Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2021: etap 3 – przekroje/mapki

Zapowiedź 3. etapu Vuelta a Espana 2021. 16 sierpnia (poniedziałek): Santo Domingo de Silos – Picon Blanco (202,8 km).

Pierwsza górska próba, na jednym z trzech etapów na trasie przekraczających 200 kilometrów. Organizatorzy sprawdzą kolarzy na stromym Picon Blanco. Po etapie będziemy mądrzejsi, kto na tegorocznym wyścigu Vuelta a Espana będą się liczyć w górach.

Start zaplanowano w Santo Domingo de Silos, znajdującym się kilkanaście kilometrów na południe od Burgos. Wieś nazwana jest na cześć XI-wiecznego świętego, który był przełożonym powstałego w VII wieku opactwa, również dziś noszącego jego imię. Stoi tu również kościół, budowany pomiędzy XII a XVII wiekiem.

Trasa w pierwszej części prowadzi na północ, po pagórkach Sierra de la Demanda. Po starcie zawodnicy przejadą przez Salas de los Infantes, gdzie znajdują się wykopaliska szczątków dinozaurów, następnie wyrośnie pierwszy podjazd Puerto del Maquillo (7,2 km; 4,3%). Następnie droga przez długi czas prowadzi łagodnie z górki, mijając Pineda de la Sierra i Alarcia, którego okolice zamieszkiwane są od czasów Rzymian.

Dalej kolarze wjadą do Briviesca, miasta przemysłowego, którego początek sięga I wieku p.n.e. Lotna premia znajdzie się nieco ponad 36 kilometrów przed metą w Medina de Pomar, gdzie znajduje się ufortyfikowany zamek z XIV wieku, opactwo i XIII-wieczne sanktuarium.

Kilka kilometrów dalej rozpocznie się wspinaczka na Alto de Bocos (2,8 km; 6,3%, kat. 3), dająca sekundowe bonifikaty do klasyfikacji generalnej. Potem, po przejechaniu jeszcze jednego pagórka, zawodnicy trafią do miejscowości Espinosa de los Monteros, także pamiętającą czasy Rzymian.

Finisz zaplanowano na Picon Blanco, górze, która na Vuelta a Espana debiutuje, a od 2017 roku figurującej na trasie Vuelta a Burgos. Jak dotąd wygrywali tu Mikel Landa, Miguel Ángel López, Iván Sosa i Remco Evenepoel, a półtora tygodnia temu etap prowadzący przez ten podjazd, lecz kończący się po zjeździe w Espinosa de los Monteros, wygrał Romain Bardet. Droga jest wąska, a teren bywa bardzo wietrzny.

Sam podjazd jest dość regularny, choć ma delikatnie łatwiejszy początek – pierwszy i trzeci kilometr posiadają średnioe nachylenie rzędu 6,5% i 8,5%. Ścianki 18-procentowe zaś pojawią się 3,5 km i 500 m przed metą. Całość to 7,6 km o średnim nachyleniu 9,35%, a w przeciwieństwie do wielu hiszpańskich podjazdów, podjazd trzyma aż do samego szczytu. Tam znajdują się pozostałości po porzuconej pod koniec XX wieku bazy wojskowej – to do niej dawniej prowadziła droga wykorzystywana przez kolarzy.

Spodziewamy się zatem walki faworytów na końcowym podjeździe. Formę górską udowodnić musi Primoz Roglic (Jumbo-Visma), który na wyzwaniach w Japonii nie zabłysnął, choć złoto w czasówce i sukces na pierwszym etapie Vuelty pokazują, że Słoweniec jest w gazie. W Ineos Grenadiers powinniśmy mieć wskazówki, czy rolę lidera przejmie Egan Bernal czy Adam Yates, szczęścia będzie szukał ponadto Mikel Landa (Bahrain Victorious). Powalczyć powinni także Miguel Angel Lopez, Enric Mas (obaj Movistar Team), Hugh Carthy (EF Education-Nippo) oraz Aleksandr Vlasov (Astana-Premier Tech).

Premie górskie:
Puerto del Maquillo (39,2 km – 163,6 km przed metą; 7,2 km; 4,3%, kat. 3)
Alto de Bocos (182,8 km – 20 km przed metą; 2,8 km; 6,3%, kat. 3)
Picón Blanco (meta; 7,6 km; 9,35%, kat. 1)

Lotna premia:
Medina de Pomar (166,6 km – 36,2 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 12:10, start ostry – 12:18 po 3,6-kilometrowym odcinku neutralnym.
Planowany finisz: 17:14-17:46.

grafiki: Unipublic