Danielo - odzież kolarska

Liege-Bastogne-Liege 2021. Tadej Pogacar: “to piękny sen”

Tadej Pogacar wygrał wyścig Liege-Bastogne-Liege i tym samym zdobył swój pierwszy, upragniony monument w karierze.

22 lata, Tour de France, a teraz “Staruszka”. Tadej Pogacar w trzy lata profesjonalnej kariery zdobył więcej skalpów niż niejeden doświadczony zawodnik i jest rzadkim przykładem grandtourowca, który starty wyścigach etapowych przeplata klasykami i walczy w nich z najlepszymi specjalistami w tym fachu.

Wczoraj Słoweniec został najmłodszym zwycięzcą “La Doyenne” od czasów Bernarda Hinaulta, a także dopiero czwartym kolarzem w historii obok wielkiego Francuza, “Kanibala” Eddy’ego Merckxa i Szwajcara Ferdiego Küblera, który wygrał Liege-Bastogne-Liege jako aktualny zwycięzca “Wielkiej Pętli”.

Słoweniec popisał się kapitalnym finiszem z 5-osobowej grupki, która uformowała się po ostatniej trudności, Wzgórzu Sokołów. Pogacar wybrał ostatnie miejsce, tuż za plecami mistrza świata Juliana Alaphilippe’a, co pozwoliło mu sięgnąć po zwycięstwo.

Nie mam słów. Kocham ten wyścig, zwycięstwo tutaj, przeciwko takim zawodnikom, to coś niesamowitego. Wiedziałem, że [Julian] Alaphilippe zdecyduje się na dłuższy sprint, więc siedziałem na jego kole. Do samego końca nie byłem pewien, czy uda mi się go objechać, ale udało się

– relacjonował.

Słoweniec, który objawił się jako świetny góral, niezły czasowiec i radzący sobie w niemal każdych warunkach kolarz, potrafi także odnaleźć się w sprintach z niewielkiej grupki. Pokonanie Alaphilippe’a i Alejandro Valverde w finale 259-kilometrowego klasyku stanowi najlepsze potwierdzenie.

Wygrałem Tour de France i inne ważne wyścigi. Teraz udało mi się na Liege-Bastogne-Lige. Moje kolarskie życie to piękny sen.

Kawał pracy wykonali zespołowi koledzy, a w szczególności Davide Formolo. Włoch przygotował grunt pod przyspieszenie na Wzgórzu Sokołów i udowodnił, że potrafi grać jako wartościowy pomocnik, kontrolując poczynania drugiej grupki. Podobne zadania wypełniał także Marc Hirschi.

Przed “Staruszką” nie obyło się bez nerwówki w szeregach UAE Team Emirates. W środę zespół nie mógł przystąpić do La Fleche Wallonne, ponieważ u Diego Ulissiego i jednego z członków obsługi odnotowano pozytywne wyniki badania na Covid-19. Kolejne testy dały tylko wyniki negatywne.

Byliśmy naprawdę rozczarowani, że nie mogliśmy wystartować w Strzale, bo mieliśmy dobrych zawodników na ten wyścig, w tym zeszłorocznego zwycięzcę Marca [Hirschiego]. Dzisiaj byliśmy bardzo zmotywowani i cieszymy się z tego, że wszystko poszło po naszej myśli

– tłumaczył.

Po niezwykle intensywnym okresie ścigania, 22-latka czeka zasłużona przerwa.

Teraz trochę odpocznę, spędzę czas z najbliższą rodziną, a potem wznowie przygotowania do Tour de France

– dodał.