Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2021: etap 19 – przekroje/mapki

Zapowiedź 19. etapu Vuelta a Espana 2021. 3 września (piątek): Tapia – Monforte de Lemos (191,2 km).

Pożegnanie z Zatoką Biskajską i początek drogi na południe, przez Galicję. Pagórkowate otwarcie powinno przekreślić nadzieje sprinterów, pomimo łatwiejszej drugiej części etapu. Los powinien uśmiechnąć się za to do uciekinierów.

Nadmorskie miasteczko Tapia będzie pełniło funkcję gospodarza startu. Port i długie plaże są głównym źródłem przychodów lokalnej społeczności. Chroniona jako pomnik narodowy jest plaża Penarronda, do zobaczenia w centrum są za to pałac Campos z XV wieku i XIX-wieczny kościół. W tych okolicach używany jest rzadki język Eonaviego, będący połączeniem galicyjskiego i asturyjskiego.

Już po starcie peleton zacznie oddalać się od morza, od samego początku kierując się na południe. Widoczne na profilu podjazdy zaczną się po kilkunastu kilometrach, począwszy od Alto da Sela d’Entorcisa (9,9 km; 3,9%). Podjazd stromy i wymagający nie jest, nawet biorąc pod uwagę zaniżenie średniego nachylenia przez krótki zjazd i wypłaszczenie, lecz przez to prawdopodobne jest wysokie tempo w stawce, mogące zgubić słabszych. Po dwukilometrowym zjeździe wyrośnie Alto da Garganta (10,3 km; 5,6%), bardziej wymagający w pierwszej części, z nachyleniem momentami do 8%.

Tu zjazd będzie bardziej wyraźny, a doprowadzi do ostatniej skategoryzowanej wspinaczki, Alto de Barbeitos (11,8 km; 3,8%; kat. 2). Tu też bardziej wymagający jest początek, ze średnim nachyleniem około 6-7% na pięciu kilometrach, potem jest jednak dużo łatwiej. Za premią górską, w drodze na zachód, innych niekategoryzowanych wyzwań nie zabraknie. Suma przewyższeń na trasie przekroczy 3000 metrów.

Pagórki zakończą się w Lugo, najstarszym mieście w Galicji, stworzonego przez Rzymian w 25 roku n.e. Do dziś dobrze zachowany pozostały rzymskie mury obronne i termy, obecna jest również XII-wieczna katedra i XIV-wieczny kościół św. Piotra. Tu trasa skręci na południe, w kierunku miejscowości Sarria, punkcie na francuskiej trasie do Santiago de Compostella. Stąd od celu pątników dzieli sto kilometrów. Do zobaczenia są również pozostałości po fortecy i XIII-wieczny klasztor.

Dla zawodników zaś droga zacznie po raz ostatni prowadzić pod górę, wyrośnie bowiem podjazd o długości 3,5 kilometra i średnim nachyleniu 4,6%. Premii górskiej tu nie ma, niewiele dalej zaplanowano za to przyznającą sekundowe bonifikaty lotną premię w malutkiej wsi Oural. Za właściwym zjazdem zawodnicy jeszcze delikatnie będą podążać z górki, przejeżdżając m.in. przez Boveda i mijając tamtejszy XVIII-wieczną kaplicę.

Ściganie zakończy się w Monforte de Lemos, dawnej stolicy wpływowego hrabstwa Lemos, dziś stolica Terra de Lemos znajdująca się w pofałdowanym i przepełnionym rzekami regionie Ribeira Sacra. Miasteczko rozrosło się jeszcze bardziej w XVIII wieku wraz z przyjazdem kolei. Dziś do zobaczenia tu jest dawny klasztor z XVI wieku (choć pochodzący z X wieku), wieża z XIII wieku i dawna szkoła zakonu jezuitów, Colegio de Nuestra Señora de la Antigua, później powierzona pijarom, a dziś będąca muzeum.

Sama końcówka do najłatwiejszych nie należy. Zakręty rozpoczną się cztery kilometry przed metą, po skręcie w prawo pojawi się kolejno długi łuk w lewo i dwa ronda do objechania na prosto, a chwilę później kolejny skręt na rondzie w lewo. Po przejeździe przez centrum i most nad rzeką Cabe, na ostatnim kilometrze czekają dwa kolejne, ciasne zakręty w prawo. Kreska namalowana zostanie przy wcześniej wspomnianej szkole.

Wszystko wskazuje zatem na uciekinierów, którzy znów mogą otrzymać szansę walki o etap. Chrapkę na trzeci sukces powinien mieć Magnus Cort (EF Education-Nippo), powalczyć powinni również mocni na pofałdowanym terenie Gianluca Brambilla (Trek-Segafredo), Jetse Bol (Burgos-BH), Jan Tratnik (Bahrain Victorious), Jefferson Cepeda (Caja Rural – Seguros RGA), Jesus Herrada (Cofidis) i Josef Cerny (Deceuninck–Quick-Step). W przypadku dojazdu peletonu klasycznym sprinterom może być trudno lub może ich nie być w grupie. Walczyć zatem mogą m.in. Matteo Trentin (UAE Team Emirates), Michael Matthews czy Luka Mezgec (obaj Team BikeExchange).

Górskie premie:
Alto da Sela d’Entorcisa (21,9 km – 169,3 km przed metą; 9,9 km; 3,9%; kat. 3)
Alto da Garganta (34,5 km – 156,7 km przed metą; 10,3 km; 5,6%; kat. 2)
Alto de Barbeitos (60,9 km – 130,3 km przed metą; 11,8 km; 3,8%; kat. 2)

Lotna premia:
Oural (163,6 km – 27,6 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 12:11, start ostry – 12:29 po 11,7-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 17:15-17:47.

grafiki: Unipublic