Giro d’Italia 2020. 17 policjantów zarażonych koronawirusem, De Gendt ma wątpliwości

Siedemnastu policjantów zabezpieczających wyścig Giro d’Italia na rowerach elektrycznych otrzymało pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa.

Informacje podała włoska agencja prasowa “ANSA” w poniedziałek, gdy wyścig Giro d’Italia (3-25 października) i Giro-E (4-25 października) przejeżdżały przez region Abruzji.

Wyścigi rowerów elektrycznych kończą się zwykle około godziny przed finiszem etapu Giro d’Italia.

Cała 17-stka została zastąpiona i wysłana na kwarantannę.

RCS Sport, organizator obu imprez, w przesłanym do mediów komunikacie podkreślił, że przypadki zarażenia wykryto w grupie policjantów zabezpieczających tylko wyścig rowerów elektrycznych. Jego eskorta miała mieć zupełnie inny pion logistyczny i rozkład pracy, co sugeruje, że jej uczestnicy nie znajdowali się w tych samych miejscach co policjanci zabezpieczający Giro d’Italia.

Eskorta Giro d’Italia w dniu przerwy także poddana została badaniom, wszystkie dały wynik negatywny.

Informacje te podsycają atmosferę niepewności co do dalszego prowadzenia Wyścigu Dookoła Włoch. Giro d’Italia dziś odhacza 12. etap zmagań, natomiast po pierwszym tygodniu wykryto 9 przypadków zarażenia: trzy wśród zawodników, sześć wśród obsługi ekip startujących w wyścigu. Po pierwszym dniu przerwy z rywalizacji wycofały się przez to dwa zespoły: Jumbo-Visma i Mitchelton-Scott.

Przed startem 12. etapu wątpliwości co do bezpieczeństwa rywalizacji zgłaszał przed kamerami “Sporza” Thomas De Gendt (Lotto Soudal). Belg powiedział, że wraz z kolegami przed startem przez 20 minut dyskutował o tym czy w ogóle wystartować.

To idzie w złym kierunku. Dyskutowaliśmy, bo przestajemy się czuć bezpiecznie. Policjanci zabezpieczali tylko Giro-E? Tak, tak, tak mówią. Ponad 17 przypadków, wczoraj słyszałem już kaszel u kilku zawodników. Jest sezon przeziębień, ale w takich warunkach trudno się skoncentrować tylko na ściganiu

– powiedział, zaznaczając, że z wyścigu może się wkrótce wycofać.