Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Tour de France 2021

Peleton Tour de France pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu

Wakacyjne słońce, wyborne krajobrazy, kolorowa karawana, równie kolorowy peleton, złożony z panów, ten jeden raz w sezonie gryzących swe kierownice z szaloną zaciekłością. I tak od 118 lat. Razem składa się to na fame Tour de France, który zabawiać nas przez trzy najbliższe tygodnie.

Trasa 108. “Wielkiej Pętli” już dawno nie została równie klasycznie ułożona. Początek pod puncherów, sprinterów i czasowców, następnie łagodne Alpy, w drugim tygodniu wejście na wyższy poziom na Mont Ventoux, wreszcie ciężkie Pireneje, a na koniec jazda na czas i Pola Elizejskie.

Czy tak skonstruowana scena przełoży się na warte całego zamieszania widowisko? Wszystko leży w głowach i nogach aktorów. Oczekiwania jak zawsze są ogromne. Tadej Pogacar spróbuje sprostać pozycji obrońcy tytułu, jego słoweński brat Primoz Roglic pała żądzą rewanżu i pragnieniem ukoronowania sportowej kariery, są też zranieni w swej dumie “Grenadierzy”, którzy po latach dominacji w poprzedniej edycji ponieśli sromotną klęskę. Pachnie tu bardziej rodeo niż kolarskimi szachami.

W wyścigu zobaczymy Michała Kwiatkowskiego, który ma pomóc w odzyskaniu tytuł dla zawodnika Ineos Grenadiers oraz wracającego po dwóch latach nieobecności Rafała Majkę, tym razem jako przybocznego Tadeja Pogacara.

Trasa Tour de France 2021

mapa Tour de France 2021

“Wielka Pętla” rozpocznie się 26 czerwca na zachodnim krańcu Francji, w Breście, a zakończy 18 lipca w Paryżu. W programie tym razem znalazły się dwie płaskie czasówki, a Alpy pojawią się przed Pirenejami. Nowością będzie dwukrotna wspinaczka na Mont Ventoux, zobaczymy najdłuższy etap od 21 lat, liczący 249 kilometrów. Ponadto wyścig wreszcie zawita do Tignes oraz zawita w dawno niewidzianego Luz Ardiden.

Tour de France 2021 dzień do dniu:

26 czerwca (sobota): etap 1: Brest – Landerneau (197,8 km)

Grand Depart po raz czwarty w historii – po 1952, 1974 i 2008 roku – nastąpi w mieście Brest, w Bretanii. Już na początek na kolarzy czeka pagórkowaty odcinek, którego po raz pierwszy w historii “Wielkiej Pętli” zwieńczeniem będzie Côte de la Fosse aux Loups (3 km; 5,7%), z maksymalnych nachyleniem sięgającym 14%. Zapowiada się  pojedynek Mathieu van der Poel kontra reszta świata.

27 czerwca (niedziela): etap 2: Perros-Guirec – Mûr-de-Bretagne Guerlédan (183,5 km)

Wyścig pozostanie na zachodnim brzegu Francji. Drugi odcinek poprowadzi na Mûr-de-Bretagne, gdzie Tour de France zawita po raz czwarty. Na “bretońskim Alpe d’Huez” dotychczas wygrywali Cadel Evans (2011) Alexis Vuillermoz (2015) i Dan Martin (2018). Finisz to 2 kilometry o średnim nachyleniu 6,9%, a podjazd zostanie pokonany dwukrotnie. Końcówka jest odczuwalnie trudniejsza w porównaniu z sobotą, dlatego słabszy dzień może kosztować stratę czasową.

28 czerwca (poniedziałek): etap 3: Lorient – Pontivy (182,9 km)

Początek nad Atlantykiem, a po 40 kilometrach kolarze wjadą w głąb lądu. Jeżeli warunki pogodowe nie wtrącą swoich trzech groszy zapowiada się na dzień sprinterów.

29 czerwca (wtorek): etap 4: Redon – Fougères (150,4 km)

Piąty finał w Fougeres, po raz ostatni, w 2015 roku, zwyciężył tu Mark Cavendish. Krótki, płaski odcinek. Jednoznacznie dzień sprinterów.

