Danielo - odzież kolarska

Fabio Jakobsen w domu. Dziękuje polskiej służbie zdrowia

Fabio Jakobsen

Dwa tygodnie od wypadku na finiszu 1. etapu Tour de Pologne w Katowicach, Fabio Jakobsen został wypisany do swojego domu.

Kolarz grupy Deceuninck-Quick-Step otarł się o śmierć, ale dzięki sprawnej akcji ratowników i lekarzy może z lekkim optymizmem patrzeć w przyszłość. Na razie chce odpocząć i przygotować się na kolejne operacje uszkodzonej w wypadku twarzy.

Już dwa tygodnie minęły od mojego upadku w Polsce. Lekarze urazowi oraz pielęgniarki na mecie w Katowicach uratowali mi życie, za co jestem im niezwykle wdzięczny. Spędziłem tydzień na oddziale intensywnej terapii szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Tutaj natychmiast operowali mnie przez pięć godzin i dali szansę na dalsze życie. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim pracownikom tego szpitala

– napisał Jakobsen w liście opublikowanym na stronie swojego zespołu.

To był dla mnie trudny, ciemny okres na oddziale intensywnej terapii, w czasie którego bałem się, że nie przeżyję. Po części dzięki organizatorowi Tour de Pologne i zespołowi Deceuninck-Quick Step moja rodzina mogła być blisko mnie, co dało mi dużo siły.

W ubiegłą środę zostałem przeniesiony do Centrum Medycznego Uniwersytetu w Lejdzie. Zostałem przyjęty na oddział laryngologiczny i dalej leczony. Krok po kroku mogę zacząć żyć bardziej samodzielnie. Obecnie jestem w domu, gdzie rany na twarzy i kontuzje wciąż się goją. Ponadto w najbliższych miesiącach muszę dużo odpoczywać z powodu silnego wstrząśnienia mózgu. W najbliższych tygodniach i miesiącach będę przechodzić liczne operacje i zabiegi naprawiające urazy twarzy.

Chcę wszystkim powiedzieć, że jestem bardzo wdzięczny, iż wciąż żyję. Wszystkie przesłane wiadomości i słowa wsparcia dały mi ogromną siłę. Krok po kroku mogę powoli patrzeć w przyszłość i będę walczył o odzyskanie sił.

W szczególności chciałbym podziękować doktorowi Rafałowi, który był moim chirurgiem w Polsce, doktorowi Vanmolowi, który był obecny jako lekarz zespołu w Polsce, Patrickowi Lefevere’owi, który sprowadził do mnie rodzinę oraz Agacie Lang i rodzinie, która w imieniu Tour de Pologne zaopiekowała się moją rodziną.