Peleton bzdur #1

Co za zonk. Kupili farbę, kupili pędzle, jakieś tam jeszcze wałki, pojechali na trasę. Kierunek Zagórze Śląskie. Wszystko ładnie i pięknie, gdyby tylko nie pomylili… podjazdu.

Nawierzchnia pomalowana wzorowo. Na szóstkę. Kilka napisów na asfalcie. „Palczyk, to jest Palczyk, nie?” Okazało się, że nie jest. Podjeżdża skoda. „Wy, pomyliliście podjazd. Oni jadą z innej strony”. Sprawdzamy, nie wierzymy, sprawdzamy. Racja. Napisy na ziemi niczyjej.

No dobra. Na tym właściwym też się ich kilka znalazło. Przynajmniej tyle. Nauka na przyszłość: patrzcie na mapki. Albo lepiej: w ogóle miejcie je przy sobie.

Dzisiaj patelnia przy obalonowaniu przy Witoszówce. Słońce waliło że aż miło, niemiło. Może też z tego powodu pojawiła się plotka, że Paweł Bentkowski ma wystartować w niedzielę razem z elitą na kozie. Informacja zdementowana jak na razie nie została.

Przy start/meta ciężarówek niestety więcej niż kibiców. A z głośników płynie „Niech się ludzie śmieją”. Disco-polo. Do końca nie rozumiemy, dlaczego te mistrzostwa nie rozpoczynają się przynajmniej na świdnickim Rynku. Przecież Świdnica to „rynek z tradycjami”. Ale ok. Widocznie tak miało być. Smażymy się dalej. Przydałyby się okulary Mateusza Taciaka. Te jednak na czasówkę pożyczył od niego Patryk Stosz. I podobno nie oddał.

Karolina Perekitko, która wygrała w juniorkach, w Toruniu jeździ dopiero od grudnia zeszłego roku, proszę jaki wynik. “Zaatakowałam, bo czułam się bardzo dobrze”. Brawo. Z kolei Marcin Adamów poopowiadał, jak to do niego trafiły The Pikulik Sisters – po akcji w szkole. Ze szkoły po medale. Tak się właśnie powinno kończyć rok szkolny.

Apropos: udanych wakacji.