30 czerwca (środa): etap 5: Changé – Laval (27,2 km; jazda indywidualna na czas)

Piąty etap to  jazda indywidualna na czas, pomiędzy oddalonymi o zaledwie kilka kilometrów Changé i Laval. Organizatorzy przewidzieli dystans 27 kilometrów, który wprowadzi różnice w klasyfikacji generalnej i ustawi wstępną hierarchię w gronie zawodników typowanych do wysokich miejsc w Paryżu. Na płaskiej trasie po zwycięstwo powinien się pochylić specjalista w jeździe na czas.

1 lipca (czwartek): etap 6: Tours – Châteauroux (160,6 km)

Trzecia szansa dla sprinterów, w mieście, gdzie wyraźny ślad po sobie pozostawił Mark Cavendish. Brytyjski sprinter w 2008 roku odniósł swoje pierwsze z trzydziestu zwycięstw w Tour de France. W 2011 roku powtórzył zwycięski finisz.

2 lipca (piątek): etap 7: Vierzon – Le Creusot (249,1 km)

Piątkowy odcinek do Le Creusot w Burgundii, przypomina charakterem kolarski monument. Niemal 250 kilometrów (najwięcej od 2000 roku) i górzysta końcówka z Signal d’Uchon (5,7 km; 5,7%), którego nachylenie końcowych 1500 metrów przekracza 10% (maks. 18%). Dzień który da popalić wszystkim i może przynieść niespodzianki.

3 lipca (sobota): etap 8: Oyonnax – Le Grand Bornand (150,8 km)

Kolarze wjadą w Alpy. Pierwszy górski etap po raz ósmy w historii wyścigu zaprowadzi do niewielkiego miasteczka Le Grand Bornand. W drugiej części trasy wyrosną niezbyt długie, ale odczuwalnie strome przełęcze Mont-Saxonnex (5,7 km; 8,3%), Romme (8,8 km; 8,9%) i Colombière (7,5 km; 8,5%). Ucieczka ma szansę powodzenia, choć w takim terenie ekipy faworytów mogą spróbować urwać kogoś potencjalnie groźnego.

4 lipca (niedziela): etap 9: Cluses – Tignes (144,9 km)

Pierwsza faza wyścigu zakończy się na podjeździe w Tignes, do którego w 2019 kolarze nie dojechali w skutek burzy, po której drogę zatarasowały zwały błota. Zapowiada się dynamiczne ściganie. Dystans wyniesie zaledwie 145 kilometrów, a w nogi wejdą Cote de Domancy (2,5; 9,4%), Col des Saisies (9,4 km; 6,2%), Col du Pré (12,6 km; 7,7%) i Cormet de Roselend (5,7 km; 6,5%), co przed 21-kilometrowym finałem, o średnim nachyleniu 5,6%, może nie pozostać bez znaczenia. 

5 lipca (poniedziałek): dzień przerwy

6 lipca (wtorek): etap 10: Albertville – Valence (190,7 km)

Łagodny wyjazd z Alp, na którym powinni przypomnieć o sobie sprinterzy. Czwarty finał w Valence i powrót po dwóch latach przerwy, gdy najszybszym okazał się Peter Sagan.

7 lipca (środa): etap 11: Sourges – Malaucème (198,9 km)

Po pięcioletniej przerwie na trasę Tour de France powraca ikona wyścigu, Mont Ventoux. Podjazd po raz pierwszy w historii zostanie pokonany dwukrotnie – najpierw od łatwiejszej strony, z Sault (22 km; 5,1%), a następnie z tradycyjnej, od Bedoin (15,7 km; 8,8%). Tym razem kolarze etapu nie zakończą na “Prowansalskim Gigancie”, a po raz pierwszy od 1994 roku pozostanie  im wymagający zjazd, tu na metą w Malaucène. 4500 metrów przewyższenia na 200 kilometrach. Zapowiada się świetne widowisko.

8 lipca (czwartek): etap 12: Saint-Paul-Trois-Chateaux – Nimes (159,4 km)

Krótki, lekko pagórkowaty odcinek w Oksytanii, z dziewiętnastym finiszem w Nimes. Ucieczka nie będzie miała wielkich szans w konfrontacji z pościgiem sprinterskich zespołów.

9 lipca (piątek): etap 13: Nimes – Carcassonne (219,9 km)

Na dwoje babka wróżyła. Mury zjawiskowego Carcassonne tylko na papierze powinny zostać zdobyte przez sprinterów. Jeżeli trasę nawiedzi Mistral, to po 220 kilometrach jazdy przy porywistym, bocznym wietrze wielu pożegna się z marzeniami o dobrym wyniku w Paryżu.

