Philip Roodhooft, menadżer grupy Alpecin-Fenix, zaprzeczył doniesieniom na temat rozmów o połączeniu z CCC Team.
Zespół prowadzona przez Philipa i Christopha Roodhooftów nie ma ciśnienia na awans w przyszłym sezonie do grona WorldTeamów, a na pewno nie poprzez połączenie z jedną z obecnych pierwszodywizyjnych ekip.
Nie było konkretnego kontaktu z CCC. Nie negocjujemy i stałoby się niedobrze, gdyby ta licencja przez taką sztuczkę przeszła do innego zespołu, który jest niżej od nas w rankingu UCI. Pytaliśmy centralę jakie byłyby konsekwencje, gdyby zespół WorldTour zakończył swoją działalność. W zasadzie licencja wróciłaby do UCI, jednak w przypadku fuzji mielibyśmy do czynienia z inną sytuacją. CCC dostał przecież licencję w wyniku połączenia. My moglibyśmy rozważyć ubieganie się o licencję WorldTour, ale z naszej strony nie ma mowy o jakieś fuzji
– wyjaśnił Roodhooft w rozmowie ze „Sporza”.
Belg zaznaczył, że na awans do elity zespołów muszą się zgodzić sponsorzy, gdyż wiązałoby się to z koniecznością powiększenia budżetu. Alpecin-Fenix niezależnie od tego ma nadzieję na zaproszenie w przyszłym roku do Tour de France. Kartą przetargową jest Mathieu van der Poel, któremu ten start nie bardzo jednak pasuje do planów walki o złoto w wyścigu kolarstwa górskiego na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.
Mamy nadzieję, że uda nam się połączyć te dwa starty. Z jednej strony nie chcemy rezygnować z olimpijskiego marzenia Mathieu, z drugiej musimy pamiętać o naszych sponsorach
– zaznaczył Philip Roodhooft.