Danielo - odzież kolarska

Sylwester Szmyd: „Kwiatkowski jest wśród faworytów”

Sylwester Szmyd tłumaczy, dlaczego Michał Kwiatkowski jest jednym z faworytów wyścigu o mistrzostwo świata i opowiada o wyzwaniach pracy selekcjonera reprezentacji Polski.

Sylwester Szmyd został wybrany selekcjonerem reprezentacji elity mężczyzn w kolarstwie szosowym w połowie sierpnia, na 19 dni przed startem mistrzostw Europy i na niecały miesiąc przed mistrzostwami świata.

Były kolarz, na co dzień pracujący w niemieckim zespole Bora-hansgrohe jako dyrektor sportowy i trener, we wrześniu stanął przed zadaniem wyboru składów na wyścigi elity mężczyzn w Trydencie i we Flandrii. Wyścigu rozgrywanego na rundach we Włoszech nie ukończył żaden z Polaków, natomiast przed startem wyścigu o tęczową koszulkę, biało-czerwona reprezentacji liczy na dobrą formę Michała Kwiatkowskiego.

31-letni „Kwiato”, mistrz świata z 2014 roku, w drugiej partii tego sezonu zaliczył dobry występ w Tour de Pologne, a po przerwie Tour of Britain, start w mistrzostwach świata w jeździe na czas oraz GP de Denain, na trasie którego do zwycięstwa zabrakło mu kilkaset metrów.

Kwiatkowski w niedzielę stanie na starcie trudnej trasy wyścigu o mistrzostwo świata. Flandryjska przeprawa najeżona jest krótkimi podjazdami, które wyłonić powinny najlepszych klasykowców i w ich rękach zostawić kwestię medali. Zawodnika z Chełmży wesprą Maciej Bodnar, Cesare Benedetti, Stanisław Aniołkowski, Michał Gołaś i Łukasz Owsian.

Przed mistrzostwami świata rozmawialiśmy z Sylwestrem Szmydem o początkach pracy selekcjonera.

***

Jakub Zimoch: Jakie są największe problemy selekcjoner reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy i mistrzostwa świata?

Sylwester Szmyd: Wyzwań jest wiele. Jedna z uciążliwych czy zajmujących czas rzeczy, to logistyka wyjazdu. Nigdy się tym nie interesowałem, więc kilka rzeczy mnie zaskoczyło, ale wszystko udało się ogarnać.

Trzeba logistycznie się dogadać, bo mam jakiś budżet i w ramach tego budżetu muszę to robić. Obsługę też taką jak chcę, później tak samo rowery. Nie wszyscy mają trzy rowery, nie każdy leci z rowerem, trzeba sprawdzać gdzie jest jego rower wyścigowy, kto go przywiezie, odwiezie. To jest troszeczkę załatwiania. Koniec końców wszystko udało się jednak zorganizować i dopiąć na najwyższym poziomie.

Czy dyrektorzy sportowi ekip nie chcieli wysyłać zawodników do reprezentacji? Jak trudne jest łączenie programu ekipy i reprezentacji?

Maciej Bodnar jest świetnym przykładem. To nie tak, że nie chcieli, ale powiedzieli, że miał już plan startowy ustawiony, musi jechać na Słowację [Okolo Slovenska – przyp. red.], bo nie mają ludzi, jest wielu połamanych. I nie ma szans, żeby wystartował na mistrzostwach świata. No i co powiedzieć? I nie jedzie.

Były takie przypadki. Byli tacy, co powiedzieli, że drużyna jest priorytetem w tym momencie. Przy okazji mistrzostw Europy może mój pierwotny skład w głowie był trochę inny, ale rozmawiałem z szefami drużyn i też rozumiem, że oni mieli swoje plany i trudno, żeby pojechali wszyscy, których bym chciał.

Jeśli drużyna ma zgłoszonych ludzi, składy poustalane, to trudno wymagać, żeby nagle pozmieniali, jak na miesiąc przed Europy nie wiedzieli, że ich zawodnik miałby jechać. Ja to rozumiem.

