Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2021. Van Aert po operacji, ale z koszulką mistrza Belgii

Wout van Aert w toku przygotowań do Tour de France musiał na dwa tygodnie odstawić rower i poddać się operacji. Kolarz Jumbo-Visma w ubiegły weekend wywalczył mimo to koszulkę mistrza Belgii i szykuje się do walki o etapowe zwycięstwa na otwierających Tour de France etapach w Bretanii.

26-latek, który w ostatnich dwóch edycjach Tour de France wygrał cztery etapy, z nadzieją patrzy na bretońskie otwarcie tegorocznego wyścigu. Dwa pagórkowate odcinki w pierwszy weekend “Wielkiej Pętli” pozwalają mu myśleć o etapowym sukcesie, być może również o koszulce lidera, aczkolwiek cykl przygotowań nie poszedł całkiem po myśli Belga.

Van Aert, który kampanię wiosenną zakończył triumfem w Amstel Gold Race, odpoczywał w ostatnich dniach kwietnia i początek maja miał spędzić na treningach w Hiszpanii. Tam zaczął jednak odczuwać ból brzucha.

Myślałem, że coś mi zaszkodziło, ale tego samego dnia wylądowałem na pogotowiu, bo bólu nie dało się wytrzymać. Dostałem antybiotyki, następnego dnia czułem się lepiej, ale lekarze powiedzieli, że ból odczuwałem w okolicy wyrostka robaczkowego. Wróciłem do Belgii, tam badania wykazały zapalenie wyrostka. Operacja usunięcia miała miejsce niemal od razu. To były trzy stresujące dni. Wracałem z Hiszpanii samochodem, bo w tamtym czasie to była najszybsza opcja. Po operacji przez tydzień leżałem, cały ten proces trwał niemal dwa tygodnie

– tłumaczył w wideo opublikowanym przez zespół Jumbo-Visma.

Gdyby moje przygotowania poszły normalnie i miałbym za sobą dobre Criterium du Dauphine, mógłbym z pewnością podchodzić od pierwszych etapów, myśleć o wygranych. Teraz jadę jednak na czuja: jestem oczywiście zmotywowany, ale łatwiej jest zbudować pewność siebie jeśli treningi poprze się wynikami w wyścigach

– zaznaczył.

Van Aertowi przed startem Touru udało się znaleźć takie potwierdzenie. Belg został bowiem tydzień temu mistrzem swojego kraju w wyścigu ze startu wspólnego.

Byłem w lepszej formie niż się spodziewałem

– przyznał na konferencji prasowej przed startem.

Teraz wszechstronnemu zawodnikowi po raz kolejny przyjdzie balansować między pracą na lidera ekipy, Primoza Roglica, a włączaniem się do walki o etapowe zwycięstwa.

Dla mnie ważne jest, aby mieć wolną rękę w pierwszych dniach, bo pierwsze odcinki mi odpowiadają. Rok temu miałem poczucie, że pomoc zespołowi i walkę o indywidualne wyniki można łączyć. Wszyscy rozumieją, że w ten weekend mogę walczyć o wygraną, ale cała ekipa przyjechała tutaj z jasnym celem, wygraniem wyścigu przez Primoza, więc tego nie możemy stracić z oczu

– dodał.

Van Aert jest jednym z zawodników, którzy start w Tour de France połączą z występem w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. 26-latek ocenił, że dłuższa przerwa może nie pomoże mu w wygraniu etapów na pocztu Touru, ale powinna pozwolić mu wyjechać z Francji z zapasem sił na wyścigi w Japonii.