Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2021: etap 7 – przekroje/mapki

Zapowiedź 7. etapu Vuelta a Espana 2021. 20 sierpnia (piątek): Gandia – Balcon de Alicante (152 km).

Pierwsza poważniejsza górska przeprawa z sześcioma premiami, niemal pozbawiona płaskiego terenu i przy ponad 3500 metrach przewyższenia. Na Balcón de Alicante sprawdzi się czołówka wyścigu. Sam finałowy podjazd nie jest długi, zatem należy się spodziewać akcji w końcówce i pewnych różnic.

Start nastąpi w kurorcie Gandia, który oferuje turystom aż 4 kilometrów plaż. Miasto pamięcią sięga czasów rządów muzułmańskich ludów berberyjskich, które rejony te kontrolowały przed XIV wiekiem. Stoją tu XIV-wieczna kolegiata i pałac książąt, a nad miastem góruje X-wieczna forteca. W XIX wieku dominowała tu branża włókiennicza, dziś oprócz turystyki – mającej szczególne znaczenie w lecie – główną rolę odgrywa handel.

Kilka kilometrów płaskiego terenu poprzedzi pierwsze wyzwanie dnia, Puerto la Llacuna. Podjazd podzielony jest na dwie części: pierwsze cztery kilometry to stromy odcinek z nachyleniem regularnie oscylującym w okolicach 8-10%, a maksymalnym 17%. Następnie wspinaczka całkowicie ustąpi, ale w końcówce znów zaoferuje stromiznę. Całość to 9,4 kilometra i średnio 6,2%.

Za zjazdem trasa na chwilę się wypłaszczy, prowadząc przez Beniarrés, gdzie znajduje się wykopalisko archeologiczne z przedmiotami z VI i V wieku p.n.e. Kolejnym punktem jest podjazd, pod Puerto de Benilloba (3 km; 3,5%), a następujący po nim zjazd doprowadzi do miejscowości Beniloba.

Bardziej regularnym podjazdem jest kolejny na trasie Puerto de Tudons (7,1 km; 5,2%), po którym pojawi się zdecydowanie dłuższy zjazd. Delikatne siodełko zaprowadzi na lotną premię w Relleu (50 km przed metą), gdzie stoi historyczny dom warowny. Tuż za premią rozpocznie się Puerto el Collao (9,5 km; 4,6%), a jego zjazd doprowadzi do miejscowości Xixona, której ekonomia oparta jest na produkcji lodów i nugatu. Puerto de Tibi, kończący się 14 kilometrów przed metą, to z kolei średnio 5,3% na odcinku nieco ponad 5 kilometrów. Na premii czekają sekundowe bonifikaty, a zjazd zajmuje 5 kilometrów.

Rywalizacja zakończy się na Balcon de Alicante, podjeździe debiutującym na trasie Vuelta a Espana. Ten można podzielić na trzy części. Otwierają go dwa kilometry przy średnim nachyleniu 6-7%, następnie czeka krótki zjazd, lekka poprawka i kolejny kilometr nieco pofałdowanego, fałszywie płaskiego terenu. Końcowe cztery kilometry to regularnie 9-10% nachylenia, które maksymalnie sięgnie 14%. Tu możemy wypatrywać różnic czasowych pomiędzy faworytami, jeśli któraś ekipa będzie skłonna zwiększyć tempo i przerzedzić grupę faworytów.

Czy ci będą walczyć o etap? Możliwe jest odpuszczenie ucieczki, gdyż na pagórkach peleton może nie kwapić się do doścignięcia czołowej grupki. O etap z niej walczyć mogą m.in. Sepp Kuss (Jumbo-Visma), Tim Wellens (Lotto Soudal), Luis Leon Sanchez i Omar Fraile (obaj Astana-Premier Tech), Jay Vine, Tobias Bayer (obaj Alpecin-Fenix) czy Jesus Herrada (Cofidis).

Premie górskie:
Puerto la Llacuna (16 km – 136 km przed metą; 9,4 km; 6,2%, kat. 1)

Puerto de Benilloba (60,5 km – 91,5 km przed metą; 3 km; 3,5%, kat. 3)
Puerto de Tudons (80 km – 72 km przed metą; 7,1 km; 5,2%, kat. 2)
Puerto el Collao (113 km – 39 km przed metą; 9,5 km; 4,6%, kat. 2)
Puerto de Tibi (138 km – 14 km przed metą; 5,3 km; 5,3%, kat. 3)
Balcón e Alicante (meta; 8,4 km; 6,2%, kat. 1)

Lotna premia:
Relleu (102 km – 50 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 13:12 start ostry – 13:30 po 9,2-kilometrowym odcinku neutralnym.
Planowany finisz: 17:18-17:43.

grafiki: Unipublic