjazd do miasteczka. Podjazd figurował również w identycznej konfiguracji w 2010 i 2011 roku, wówczas zwany jako Alto de Valdepenas.

Samo miasteczko Valpenas de Jaen posiada XVI-XVIII wieczny kościół, XVIII-wieczne sanktuarium i pałac biskupi z XVII wieku.

Ostatnie dwa kilometry prowadzą pod górę wąskimi miejskimi uliczkami, przy średnim nachyleniu około 6%. Przy przejeździe przez czerwony trójkąt, oznaczający ostatni kilometr, droga na chwilę ustąpi, lecz następnie odbije mocno pod górę, przy stromiźnie nawet 23%. Łatwo nie będzie, różnice mogą zatem się pojawić.

To wszystko sprawia, że sprawy w swoje ręce mogą chcieć wziąć faworyci. Stromym finiszem w sprzyjajacych okolicznościach nie pogardzą Primoz Roglic (Jumbo-Visma), Egan Bernal i Adam Yates (obaj Ineos Grenadiers), a także Miguel Angel Lopez (Movistar Team). Jeżeli nie, znów powinniśmy być świadkami rywalizacji uciekinierów.

Górska premia:
Puerto de Locubin (125,8 km – 7,8 km przed metą; 8,8 km; 5%; kat. 2)

Lotna premia:
Alcalá la Real (102,5 km – 31,1 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 13:57, start ostry – 14:15 po 9,3-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 17:21-17:40.

grafiki: Unipublic