Tour de France 2020: etap 20. Tadej Pogacar bierze czasówkę i cały wyścig

Zobacz także...

• 
  Pogacar i Van der Poel przed Liege-Bastogne-Liege | Lopez wygrał Tour of the Alps
• 
  Zapowiedź Liege-Bastogne-Liege 2024
• 
  Simon Carr wygrał królewski etap Tour of the Alps | Remco Evenepoel wróci na ścieżkę

19 Comments

1. 

   Adam

   19 września 2020, 18:28 o 18:28

   Tadej bardzo się cieszę że wygrałeś , nie lubię betonowania wyścigu zarówno przez Sky jaki i przez Jumbo Visma. Tylko nie powtórz ” wyczynu ” Bernala za rok 🙂
2. 

   Karol

   19 września 2020, 18:41 o 18:41

   @Adam
   Bernal i Pogacar mogą już nic nigdy nie wygrać a i tak będą spełnieni bo karierę mają już rozliczną. W takim wieku wyszarpali wygraną w TdF i teraz sobie będą jeździć bez stresu.
3. 

   Jim

   19 września 2020, 18:51 o 18:51

   Nie pamiętam takiego etapu. Roglic nie miał mechanicznego rowerku?
4. 

   Aleksander

   19 września 2020, 18:59 o 18:59

   Szok… nie spodziewałem się (tym bardziej ze stracił 1:20 na rantach i jechal bez “druzyny” ) . Myślę ze dzisiejszy etap dużo zmieni jeżeli chodzi o hierarchię w wielkich tourach. Bardzo duży problem ma Dave Brailsford bo jego złote dziecko Bernal, wcale nie jest złote tylko juz co najwyzej srebrne 🙂 zwracam uwage na to co powiedział sam kolumbijczyk ” mialem dobra noge na etapach gorskich a wyniki z mojego pomiaru mocy były z tych ktore widuje bardzo rzadko, rywale byli po prostu silniejsi”. to mowi samo za siebie, Bernal ma w Ineos kontrakt wazny jeszcze przez 3 lata…Myśle ze Ineos po kolejnych przegranych moze nie utrzymac obecnego budzetu lub sie calkiem rozpasc. To tez znaczy ze taktyka Ineos bedzie od teraz całkiem inna, bo najsilniejsza druzyna nie da az tak wiele jak jej lider jest slabszy od innych liderow, co widac po dzisiejszym przykladzie i Jumbo. Osobiscie uwazam akurat troche Bernala za zwyciezce z przypadku pod nieobecnosc Frooma, i pechu Pinota. Roglica szkoda, mysle ze Touru juz nigdy nie wygra niestety, ale z drugiej strony nie przegrał go o 3 sekundy tylko po ciezkim upokarzajacym nokaucie. Mysle ze to Remco w najblizszym czasie moze byc tylko tym ktory Pogacara bedzie objezdzal bo wydaje sie ze talent ma jeszcze wiekszy, tylko pod warunkiem ze wyjdzie z obecnej kontuzji bez wiekszych komplikacji. Btw. jak Astana chce miec jakies zwyciestwa w GT to musi sie rozgladac za kims innym, bo Lopez nigdy zadnego nie wygra, oraz gratulacje dla Richiego Porte, nalezało mu sie za całokształt kariery.
5. 

   Artur

   19 września 2020, 19:07 o 19:07

   To że wygrał czasówkę to żadna sensacja ale w jaki sposób to zrobił to rozwaliło system. Miałem taką samą minę jak kolarze Jumbo. Mam nadzieję, że wygrał na czysto, że wygrał tylko siłą ducha i wytrwałością. Szczęka mi opadła do ziemi. Dawno czegoś takiego nie widziałem!
6. 

   Peter

   19 września 2020, 19:42 o 19:42

   W 2018 r widziałem Pogacara w Jeseniku,jak wygrywał Zavod Miru u 23. A po dwóch latach jest na szczycie,co za talent.
7. 

   Wlada

   19 września 2020, 19:46 o 19:46

   Muszę przyznać , że wyśmiewalam swojego syna, który od tygodnia twierdził, że Pogacar wszystkich rozwali na czasówce. Z drugiej strony twierdzi on także, że etapy wielkich torów są za krótkie, co sprawia że zaczynają wygrywać je pętaki. Z tym się zgadzam.
8. 

   adrian4900

   19 września 2020, 20:15 o 20:15

   Enric Mas 5 wtf?!
9. 

   Jarek

   19 września 2020, 20:17 o 20:17

   1. Tadej, czapki z głów!, pokazal ze nie trzeba mieć 7 wspaniałych obok siebie żeby robić wielkie rzeczy
   2. Rysiek przypomina mi charakterem postać którą grał Paul Newman w filmie “Nieugięty Luke” czyli nie poddawać się wbrew przeciwnościom losu
   3. Rogal już był w ogrodku. Przeliczyl się.
   4. Idą zmiany w Ineos
10. 

