Danielo - odzież kolarska

Criterium du Dauphine 2020. Nie wszyscy na generalkę

Finiszują Julian Alaphilippe i Daniel Martin

Criterium du Dauphine w tym roku kolarzom szykującym się na Tour de France oferuje pięć górskich finiszy. Nie wszyscy w tym układzie stawiają na wynik w klasyfikacji generalnej. CCC Team, Deceuninck-Quick-Step i Mitchelton-Scott poszukają szans na etapowe zwycięstwa.

Wobec rzucenia wszystkich sił na Tour de France przez ekipy Ineos i Jumbo-Visma, Criterium du Dauphine zapowiada się na drugą odsłonę batalii między zespołami, które w swoich szeregach mają po kilku kolarzy zdolnych walczyć o podium “Wielkiej Pętli”. Pierwszy akt grany był na trasie Tour de l’Ain, gdzie świetnie jechali kolarze holenderskiej ekipy, a tłem byli Chris Froome i Geraint Thomas.

Pięć dni ścigania i pięć met na podjazdach to spore wyzwanie: taki układ zawęża liczbę ekip, które myśleć mogą o codziennym pilnowaniu peletonu i prowadzeniu wyścigu.

Bez większych deklaracji do wyścigu przystępuje zatem ekipa Deceuninck-Quick-Step. Zespół z Belgii na pięciodniowy wyścig wysyła silny skład, ale jego lider, Julian Alaphilippe, będzie raczej celował w pierwszy etap, którego wspinaczki i finał najbardziej odpowiadają jego charakterystyce.

Drugiego kolarza Mediolan-San Remo wesprze skład pilotowany przez Kaspera Asgreena, Rémiego Cavagnę i Tima Declercqa. Francuzowi na podjazdach pomogą Luksemburczyk Bob Jungels, Brytyjczyk James Knox i pierwszoroczny zawodowiec Mauri Vansevenant.

Bez lidera do Francji jedzie ekipa CCC. Polski zespół ma w swoich szeregach ma trzech dobrych wspinaczy: Victora de la Parte, chętnego do ucieczek Fausto Masnadę i Jana Hirta.

Ten ostatni radził sobie nieźle na trasie Tour de l’Ain: pierwszy górski etap ukończył na 10. miejscu, natomiast na drugim upadł, aczkolwiek to nie przeszkodziło mu w ukończeniu wyścigu na 15. miejscu.

Po kraksie na ostatnim etapie Tour de l’Ain nie wiem do końca czego się po sobie spodziewać. Nie obieram zatem żadnych konkretnych celów. Odczuwam skutki upadku, ale mam nadzieję, że to minie do środy

– wyjaśnił Czech.

W składzie znaleźli się także William Barta, Pavel Kochetkov, Michael Schär i Łukasz Wiśniowski. Grupa postara się powalczyć, gdyż póki co jest jedyną ekipą WorldTour bez zwycięstwa w tym sezonie.

Nie mamy desygnowanego lidera zespołu, ale mam grupę kolarzy, którzy, w mojej ocenie, mogą próbować przez pięć dni. Jan prezentował dobrą formę i jeśli dojdzie do siebie, może zapisać dobry wynik w generalce. Naszym głównym celem będzie jednak pojechać agresywnie i spróbować wygrać etap

– oznajmił dyrektor sportowy, Fabio Baldato.

Po etapy zmierza zespół Mitchelton-Scott. Australijska ekipa wprawdzie chce zobaczyć jak po przerwie sprawował się będzie Adam Yates, ale ma świadomość, że dorównanie sile ekip Jumbo-Visma i Ineos nie będzie wykonalne.

Po etapowe zwycięstwa pojedzie m.in. Jack Haig, który świetnie zaczął sezon w lutym, a po przerwie rytm wyścigowy bez presji wyniku łapał na trasie Vuelta a Burgos.

Nie mam pojęcia czego się spodziewać w tej sytuacji. Pojadę z dnia na dzień, zobaczymy co z tego wyjdzie. Po pierwszym dniu będziemy wiedzieli więcej. Zawsze lubiłem tu startować, a w tym roku mamy chyba najsilniejszą obsadę jaką możemy sobie wyobrazić

– ocenił 26-latek.

Jeśli Yates będzie w stanie powalczyć, wsparciem służyli będą Brent Bookwalter, Damien Howson, Daryl Impey, Chris Juul-Jensen i Nick Schultz.