Filippo Ganna zdobył we włoskiej Imoli tytuł mistrza świata elity mężczyzn w jeździe indywidualnej na czas.
24-letni zawodnik gospodarzy pokonał Belga Wouta van Aerta i Szwajcara Stefana Kunga.
Rywalizacja na szosach pod Bolonią toczyła się na lekko pofałdowanej i łatwej technicznie trasie, ze startem i metą na torze wyścigowym Autodromo Enzo e Dino Ferrari w Imoli. Dystans czasówki wyniósł zaledwie 32 kilometry. Pogoda była stabilna, jeżeli nie liczyć krótkiego opadu w połowie wyścigu. Przeszkadzał silny, w pierwszej części czołowy wiatr.
Ganna rozpoczął bardo mocno, wyprzedzając na półmetku obrońcę tytułu Rohana Dennisa o 20 sekund. Trzeci Geraint Thomas pokonał ten odcinek wolniej o 35 sekund, następnie klasyfikowani byli Stefan Kung (+ 0:41), Tom Dumoulin (+ 0:45) i Wout van Aert (+ 0:46).
Po nawrocie reprezentant Włoch utrzymał mistrzowskie tempo, meldując się na mecie z najlepszym wynikiem. Zamykający wyścig Dennis stracił do Ganny 39 sekund, wypadając z podium. Tytuł wicemistrzowski przypadł Van Aertowi (+ 0:26), który najszybciej pokonał drugą część trasy, a brązowy medal wywalczył niewiele wolniejszy Kung (+ 0:29).
Mistrz Polski Kamil Gradek został sklasyfikowany na 20. miejscu (+ 2:05), a Maciej Bodnar uplasował się na 28. pozycji (+ 2:37), w stawce 57 zawodników.
Poz. | Zawodnik | Reprezentacja | Czas |
---|---|---|---|
1. | Filippo Ganna | Włochy | 35:54 |
2. | Wout van Aert | Belgia | 00:26 |
3. | Stefan Kung | Szwajcaria | 00:29 |
4. | Geraint Thomas | Wielka Brytania | 00:37 |
5. | Rohan Dennis | Australia | 00:39 |
6. | Kasper Asgreen | Dania | 00:47 |
7. | Rémi Cavagna | Francja | 00:48 |
8. | Victor Campenaerts | Belgia | 00:52 |
9. | Alex Dowsett | Wielka Brytania | 01:06 |
10. | Tom Dumoulin | Holandia | 01:14 |
11. | Nelson Oliveira | Portugalia | 01:15 |
12. | Patrick Bevin | Nowa Zelandia | 01:19 |
13. | Andreas Leknessund | Norwegia | 01:30 |
14. | Edoardo Affini | Włochy | 01:31 |
15. | Luke Durbridge | Australia | 01:36 |
16. | Jasha Sutterlin | Niemcy | 01:38 |
17. | Mikkel Bjerg | Dania | 01:47 |
18. | Daniel Felipe Martinez | Kolumbia | 01:52 |
19. | Max Walscheid | Niemcy | 01:56 |
20. | Kamil Gradek | Polska | 02:05 |
21. | Jos van Emden | Holandia | 02:14 |
22. | Benjamin Thomas | Francja | |
23. | Josef Cerny | Czechy | 02:15 |
24. | Jan Tratnik | Słowenia | 02:24 |
25. | Ryan Mullen | Irlandia | 02:31 |
26. | Pello Bilbao | Hiszpania | 02:33 |
27. | Matthias Brandle | Austria | 02:34 |
28. | Maciej Bodnar | Polska | 02:37 |
29. | Brandon Mcnulty | Stany Zjednoczone | 02:51 |
30. | Lawson Craddock | Stany Zjednoczone | 02:54 |
31. | Nicolas Roche | Irlandia | 03:02 |
32. | Dmitriy Gruzdev | Kazachstan | 03:11 |
33. | Mykhaylo Kononenko | Ukraina | 03:21 |
34. | Ivo Oliveira | Portugalia | 03:23 |
35. | Petr Rikunov | Rosja | 03:29 |
36. | Evaldas Siskevicius | Litwa | |
37. | Jakub Otruba | Czechy | 03:31 |
38. | Barnabás Peak | Węgry | 03:32 |
39. | Carlos Iván Oyarzun | Chile | 03:46 |
40. | Ulises Alfredo Castillo | Meksyk | 03:48 |
41. | Alexander Cataford | Kanada | 03:49 |
42. | Polychronis Tzortzakis | Grecja | 03:51 |
43. | Daniil Fominykh | Kazachstan | |
44. | Tobias Ludvigsson | Szwecja | 03:56 |
45. | Gleb Karpenko | Estonia | 04:23 |
46. | Felix Ritzinger | Austria | 04:26 |
47. | Ognjen Ilic | Serbia | 04:33 |
48. | Ján Andrej Cully | Słowacja | 04:48 |
49. | Andrei Stepanov | Rosja | 04:52 |
50. | Finn Fisher-black | Nowa Zelandia | 04:57 |
51. | Viktor Filutas | Węgry | 05:23 |
52. | Yauheni Karaliok | Białoruś | 05:41 |
53. | Spas Gyurov | Bułgaria | 05:42 |
54. | Elchin Asadov | Azerbaijan | 05:57 |
55. | Ahmad Badreddin Wais | Syria | 06:25 |
56. | Ingvar Omarsson | Islandia | |
DNF | Hugo Houle | Kanada |
Jim@@
25 września 2020, 17:31 o 17:31
Bodnar tragedia
vip
25 września 2020, 18:44 o 18:44
Tragedią jest taki komentarz
arek
25 września 2020, 20:08 o 20:08
Syndrom jednego sportowca… Bodnar ma wygrywać czasówki, Kwiatkowski MŚ a Majka zdobywać koszulki górala albo wygrywać Toury. Zawsze tak było. Jak Justyna Kowalczyk albo Adam Małysz nie wygrali – to była tragedia, i jacy to oni beznadziejni. Jak pozostała część kadry nawet się nie pokazała – to nic się nie stało. Teraz też jakoś nic o Gradku… Ciekawe co kolejny mistrz Polski pokaże na MŚ. Że nie jest liderem – wiemy. Czy się liderowi przyda – zobaczymy.
