Danielo - odzież kolarska

Tadej Pogacar: „Cieszę się, że przegrałem”

Jonas Vingegaard i Tadej Pogacar na trasie 18. etapu Tour de France 2022

Tadej Pogacar w trzecim swoim starcie w Tour de France po raz pierwszy zaznał goryczy porażki. Gwiazda słoweńskiego kolarstwa uważa, że wyjdzie mu to tylko na dobre.

Kolarz UAE Team Emirates dopiero co skończył 24 lata, a jego kariera to od początku niemal ciągłe pasmo sukcesów. W minionym sezonie znalazł w końcu swego pogromcę. Jonas Vingegaard ograł Pogacara na „Wielkiej Pętli” i to nie przez przypadek, Duńczyk z Jumbo-Visma po prostu był nieco lepszy.

Nie mogę powiedzieć, że przegrałem Tour. Drugie miejsce jest przecież znakomite. Mogę jednak powiedzieć, że przegrałem Tour w najlepszy możliwy sposób. Nie mógłby być lepszy. A jeśli dla niektórych to była porażka, to pozostaje mi to zaakceptować

– filozofował Pogacar w wywiadzie dla „CyclingTips”.

Świeżo upieczony triumfator Il Lombardia z lipcowej porażki zamierza wyciągnąć wszystko, co najlepsze.

Zwycięstwo zmienia człowieka. Buduje pewność siebie. Porażka też może być dobra, sprowadza na ziemię… W tym roku to mnie spotkało. Teraz wiem, co zrobić lepiej w przyszłym.

Pogacar na Tour de France wygrał trzy etapy, klasyfikację młodzieżową i kilka dni spędził na pozycji lidera. Na pewno dysponował słabszą drużyną od Vingegaarda i chyba niezbyt szanował swoje siły w pierwszej części wyścigu. Zgubiła go zbytnia pewność siebie?

Próbowałem wygrać. Nie udało mi się, bo Vingegaard był ode mnie silniejszy. Może mógłbym przywieźć do domu więcej etapów, ale nie po to pojechałem. Chciałem wygrać. Dałem z siebie wszystko. Jest wiele drobnych błędów, które popełniłem, które popełnił zespół. W kolarstwie nie da się zrobić wszystkiego perfekcyjnie Może tylko Jumbo-Visma to się udało, ale chyba też nie. Ich taktyka była skuteczna. Gdybym miał się cofnąć, to tak, prawdopodobnie zrobiłbym kilka rzeczy inaczej. Nigdy jednak nie wiesz, jak się mają twoi rywale i w jakiej znajdują się formie. W kolarstwie popełnia się błędy.

Przyszły sezon Pogacar rozpocznie mądrzejszy o ostatnie doświadczenia i z innej pozycji – tego, który będzie atakował, a nie bronił zwycięstwa w Tour de France. Chyba, że postawi na Giro d’Italia.