Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2020. Peter Sagan przez deszcz i ścianki Abruzji

Peter Sagan we wspaniałym stylu triumfował na pagórkowatym odcinku do nadmorskiego kurortu Tortoreto Lido. To pierwsza wygrana Słowaka od lipca 2019 roku.

Kolarz Bora-hansgrohe okazał się najsilniejszy spośród siedmioosobowej grupy harcowników. Przy akompaniamencie październikowego deszczu i z widokiem na zawieszoną na niebie tęczą, na stromych ściankach w Abruzji odczepił współtowarzyszy ucieczki i nie dał się dogonić faworytom.

Wiedzieliśmy, że zabranie się w ucieczkę będzie ważne, ale zapewniam, nie było to łatwe. Ci, którym się udało, mieli dziś najlepszego nogi. Długo zajęło nam zbudowanie przewagi. Wiedziałem, że na ostatnim podjeździe muszę dać z siebie wszystko. Potrzebowałem przewagi, musiałem uważać na ostatnim zjeździe

– powiedział gwiazdor ekipy Ralpha Denka.

fot. Fabio Ferrari/LaPresse

Według bazy “Procyclingstats.com” Sagan został setnym kolarzem w historii, który wygrał etapy wszystkich trzech Wielkich Tourów.

Cieszę się z tego zwycięstwa i ze stylu, w jakim wygrałem. To wyjątkowy dzień, bo sporo czasu minęło od mojego ostatniego zwycięstwa. Stawałem na podium, ale jest duża różnica między pierwszym a drugim miejscem

– dodał.

Były mistrz świata dotychczas typowany był jako ewentualny faworyt do wygrania etapu na finiszu z peletonu. Te próby dotychczas nie kończyły się powodzeniem, a szukający pierwszego sukcesu na trasie Giro d’Italia Słowak uciec się musiał do innej taktyki.

Minęło sporo czasu od ostatniego zwycięstwa. Zespół, ale także fani mieli wobec mnie oczekiwania, byłem im to winien

– powiedział po etapie.

W rywalizacji o cyklamenową koszulkę Sagan zbliżył się do prowadzącego Arnaud Demare’a (Groupama-FDJ) i do mistrza Francji traci zaledwie 20 punktów.