10 lipca (sobota): etap 14: Carcassonne – Quillan (183,7 km)

Peleton pozostanie w regionie Oksytania, finiszując w Quillan, po odcinku dla uciekinierów, zawierającym m.in. Col de Montsegur (4,2 km; 8,7%), Col de la Croix des Morts (6,8 km; 5,8%) i 17 kilometrów przed metą – Col de Saint-Louis (4,7 km; 7,4%).

11 lipca (niedziela): etap 15: Ceret – Andora La Vella (191,3 km)

Drugi tydzień zakończy etap z metą w Andorze – będzie to jedyna wycieczka za granicę w trakcie “Wielkiej Pętli”. Rywalizację w Pirenejach otworzą niezbyt strome przełęcze, od lat niewidziane na Tour de France – Montée de Mont-Louis (8,4 km; 5,7%) i Col de Puymorens (5,8 km; 4,7%), dłuższe, niż pokazują cyferki. Do Andory kolarze wjadą na przełęczy Envalira (10,7 km; 5,9%), która będzie najwyżej położonym punktem wyścigu (2408 m). W końcówce czeka Col de Beixalis (6,4 km; 8,5%), z której do mety zostanie 15 kilometrów.

12 lipca (poniedziałek): dzień przerwy w Andorze

13 lipca (wtorek): etap 16: Pas de la Case – Saint-Gaudens (169 km)

Drugi pirenejski etap, zaplanowany pod ucieczkę. Rozrzucone po trasie trzy większe górskie premie z jednej strony wyłączą na starcie sprinterów, z drugiej nie zainteresują czołówki wyścigu.

14 lipca (środa): etap 17: Muret – Saint–Lary–Soulan-Col de Portet (178,4 km)

Królewski etap uczci święto narodowe Francji, 14 lipca. Start zaplanowano w Muret, na przedmieściach Tuluzy. Po kilkudziesięciu kilometrach płaskiego przed kolarzami wyrosną kolejno Col de Peyresourde (13,2 km; 7%) i Col de Val Louron-Azet (7,4 km; 8,3%), a wszystko zakończy się na Col de Portet. W 2018 roku na trasie o takim samym układzie wygrał Nairo Quintana. Przełęcz Portet to 16 kilometrów, o średnim nachyleniu 8,7%. Znakomity teren do rozstrzygającego ataku.

15 lipca (czwartek): etap 18: Pau – Luz-Ardiden (129,7 km)

Ostatnie pirenejskie starcie stanowi krótki odcinek (130 km) do powracającej po dziewięciu latach stacji narciarskiej Luz Ardiden (13,3 km; 7,4%). Górską końcówkę poprzedzi ikoniczna Col du Tourmalet (17,1 km; 7,3%), co razem stworzy soczyste pożegnanie z górami w tegorocznym wyścigu.

16 lipca (piątek): etap 19: Mourenx – Libourne (207 km)

Przelotowy etap do Nowej Akwitanii. Kiedyś takie etapy pozostawiano harcownikom, w nowoczesnym kolarstwie jest inaczej, dlatego najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest finisz całego peletonu.

17 lipca (sobota): etap 20: Libourne – Saint-Émilion (30,8 km; jazda indywidualna na czas)

Tak jak w zeszłym roku zwycięzcę Tour de France będzie mogła jeszcze zmienić jazda indywidualna na czas, tym razem prowadząca po pagórkowatej 31-kilometrowej trasie do Saint-Émilion. W 1996 roku rywali po kątach rozstawił tu Jan Ullrich.

18 lipca (niedziela): etap 21: Chatou – Paryż (108,4 km)

Po raz pierwszy w historii etap wystartuje z Chatou, a na zakończenie kolarze standardowo pokonają rundy po Polach Elizejskich. Tym razem nieco wcześniej niż ostatnimi czasy, gdyż spodziewani są na mecie tuż po godzinie 19:00.

Pretendenci do zwycięstwa w Tour de France 2021

W zeszłym roku miał 21 lat, gdy po raz pierwszy pojechał na “Wielką Pętlę”. Jeszcze nie całkiem opierzony, po doświadczenie i z przeciętnym zespołem u boku. Przyjechał, zobaczył i zwyciężył, pozostawiając w szoku cały kolarski świat, a w szczególności Primoza Roglica, którego wyprzedził na przedostatnim etapie. Tadej Pogacar. Dziś jest nieco starszy, bardziej utytułowany po wiosennych zdobyczach na Tirreno-Adriatico i monumencie Liege-Bastogne-Liege, z wyraźnie silniejszą drużyną. Tym razem młody Słoweniec nie może jednak liczyć na efekt zaskoczenia, a oczekiwania po nim będą nieporównywalnie większe. Lidera UAE Team Emirates wspomogą Rafał Majka, Brandon McNulty, Rui Costa, David de la Cruz, Marc Hirschi i Davide Formolo.

