Liege-Bastogne-Liege 2020. Alaphilippe gapa, ograny przez Roglica

Zobacz także...

• 
  La Vuelta Femenina 2024: etap 3. Marianne Vos wykorzystała szansę
• 
  La Vuelta Femenina 2024: etap 2. Triumf Alison Jackson
• 
  Drugie zwycięstwo Lach | Majka kończy na podium | Strefa toaletowa na Vuelta Espana Femenina

13 Comments

1. 

   Art

   4 października 2020, 17:20 o 17:20

   Chyba jednak Juliana przesunęli na koniec grupy i nie jest już drugi. Więc bardziej sam się ograł.
2. 

   Mayox

   4 października 2020, 17:22 o 17:22

   Pieknie sie Julian pokazal w koszulce mistrza swiata xDDD Pewnie i tak go przesuna przez faul na Hirschim ale to bez znaczenia – to co zrobil juz do konca kariery bedzie sie za nim ciagnelo… xD
3. 

   Bedrzich

   4 października 2020, 17:27 o 17:27

   No to się Roglič troszke pocieszył po TdF. Wygrany monument to też coś ekstra…
4. 

   Bedrzich

   4 października 2020, 17:29 o 17:29

   Aj, bez przesady już kiedyś też czekał za długo z finiszem i peleton go złapał….
5. 

   Art

   4 października 2020, 17:30 o 17:30

   “Francuza o mało nie przewrócił Hirschi, ale to jego nie zatrzymało.”
   A nie było odwrotnie?
   Bo to Francuz IMHO ogolił Hirshiego z monumentu.
   • 

     TomAsz

     4 października 2020, 17:31 o 17:31

     Poprawione.
6. 

   italianista

   4 października 2020, 17:42 o 17:42

   Antyreklama kolarstwa, która chronologicznie wyglądała tak: 1) W wysepkę na środku szosy wjeżdża m.in. mistrz olimpijski i uznany kolarz jakim jest Van Avermaet, co pokazuje, że współczesne kolarstwo to tylko nazwiska kreowane na gwiazdy. 2) Na ostatnim podjeździe jak zwykle atakuje Alaphilippe i robi to sobie radośnie po wysiłku, jaki miał tydzień temu. Jego forma jest podejrzana i nie zdziwiłbym się, gdyby jego doping był kryty przez szefa UCI, który jest Francuzem. Naprawdę to nie jest normalne, że co klasyk decydujący atak wyprowadza zawsze ten sam kolarz. 3) Postawa Kwiatkowskiego w tym wyścigu była naprawdę żenująca, było to zbliżone do tego co zaprezentował w Amstel Gold Race w 2019. roku, kiedy to przez kilkadziesiąt kilometrów jechał samotnie między czołówką a pościgiem, tylko że dzisiaj trwało to o wiele krócej. Stracił kontakt z czołówką na płaskim odcinku, więc twierdzenie, które powtarzam już od kilku lat, że nie jest tym kolarzem co dawniej, jest prawdziwe. Kompletnie nie ma już tej mocy na takich podjazdach jak ten ostatni i na płaskich odcinkach. Najprawdopodobniej on już trenuje tylko pod bycie pomocnikiem w Tour de France, gdzie ma podyktować równe tempo na długich podjazdach, a potem może zwolnić pedały. Kwiatkowskiego w tym wyścigu w ogóle nie powinno być, on powinien był startować w tegorocznej Lombardii, ale termin pokrywał się z Delfinatem. Tam miałby zdecydowanie większe szanse. Jest awizowany też na Flandrię i Paryż-Roubaix, ale w obu wyścigach jest bez szans na dobry wynik i albo będzie tam pomocnikiem, albo będzie uciekał, albo w ogóle nie wystartuje. Ineos w klasykach się kompromituje i wg mnie dzisiejszy start był ostatnim startem klasycznym Kwiatkowskiego w tym zespole w roli lidera. Więcej szans już nie dostanie. 4) Ale najbardziej żenująca była postawa na finiszu francuskiego gierojka w tęczowej koszulce. Najpierw zajechał drogę Hirschiemu i prawie doszło do kraksy tej dwójki, a potem na kresce zbyt wcześnie zaczął świętować. Na szczęście był ktoś jeszcze, kto zabrał mu zwycięstwo. Za zajechanie drogi powinien był zostać przesunięty na ostatnie miejsce w grupie, czyli zająć piąte miejsce w wyścigu. EDIT: pcs podaje go teraz właśnie na piątym miejscu.
7. 

   Klllllimus

   4 października 2020, 17:50 o 17:50

   Popieram. Kwiatek sprzedał swoją karierę. Przy tej nowej generacji kolarzy nie ma szans już na żaden wyścig klasyczny, a co dopiero monument…
8. 

   Karol

   4 października 2020, 18:33 o 18:33

   Ale jaja 🙂 Nie spodziewałem się, że Roglic może wygrać jakiś momument (może poza Lombardią), a zwłaszcza, że taki sprint mistrzowski może zrobić. Śmiech z Julka, wiadomo. Hirschi jest w niesamowitym sztosie, ciekawe czy to będzie jego sezon życia czy na stałe dołączy do czołówki i będzie się jeszcze rozwijał.

   @italianista, ty bierzesz jakieś leki? Jeśli nie, to powinieneś zacząć.
9. 

   charem

   4 października 2020, 19:02 o 19:02

   @Italianista: “Stracił kontakt z czołówką na płaskim odcinku” – Ty chyba trochę straciłeś kontakt z rzeczywistością, co? Niezła grafomania.

   Jakkolwiek faktem jest, że Kwiato stracił na dynamice, zapewne przez próbę bycia lepszym na dłuższych podjazdach. Może gdyby troszkę odpoczął zamiast od razu wychodzić na zmianę przed tym ostatnim nieoznaczonym podjazdem na którym zaatakował Hirschi…
   Ale forma jest, może nawet lepsza niż 2107 i 2018 kiedy wygrywał San Sebastian i Tour de Pologne po TdF. Szkoda, że ta czwórka co dziś odjechała ma formę życia.

   Ja bym chciał zobaczyć Kwiatkowskiego wygrywającego etapy na Vuelcie niż walczącego o TOP10 we Flandrii czy Roubaix…
10. 

    ander_her

    4 października 2020, 19:40 o 19:40

    Kwiato to najlepsz Polski kolarz w histori a wy go krytykujecie 10 miejsce w takim wyscigu to też jest kosmos Cieszcie się że jest taki Polski kolarz Bravo Kwiato
11. 

    taki tam

    4 października 2020, 19:44 o 19:44

    Ale się uśmiałem :))) Hit sezonu.
    Kwiatkowski jest przemęczony, stracił dynamikę. Na TdF był jak kozica.
    Powinien odpocząć….bo się zajedzie. Trzeba myśleć o przyszłym sezonie.
12. 

    reko

    4 października 2020, 23:17 o 23:17

    @italianista…to jakiś fake albo tania prowokacja. Inaczej tego nie wyjaśnię.