Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2020. Carapaz liderem Ineos Grenadiers, Froome szuka formy

Chris Froome już przed startem Vuelta a Espana znał swoje miejsce w szeregu. Ekipa Ineos Grenadiers pracuje na Richarda Carapaza, który w Kraju Basków udanie rozpoczął walkę o wygraną.

Po tym jak Dave Brailsford nie zabrał go na Tour de France, oficjalna wersja podawana przez ekipę Ineos Grenadiers sugerowała, że Brytyjczyk będzie próbował włączyć się do walki na trasie Vuelta a Espana (20 października – 8 listopada).

Brytyjska formacja, po niepowodzeniu walki w klasyfikacji generalnej Tour de France, przyjechała do Hiszpanii by walczyć o zwycięstwo, a kartą, którą postanowiła zagrać jest Richard Carapaz. Ekwadorczyk, który za sobą ma aktywnie przejechany Tour de France, wczoraj pierwszy etap skończył na drugim miejscu.

Froome w Kraju Basków zaczął swój pierwszy Grand Tour od lipca 2018 roku. Przed startem, mając 21 dni wyścigowych w nogach od początku sierpnia, wiedział, że łatwo mu nie będzie.

Mamy tu świetny zespół by pomóc Richardowi. Ja patrzę tylko na kolejny dzień, mam nadzieję, że uda mi się zakończyć Vueltę ładnym akcentem. Przez pierwsze dni będę musiał zobaczyć, na jakim poziomie się znajduję. Trudno mi powiedzieć w jakiej jestem formie, bo nie przejechałem ostatnio wielu etapówek. Na treningach było lepiej, czuję się jak dawniej, co jest fantastyczną wiadomości

– mówił przed startem swojego ostatniego Grand Touru w barwach ekipy Ineos Grenadiers.

To, że czterokrotny zwycięzca Tour de France nie jest zawodnikiem chronionym, widać było już na pierwszym etapie. Grupa Ineos Grenadiers dyktowała tempo na przedostatnim podjeździe dnia, Alto de Elgeta, gdy Brytyjczyk dryfował wśród odpadających z grupy zawodników.

Ja zacząłem przedostatni podjazd nieco za daleko, przytrzymała mnie kraksa u podnóża. Cieszę się, że tu jestem, że mogę jechać w tym Grand Tourze. Będę robił co mogę, dzień po dniu. Czuję się nieźle, brakuje mi trochę do bycia na najwyższym poziomie, ponieważ nie ścigałem się tak dużo

– komentował 35-latek.

To dla nas świetny dzień, Richard przyjechał z najlepszymi kolarzami wyścigu. On jest liderem naszego zespołu i będziemy mu pomagali przez cały wyścig, aby spróbował powalczyć o zwycięstwo

– dodał.

Carapaz w finale na Alto de Arrate sprostał oczekiwaniom zespołu i płynnie odpowiadał na ataki rywali. W finale nie zdołał pojechać za Primozem Roglicem (Jumbo-Visma), ale drugie miejsce to dobra pozycja na otwarcie 18-dniowych zmagań.

Pierwszy tydzień będzie bardzo ważny w kontekście końcowego układu klasyfikacji. Pierwszy etap będzie nerwowy i kluczowy dla zawodników walczących o klasyfikację generalną. Jestem w formie, jestem zmotywowany. Myślę, że mogę być wśród najlepszych, że mogę walczyć o zwycięstwo

– zapewniał przed startem Ekwadorczyk.

2 Comments

  1. Karol

    21 października 2020, 11:20 o 11:20

    Szukanie formy to ładny eufemizm. Froome jest skończony na najwyższym poziomie. Mając tak okropny wypadek w wieku 35 lat wiadomo było, że już nigdy nie bedzie jeździł jak wcześniej. To i tak dobrze, że w ogóle wrócił do zawodowego peletonu, a i dobrze, że nie został kaleką. Chociaż ja nie lubię oglądać wielkich mistrzów którzy przedłużają karierę i rywalizują mocno po swoim prime-time, a byle ogórki ich ogrywają. Przykro mi zawsze na to patrzeć.

  2. Tomasz G

    21 października 2020, 13:49 o 13:49

    jestem wielkim fanem frooma. widać że nie jedzie, co oczywiste, dla wyniku w generalce. co pokaże na vuelcie, zobaczymy. oby nie więcej wypadków, bo pogoda i pora roku jest fatalna