Równie wysoko, jeżeli nie wyżej należy wycenić akcje Primoza Roglica. Starszemu o 9 lat rodakowi Pogacara nie pozostało wiele prób do zdobycia Tour de France. Podczas ostatniej edycji kontrolował wyścig od samego początku, a jego koledzy z Jumbo-Visma zajęli miejsce Ineos w peletonie. Wszystko runęło na czasówce w Wogezach i dziś Roglic musi rozpoczynać wszystko od początku. Wiosnę miał obiecującą, pokazał że wciąż jest topowym etapowcem. Z ekipą opartą na Stevenie Kruijswijku, Wout van Aercie, Jonasie Vingegaardzie i Seppie Kussie może spokojnie wyruszyć w trzytygodniową podróż.

Słoweńcom może zagrozić chyba tylko formacja Ineos Grenadiers. Dave Brailsford zebrał wszystko co najlepsze, pomijając zmęczonego po Giro d’Italia Egana Bernala i Adama Yatesa. Ciekawe jaką taktykę obierze, najpewniej nękania. Richard Carapaz potwierdził dyspozycję zwyciężając w Tour de Suisse, a z różnych kierunków po żółtą koszulkę powinni atakować Richie Porte, Geraint Thomas i Tao Geoghegan Hart. Na całej trasie liderem “Grenadierów” opiekować się będzie Michał Kwiatkowski.

Wyrwę w bloku “wielkiej trójki” spróbują zrobić zawodnicy innych zespołów. Miguel Angel Lopez i Enric Mas (Movistar Team), Emanuel Buchmann i Wilco Kelderman (Bora-hansgrohe), Rigoberto Uran (EF Education-Nippo), David Gaudu (Groupama-FDJ), Michael Woods (Israel Start-Up Nation), Nairo Quintana (Arkea Samsic), czy nawet Guillaume Martin (Cofidis).

Sprinterzy i inni

Jak co roku Tour de France zbiera najszerszy wachlarz czołowych sprinterów, chociaż tym razem zabraknie zdobywcy zielonej koszulki w zeszłego roku Sama Bennetta i Niemca Pascala Ackermanna. 

Swoją zdobycz powinni powiększyć Caleb Ewan (Lotto Soudal) i Arnaud Demare (Groupama-FDJ), którzy wciąż prezentują najwyższą klasę, a trudy Grand Tourów są im niestraszne. Z tą dwójką spróbują powalczyć Peter Sagan (Bora-hansgrohe), Mads Pedersen (Trek-Segafredo), Tim Merlier i Jasper Philipsen (Alpecin-Fenix), Nacer Bouhanni (Arkea Samsic), Cees Bol (Team DSM), Danny van Poppel (Intermarche-Wanty), Christophe Laporte (Cofidis), a także dwaj wielce utytułowani weterani, zwycięzca 30 etapów na Tour de France Mark Cavendish (Deceuninck-Quick Step) i posiadacz 11 takich sukcesów Andre Greipel (Israel Start-Up Nation).

Wydarzeniem jest debiut Mathieu van der Poela (Alpecin-Fenix), który już na pierwszym etapie może odnieść zwycięstwo, a później kilka razy to powtórzyć. Wielokrotnie na czele wyścigu zobaczymy tęczową koszulkę Juliana Alaphilippe’a (Deceuninck-Quick-Step). Niektórzy widzą Francuza w boju o klasyfikację generalną, lecz to sukcesy etapowe pozostaną raczej w sferze jego zainteresowania.

Dwa etapy jazdy indywidualnej na czas stanowią gratkę dla Stefana Künga (Groupama-FDJ) i Stefana Bisseggera (EF Education-Nippo). Dwójka Szwajcarów i Kasper Asgreen (Deceuninck-Quick-Step) spróbują wtrącić swoje trzy grosze w tej konkurencji, rywalizując z Roglicem, Pogacarem, McNultym, Porte i Thomasem.

