Do końca lutego mają zostać opracowane nowe koncepcje bezpieczeństwa w zawodowym peletonie.
Patrick Lefevere w rozmowie z “Het Laatste Nieuws” powiedział, że przed rozegraniem pierwszego ważnego wiosennego klasyku – Omloop Het Nieuwsblad – sprawa zapewnienia bezpieczeństwa powinna być wyjaśniona.
Aktualnie powoływane są różne komisje, które mają się pochylić nad tą kwestią. Musimy wiedzieć, co jest dozwolone albo zakazane w sprincie, jak wykorzystywać wideo-sędziów, jak dokładnie zabezpieczyć trasę. Niebezpieczne zakręty należy precyzyjniej sygnalizować, należy zamontować na nich różne bufory. Uważam, że inicjatywa Safety Totem jest dobrą inicjatywą
– powiedział szef ekipy Deceuninck-Quick-Step.
Safety Totem to na dwa metry wysokie plastikowe beczki, produkowane przez belgijską firmę Boplan, którymi można obudować znaki drogowe. Poza tym wydają dźwięki, a migająca strzałka pokazuje właściwy kierunek jazdy.
Lefevere chciałby również montować siatki nad „przepaściami” na niebezpiecznych zjazdach oraz urządzenia dźwiękowe na motorach z kolumny.
Jeśli chodzi o sprint i zachowanie w sprincie, to widziałbym na czele odpowiedniej komisji, która podejmowałaby decyzje w tej kwestii, eks-sprintera, który zaliczany był do tych „najbrudniejszych”. Byli myśliwi są najlepszymi leśniczymi. Kto w życiu nie jeździł na rowerze, nie może ocenić, co jest bezpieczne, a co nie
– dodał.