Tim Merlier w dniu przerwy wycofał się Giro d’Italia. Sprinter Alpecin-Fenix od kilku dni boryka się z dolegliwościami żołądkowymi i jelitowymi oraz objawami zmęczenia.
Belgijski zawodnik, po konsultacjach ze sztabem swojego zespołu, postanowił wrócić do domu.
Szkoda, że przedwcześnie opuszczam Giro, ale to najrozsądniejsza decyzja. Po raz pierwszy w mojej karierze ścigałem się przez dziesięć dni z rzędu. Ostatnie dni dały w kość. Obecnie nie czuję się gotowy fizycznie na walkę o zwycięstwo w sprintach i nie chcę narażać na szwank pozostałej części sezonu
– powiedział 28-latek na stronie Alpecin-Fenix.
Merlier wygrał drugi etap Giro d’Italia w Novarze i przez pięć dni zakładał fioletową koszulkę lidera klasyfikacji punktowej.
Jestem dumny i zaszczycony, że mogłem zadebiutować w Wielkim Tourze. Zarówno dla mnie, jak i dla Alpecin-Fenix, Giro d’Italia stało się niezapomnianą przygodą. Celem było zwycięstwo etapowe i bardzo się cieszę, że udało nam się to osiągnąć.
Jedrek
18 maja 2021, 17:13 o 17:13
Kolejny sprinter robi sobie tygodniówkę z grandtouru. Ale granda 😉
VinesX
18 maja 2021, 19:00 o 19:00
Cóż… tylko że to był pierwszy GT Tima, 10 dni ścigania z rzędu – sam napisał, że nie czuje się na siłach. Więc po co się męczyć dla walki o zwycięstwo na 13 etapie, skoro nie masz na to sił.