adrian4900
25 września 2020, 21:39 o 21:39
van Aert jakiś fenomen, tutaj wygra sprint, tam powalczy na pagórkach, tutaj pociągnie w górach i jeszcze czasówka na mega poziomie, szacun. Co do reszty rozczarował mnie Tom Dumoulin bo myślałem że o medal powalczy a tutaj minuta straty i ledwo zmieścił się w top10.
italianista
25 września 2020, 23:22 o 23:22
Przecież Bodnar już się ściga tylko po to, żeby się przejechać. Wiek robi swoje. Odnośnie tras MŚ, to w tym roku nie będzie tzw. dojazdówki, tylko cały wyścig rozegra się na pętli. Poprzednia taka sytuacja miała miejsce w 2015 i w 2014 roku. Medalistki i medaliści sobotniego i niedzielnego wyścigu nie znajdą się na podium przez przypadek, czego niestety nie można powiedzieć o Pedersenie i Kuengu w zeszłym roku (z całym szacunkiem). Wg mnie ta trasa może być najtrudniejszą od co najmniej kilkunastu lat. Trasa z 2018 była co prawda rozgrywana w Alpach, ale główny podjazd był dość łatwy: szeroka i prosta droga o idealnie wyprofilowanym asfalcie, do tego tempo i tak było średniawe, bo wszyscy czekali na finałowy podjazd, gdzie nachylenie maksymalne wynosiło 28% i bali się, żeby nie przeszarżować. Poza tym dojazdówka nic tam nie wnosiła, zresztą prawie zawsze nic nie wnosi, bo z reguły jest łatwa tylko po to, żeby słabsi mogli zawiązać ucieczkę. Tegoroczna trasa wyklucza niespodzianki jak przed rokiem (gdzie wpływ miała też pogoda, ale też relatywnie łatwa trasa), chyba że wszyscy będą czekać na ostatnie dwie pętle (mowa o kolarzach, bo u kolarek od razu pójdzie ogień i faworytki nie będą czekać).
Bedrzich
25 września 2020, 23:52 o 23:52
Nasi zawodnicy tak średnio, ani nie ma się czym podniecać, ani też specjalnie ganić. Szkoda, że Bodnar nie pokazał niczego więcej, bo na niego liczyłem. Gdy Gradek wygrywał MP, to w wywiadzie mówił, że Maciek przeziębiony, że nie był w formie, że w innych okolicznościach pewnie on byłby drugi (za Maćkiem). No ale summa sumarum okazało się to być kurtuazją i rację ma raczej italianista, mówiąc, że wiek robi swoje.
Panowie komentatorzy na Eurosporcie – wielki minus za pompowanie oczekiwań w czasie relacji. Szczególnie ‘Ryba’ – facet jako były zawodnik powinien mówić jak profesjonalista, a tymczasem im częściej komentuje, tym częściej podnieca się niczym gimnazjalistka. Nie tego oczekiwałego po komentarzach naprawdę dobrego niegdyś kolarza…
Karol
26 września 2020, 13:48 o 13:48
Mnie bardzo zaskoczył “G”, mocna jazda, jest forma a będzie jeszcze lepsza i na Giro będzie mocnym kandydatem do wygranej.
Bedrzich
27 września 2020, 09:15 o 09:15
Wygląda na to, że zespół tak go wkurzył swoją decyzją niezabierania na TdF, ze postanowił wszystkim pokazać, że to na niego trzeba było postawić…