Giro d’Italia 2020: etap 1 – przekroje/mapki

autor: Mikołaj Krok :: 2 października 2020, 14:20@miki_krok

Zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia. 3 października: Monreale – Palermo (15,1 km; jazda indywidualna na czas ★★★☆☆).

Już jutro 103. Giro d’Italia wystartuje z Sycylii, a na otwarcie organizatorzy przygotowali nietypową czasówkę łączącą Monreale z Palermo. Nietypową, gdyż jej lwią część stanowi 8-kilometrowy odcinek zjazdowy, który powinien zagwarantować szybkie ściganie i wprowadzić pierwsze różnice między czołowymi zawodnikami.

Monreale zorganizuje etap Giro d’Italia po raz pierwszy w historii. Rampa startowa znajdzie się nieco poza miastem, które jest położone na wzniesieniu – przed miejscową katedrą czeka pierwsza górska premia (1,1 km; 5,6%, kat. 4). Na nic modły, nie będzie gdzie się ukryć czy rozpędzić – od razu trzeba dać z siebie wszystko.

Katedra to budynek wybudowany w XII wieku, architektonicznie w stylu romańskim, aczkolwiek właściwszym określeniem byłby styl arabsko-normański. Fundatorem kościoła był panujący nad Sycylią w drugiej połowie XII wieku król Wilhelm II Dobry, przedstawiciel normandzkiej dynastii, której panowanie w południowych Włoszech w budwnictwie zaowocowało połączeniem elementów architektury islamskiej, romańskiej i biznatyjskiej.

Zjazd w kierunku Palermo jest długi, lecz ogólnie prosty, z wyjątkiem dwóch nawrotów. Długa droga doprowadzi kolarzy do centrum i na ostatnie sześć kilometrów po ulicach miasta. Tutaj zaplanowano kilka zakrętów, proste pomiędzy nimi są jednak dość długie, dając szansę na rozpędzenie się. Ostatni nawrót czeka dwa kilometry przed metą i wprowadzi na Via della Libertà, na której zaplanowano metę.

Organizatorzy przewidują czasy w okolicach 16-17 minut.

W kontekście walki o różową koszulkę wszystkie oczy będą zwrócone na nowego mistrza świata w jeździe indywidualnej na czas, Włocha Filippo Gannę (Ineos Grenadiers). Oprócz niego o czołowe lokaty bić się powinni Victor Campenaerts (NTT Pro Cycling), Rohan Dennis, Geraint Thomas (obaj Ineos Grenadiers), Matthias Brändle (Israel Start-Up Nation) czy Jos Van Emden (Jumbo-Visma).

Czasówka zwiastuje pierwsze różnice w klasyfikacji generalnej, co powinno nieco uspokoić nerwy w peletonie i zachęcić do aktywnej jazdy tych kolarzy, którzy w próbach walki z czasem odnajdują się średnio.