Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2014: wypowiedzi po 14. etapie

Po robiącym niemałe wrażenie pościgu Ryder Hesjedal wygrał dzisiejszy etap Vuelta a Espana z metą na La Camperona. Kanadyjczyk w koszulce Garmin-Sharp dogonił na finałowym podjeździe uciekającego Olivera Zaugga (Tinkoff Saxo).

Ostatnie wzniesienie było niesamowite. Za takie momenty kochamy kolarstwo i jeździmy na rowerze. Kibice wspierali nas wszystkich, dopingowali, motywowali, dawali nam swoją energię. Chciałem wygrać etap, bo w generalce nie mam już żadnych szans

– powiedział 34-letni Hesjedal, któremu dotychczasowy sezon przebiegł pod znakiem kontuzji.

Zaugg został złapany na ostatnich 200 metrach. Szwajcar nie ukrywał na mecie swojego niezadowolenia.

Jestem zmęczony i smutny, do pełni sukcesu naprawdę brakowało niewiele. Jednak dzień nie był do końca stracony. Jechałem w ucieczce, dobrze się czułem. Kiedy doszedł mnie Ryder i zaatakował, nie byłem w stanie już odpowiedzieć

– mówił zwycięzca Giro di Lombardia (2011).

Najwyżej z faworytów wjechał Chris Froome (Sky). Brytyjczyk do Hesjedala stracił 2:36 min, ale na metę wjechał sekundę przed Joaquimem Rodriguezem (Katusha) oraz siedem przed Alberto Contadorem (Tinkoff Saxo).

Na podjeździe próbowałem złapać mój własny rytm jazdy. Każdy, kto zaatakowałby zbyt wcześnie, całkowicie by się wypalił, a ja tego nie chciałem. Dla mnie rezultat jest ok, ale nie wiem, co będzie się działo w następnych dniach

– tłumaczył Brytyjczyk.

Prowadzenie w generalce utrzymał Contador. „Księgowy” ma przed jutrzejszym etapem na Covadongę 42 sekund przewagi nad Alejandro Valverde (Movistar).

Stromo, ciężko, niemożliwie. Jestem zadowolony z dzisiejszego dnia. Co prawda dwóch rywali odrobiło do mnie nieco czasu, ale niezbyt dużo. A nad innymi zyskałem, przede wszystkim nad Valverde

– oznajmił Hiszpan.