    Bedrzich

    19 września 2020, 20:26 o 20:26

    Młodziaki już teraz nie czekają na jakieś tam doświadczenie, tylko idą po swoje. Tylko o ile wcale nie jestem pewein, czy Bernal jeszcze kiedyś GT, to co do Tadeja jestem bardziej spokojny, że jeszcze tego dokona. Byle tylko go znowu Ineos nie podkupił. Kibicowałem Rogličowi, ale Tadej dzisiaj po prostu zniszczył wszystkich. A jak Van Aert wjechał na górę, to myślałem, że szybciej się nie da…
11. 

    Lambert

    19 września 2020, 21:03 o 21:03

    Bajki dla dzieci, na tym poziomie tak znokautować rywali to jest po prostu niemożliwe. Miał najlepszych farmaceutów, nawet na mecie nie był zmęczony. Porażka dla kolarstwa. Za 10 lat będzie płakał ze on musiał bo inni też brali. Tour de doping w całej okazałości. Szkoda słów.
12. 

    reko

    19 września 2020, 21:32 o 21:32

    Nie bój żaby…na koksie jadą wszyscy. Chyba najlepszych mają w Ineos lub Visma, a tu proszę on i jego farmaceuta opie…i wyścig. Czyli i tak byl najlepszy…proste.
13. 

    ander_her

    19 września 2020, 23:10 o 23:10

    Reko i Lambert po co wy tu piszecie jaki to ma cel
14. 

    ccsd

    20 września 2020, 09:20 o 09:20

    UAE mają pierwszgo lidera – Kristoff i ostatniego w wyścigu – w sumie 2 dni w żółtym.
15. 

    ja

    20 września 2020, 14:49 o 14:49

    A za kilka lat okaże się, że to był najlepszy wyścig Tour de Koks od czasów tego pana na A., co to z wiadomych przyczyn nie wymienia się jego nazwiska.
16. 

    Konrad

    20 września 2020, 19:34 o 19:34

    Zgadzam się z przedmówcami powątpiewającymi w czystość zwycięzcy. Roglić pojechał bardzo dobrą czasówkę, nie może mieć sobie nic do zarzucenia. Przejechał cały Tour bez choćby chwili słabości, wszędzie gdzie to było konieczne dominował. Jeżeli miałbym wskazać najmocniejszego zawodnika w peletonie to byłby to Roglić, Na moje laickie oko sam przebieg czasówki jest dziwny: zaczynają, Roglić wypracowuje przewagę, która się przez jakiś czas utrzymuje, nagle zaczyna ją tracić do tego stopnia, że na mecie zalicza stratę prawie 2 min. To wygląda jakby Pogacar cały Tour i pół czasówki przejechał na 90%, mogąc w każdej chwili znokautować rywali. Decydujący cios zadał tak naprawdę ok 15-20 km przed końcem wyścigu i na tym dystansie dołożył 2 minuty! Jeżeli się mylę, proszę o poprawienie.
17. 

    Lambert

    20 września 2020, 20:12 o 20:12

    Nie mylisz się, to nazywa się szybka regeneracja 3 tygodnia…
18. 

    reko

    20 września 2020, 22:31 o 22:31

    nie ma co dywagować na temat koksu w ogólnie zawodowym sporcie…temat przegadany, szanse wszyscy mają równie i po temacie. Co tu dużo mówić…wydaję mi się jednak, że Roglić zaliczył słabszy dzień, na mecie wyglądał jak cień samego siebie, Tadej jechał równo. I mi się to podobało. Całe Jumbo na nibyketonach dostało łomot od młodziaka. Najbardziej w TdF nie podobało mi się betonowanie…no to rozwalił beton, gratulacje.
19. 

    szczebelek

    21 września 2020, 00:46 o 00:46

    Jumbo nokautowało wszystkich rywali oprócz jednego, który raz się zgubił, a potem jechał zawsze obok Roglicia i nikogo to nie zastanawiało raczej straszono Kolumbijczykami, którzy w trzecim tygodniu po prostu jeden po drugim tracili w oczach… Jumbo jest przegranym tej imprezy bo ich lider okazał się być gorszy, ale nikt nie pobije Ineosu, który postawił na konie z ameryki południowej, którzy podobnie jak Uran, Quintana, Lopez nie byli przygotowani na trzy tygodnie ostrej jazdy. Zaskoczeniem jest miejsce Masa, ale jeśli Carapaz, Yates, Bernal, Buchman, Pogacar czy Sivakov mocno pukają do czołówki, to i Hiszpanie mogą na kogoś liczyć.