Tom Dumoulin nie zmienia planu

Tom Dumoulin potwierdził, że w sezonie 2017 jego głównym celem będzie klasyfikacja generalna jednego z wielkich tourów.

Holenderski czasowiec będzie musiał poświęcić więcej czasu na przygotowania w górach, ale jazda indywidualna mistrzostw świata w norweskim Bergen, która zakończy się stromym podjazdem, będzie dla niego znakomitą okazją do zdobycia tęczowej koszulki mistrza świata.

Powinienem pozostać czołowym czasowcem, zwłaszcza trasa w Bergen jest fajna. W nowym sezonie skoncentruje się jednak na wielkim tourze

– mówi kolarz Giant-Alpecin w “VeloNews”.

Dumoulin powstrzymuje się ze wskazaniem “swojej” trzytygodniówki do prezentacji przyszłorocznych tras. W Tour de France może być mu trudno, ponieważ tam kilometrów jazdy na czas będzie zaledwie 36.

Trasa Touru nie jest dla mnie idealna, jeśli miałbym myśleć o generalce. Z drugiej strony nie ma zbyt dużo końcówek z podjazdami. Ten wyścig nie jest wyłącznie adresowany do górali. Będziemy świadkami otwartego wyścigu, wyścigu dla każdego. Jeszcze nie wiem, na jakim wielkim tourze skupię się w nowym sezonie. Poczekam na prezentacje Giro d’Italia i wtedy podejmę decyzję

Wicemistrz olimpijski sezon zakończył nieudanym występem na mistrzostwach świata w Katarze, gdzie w swej koronnej konkurencji był dopiero jedenasty.

Trochę już było dla mnie za wiele. Spróbowałem, choć miałem wątpliwości co do tego startu. Nie wyszło, ale niczego nie żałuję.