Co jest kluczem do dobrego wyścigu we Flandrii? Jaka to trasa i jak wyglądają na niej szanse Michała Kwiatkowskiego?

Belgia, co tu dużo mówić. Lewo-prawo, góra dół, ciasno. Trzeba być zawodnikiem, który zna Belgię, który rozumie, że trzeba jeździć w czubie, z pełną koncentracją. To nie jest wyścig, w którym można spać w grupie i czekać na ostatnie rundy, bo to może się rozegrać na 120-150 kilometrów do mety. Trzeba by klasykowcem, który cały czas jest skoncentrowany, czujny, który widzi co się dzieje.

„Kwiato” takim jest. Niezależnie od nogi, takie klasyki w Belgii wygrywają ludzie, którzy potrafią się w nich ścigać, a nie tylko są najmocniejsi. Trzeba jechać inteligentnie, trzeba oszczędzać siły. Te wszystkie drobne rzeczy powodują, że „Kwiato” jest wśród faworytów, bo nie raz pokazał, że potrafi jeździć wyścigi o takiej charakterystyce. Jak to będzie jego dobry dzień, to może zrobić wynik, może powalczyć o medal. Jest naszym jedynym liderem, bo potrafi się ścigać w takich wyścigach, jeździ inteligentnie. Różnie mu czasami idzie rozgrywanie końcówek, ale z reguły jeździ mądrze.

Sztafeta mieszana: jak to wygląda w reprezentacji Polski?

Pierwszy raz startowaliśmy na mistrzostwach Europy. Jakby to byli kolarze z jednej drużyny to jeszcze. Ale jeśli są to kolarze, który nigdy ze sobą nie trenowali, no to trudno myśleć o szykowaniu się do tego. Skład wybieramy trener elity kobiet [Mariusz Mazur], ja, Tomasz Brożyna, Marek Leśniewski. 

A tu też były problemy przy okazji mistrzostw Europy i świata. Wielu zastanawiało się czy Ganna nie przegrał przez tego miksta na mistrzostwach Europy. Pojechał tylko 20 kilometrów, ale to jednak organizm kosztuje. Taka samo tutaj: kto chce, kto nie chce; kto chciałby, ale nie ma roweru, albo dawno nie siedział na kozie, albo nie ma kozy, albo logistycznie jest to trudne do ogarnięcia…

Początek naszej reprezentacji w mikście nie jest prosty… trzeba było trochę potrenować, żeby te trójki czy czwórki ze sobą pojeździły. A to jest trudne, jeśli nie jeżdżą w tej samej drużynie. Na mistrzostwach Europy i na mistrzostwach świata trójka chłopaków jechała po raz pierwszy ze sobą.

4 Comments

  1. de

    25 września 2021, 15:29 o 15:29

    Kwiatkowski to już emeryt, tylko co gorsze, nie ma lepszych….

  2. Karol

    25 września 2021, 16:36 o 16:36

    Z tym, że jest jednym z faworytów to taki urzędowy optymizm, bo co innego ma powiedzieć selekcjoner. Niestety nie jest.

  3. Łukasz 23

    26 września 2021, 06:20 o 06:20

    Fakt jest jeden. Oprócz Pana Michała nie mamy kogo wysłać jako lidera na taką trasę. Wierzyć trzeba .To sport. Dobry dzień i dyspozycja dnia i zdarzyć się może wszystko. Talentu nie brakuje a i skład chłopaków powinien pomóc. Ja trzymam kciuki za końcówkę i wierzę że tym razem nie zabraknie paliwa i chęci walki do końca.
    Nie ma nic do stracenia .
    Chcieć to móc. Nawet po tak cieżkim sezonie . Ja mam tylko prośbę o walkę do końca . Nie dla wyniku tylko dla nas kibiców tego sportu. Pozdrawiam Łukasz.

  4. arekjj456

    27 września 2021, 08:30 o 08:30

    I jaki teraz komentarz naszego selekcjonera?
    Pytanie po co tam pojechaliśmy?