Lista startowa Tour de France 2021

Zdobywcy koszulek w ostatnich edycjach Tour de France

RokGeneralnaPunktowaGórskaMłodzieżowa
2008Carlos SastreOscar Freire-Andy Schleck
2009Alberto ContadorThor Hushovd-Andy Schleck
2010Andy SchleckAlessandro PetacchiAnthony CharteauAndy Schleck
2011Cadel EvansMark CavendishSamuel SanchezPierre Rolland
2012Bradley WigginsPeter SaganThomas VoecklerTejay van Garderen
2013Chris FroomePeter SaganNairo QuintanaNairo Quintana
2014Vincenzo NibaliPeter SaganRafał MajkaThibaut Pinot
2015Chris FroomePeter SaganChris FroomeNairo Quintana
2016Chris FroomePeter SaganRafał MajkaAdam Yates
2017Chris FroomeMichael MatthewsWarren BarguilSimon Yates
2018Geraint ThomasPeter SaganJulian AlaphilippePierre Latour
2019Egan BernalPeter SaganRomain BardetEgan Bernal
2020Tadej PogacarSam BennettTadej PogacarTadej Pogacar
2021Tadej PogacarMark CavendishTadej PogacarTadej Pogacar
2022Jonas VingegaardWout van AertJonas VingegaardTadej Pogacar

Technikalia

Bonifikaty czasowe na mecie: 10 – 6 – 4  sekundy (za wyjątkiem etapów jazdy na czas).

Premia Bonus Point: 8 – 5 – 2 sekundy, wyznaczona na jednym z podjazdów na etapach 2, 7, 8 ,11, 14 i 15.

Zawodnikowi, który upadnie lub zostanie zatrzymany przez defekt w strefie obejmującej 3 końcowe kilometry przed metą, zostaje zaliczony czas grupy, w której jechał w momencie wydarzenia. Zasada ta nie obowiązuje na etapach jazdy na czas 5 i 20 oraz na etapach 1,2, 9, 17 i 18.

Na etapach zaliczonych do sprinterskich: 3, 4, 6, 10, 12, 13, 19 i 21 różnica na mecie pomiędzy finiszującymi grupami będzie naliczona jeżeli wyniesie przynajmniej 3 sekundy. Na pozostałych odcinkach obowiązuje różnica jednej sekundy.

Koszulki:

generalna – żółta (maillot jaune)
punktowa – zielona (maillot vert)
górska – biała w czerwone grochy (polka dot jersey lub maillot a pois)
młodzieżowa (zawodnicy urodzeni w 1995 roku lub później) – biała (maillot blanc)

Punkty do klasyfikacji punktowej (najlepsza 15-stka):

meta (etap płaski): 50 – 30 – 20 – 18 – 16 – 14 – 12 – 10 – 8 – 7 – 6 – 5 – 4 – 3 – 2 pkt
meta (etap górzysty): 30 – 25 – 22 – 19 – 17 – 15 – 13 – 11 – 9 – 7 – 6 – 5 – 4 – 3 – 2
meta (etap górski): 20 – 17 – 15 – 13 – 11 – 10 – 9 – 8 – 7 – 6 – 5 – 4 – 3 – 2 – 1
meta (etap indywidualny na czas): 20 – 17 – 15 – 13 – 11 – 10 – 9 – 8 – 7 – 6 – 5 – 4 – 3 – 2 – 1
lotna premia (jedna na etapie): 20 – 17 – 15 – 13 – 11 – 10 – 9 – 8 – 7 – 6 – 5 – 4 – 3 – 2 – 1

Punkty do klasyfikacji górskiej (kategoria podjazdu):

kat. HC: 20 – 15 – 12 – 10 – 8 – 6 – 4 – 2 pkt
kat. 1: 10 – 8 – 6 – 4 – 2 – 1
kat. 2: 5 – 3 – 2 – 1
kat. 3: 2- 1
kat. 4: 1

Punktowane podwójnie będzie na 11. etapie drugie podejście pod Mont Ventoux oraz finałowe podjazdy na 17. i 18. etapie.

grafiki: ASO

1 Comments

  1. paulen23

    25 czerwca 2021, 14:08 o 14:08

    Fajna trasa, ale wg mnie za mało finałowych podjazdów na mętę – tylko 3. Taka formuła się nie sprawdziła np w 2017 roku i po ostatnich tourach myślałem, że już do tego pomysłu nie powrócą. Szkoda, że np etap nie kończy się na Mount Ventoux. Mimo tego już nie umiem się doczekać 🙂