Danielo - odzież kolarska

Tour de Pologne 2023: etap 6 – mapki/przekroje

Zapowiedź 6. etapu Tour de Pologne 2023. 3 sierpnia (czwartek): Katowice – Katowice (16,6 km; jazda indywidualna na czas).

Decydującym etapem tegorocznego Tour de Pologne będzie próba na czas w Katowicach. Tu powinna ustawić się klasyfikacja generalna, a zważywszy na wyrównane wyniki wśród czołówki po górskich próbach, można spodziewać się, że po tym etapie wysoko plasować się będą czasowcy.

Trasa jest podobna do tej, z 2021 roku, gdy najlepszy wynik wykręcił Remi Cavagna. Organizatorzy wykonali jedynie kosmetyczne zmiany, obcinając z dystansu trzy kilometry i nieco inaczej prowadząc drogę w kilku miejscach.

Katowice, stolica województwa śląskiego, to miasto, które znaczący rozwój zawdzięcza górnictwu. Pochodzeniem sięga XVI wieku, aczkolwiek prawa miejskie uzyskało dopiero w 1865 roku, a od tego czasu rosło wraz z rozwojem kopalń. Wśród znanych punktów jest tu przede wszystkim hala Spodek, XX-wieczna katedra i pomnik Powstańców Śląskich.

Na trasie Tour de Pologne Katowice pojawiły się po raz pierwszy w 1929 roku, a następnie figurowały na trasie w 1939, 1949 i 1953 roku. Wyścig zjawił się tu ponownie w 2010 roku i, z wyjątkiem ubiegłorocznej edycji, pojawia się przy każdym kolejnym rozgrywaniu Tour de Pologne.

Rampa startowa zostanie ulokowana przy Międzynarodowym Centrum Kongresowym i budynkiem Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, skąd zawodnicy pojadą łagodnie prowadzącą pod górę ulicą Górecką. Następnie seria zakrętów wprowadzi na ul. 1 Maja – tu droga będzie prosta, pozwalając na wyraźne przyspieszenie.

W połowie etapu przewidziany jest przejazd przez Nikiszowiec, czyli dawną górniczą dzielnicę zaprojektowaną na początku XX wieku. Tu, 9,6 kilometra przed metą, znajdzie się jedyny na trasie punkt pomiaru czasu. Następująca potem długa prosta wprowadzi zawodników z powrotem do samych Katowic.

Tu kolarze podjadą do Doliny Trzech Stawów, jednak zamiast wykonywać pętlę przez lasek, skręcą jeszcze przed lotniskiem Muchowiec. Długą ulicą Francuską zawodnicy wjadą z powrotem do centrum miasta.

Ostatnie dwa kilometry ponownie prowadzą po samym centrum miasta. Zawodnicy pokonają tu sekcję zakrętów – 1450 i 900 metrów przed metą skręcą w lewo, a 1050 i 550 metrów przed metą – w prawo. Tuż przed kreską przewidziany jest z kolei objazd ronda „na wprost”.

Finisz zaplanowano na prowadzącej obok Spodka alei Korfantego, niemalże w tym samym miejscu, co w latach 2011 i 2013-2020, czyli w czasach, gdy Katowice gościły finisz sprinterskiego etapu. Wówczas droga prowadziła na metę z górki – tym razem zawodnicy podjadą od południowej strony, a zatem nie będą finiszować na zjeździe.

O etap powinni walczyć klasyczni czasowcy – ich grono tworzą przede wszystkim Stefan Bissegger (EF Education-EasyPost), João Almeida (UAE Team Emirates), Josef Cerny (Soudal-Quick Step), Matteo Sobrero (Jayco-AlUla), Thymen Arensman czy Geraint Thomas (Ineos Grenadiers).

Niespodzianki? Czekamy na to, co pokaże Tobias Foss (Jumbo-Visma), dobrą czasówkę potrafi pojechać też Brandon McNulty (UAE Team Emirates).

W kontekście walki o klasyfikację generalną bój stoczyć powinni przede wszystkim Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) i João Almeida, gdyż 12 sekund to może być za mało dla liderującego Mateja Mohoricia (UAE Team Emirates). Zarówno Polak, jak i Portugalczyk to krajowi mistrzowie na czas.

Dwa lata temu na ulicach Górnego Śląska o pięć sekund szybszy był Almeida, aczkolwiek to nie znaczy, że przy dobrej dyspozycji Kwiatkowski nie będzie w stanie odrobić straty.

Pierwszy zawodnik wyruszy o 13:23, a ostatni spodziewany jest na mecie o 16:42.

mapki i profile: LangTeam