Danielo - odzież kolarska

Michael Woods: “dajcie mi dwa miesiące ciężkiej pracy i będę wśród najlepszych”

Michael Woods przerwę wymuszoną globalną pandemią spędził lecząc złamanie nogi. Przesunięcie wyścigów na drugą część roku daje mu nadzieję, że walczyć będzie mógł z najlepszymi.

Michael Woods w połowie marca na pewien czas porzucił nadzieje związane z sezonem olimpijskim. Złamanie kości udowej na piątym odcinku Paryż-Nicea, nawet wobec wzbierającej fali zachorowań na koronawirusa, zdawało się przekreślać sezon oraz występ w Igrzyska Olimpijskich w Tokio i w Tour de France.

Ta mieszanka pecha i szczęścia jest dość zwariowana. Złamanie nogi nie było fajne: to trudne doświadczenie, boli, to chyba najbardziej bolesna rzecz jakiej doświadczyłem. Jeszcze leżąc na szosie myślałem o straconych Igrzyskach i Tourze. To był bardzo zły moment, ale gdy w szpitalu zobaczyłem wszystkich w maskach, zdałem sobie sprawę z tego jak mało znacząca jest moja kontuzja w porównaniu z tym, co dzieje się na świecie

– przyznał Kanadyjczyk w rozmowie ze sztabem prasowym ekipy EF Pro Cycling.

Od tego momentu były emocjonalne wzloty i upadki, ale poprawiało się. Zobaczyłem, że Igrzysk nie będzie, że wszystkie wyścigi zostaną opóźnione, a mój pierwszy dzień na rowerze zbiegł się ze zniesieniem ograniczeń poruszania się przez hiszpański rząd. No i mogłem spędzić dużo czasu z moją córką.

Woods, który w amerykańskim zespole jeździ od 2016 roku, mimo późno zaczętej kariery kolarskiej szybko przeistoczył się w jednego z lepszych wspinaczy w peletonie. Wygrał etap Vuelta a Espana (2018), Mediolan-Turyn (2019), stał na podium Liege-Bastogne-Liege (2018), mistrzostw świata (2018) czy Giro dell’Emilia (2019), a w 2017 roku hiszpański Grand Tour ukończył na 7. miejscu.

33-latek mieszka w Hiszpanii i tam przechodził rehabilitację. Na trenażer wsiadł już dwa tygodnie po wypadku i pod okiem fizjoterapeuty pracował nad jak najszybszym powrotem do zdrowia.

Ekipa nie sprecyzowała jeszcze programu wyścigów, na które wrócić ma Kanadyjczyk. Na niecały miesiąc przed wznowieniem ścigania i dwa miesiące przed Tour de France, Woods pozostaje jednak optymistą.

Dla mnie to taki późny październik, wczesny listopad, kiedy przygotowuję się do Tour Down Under. Podobnie się czuję, moja waga jest podobna. Nie mam takiej samej mocy w obu nogach, ale już nie dużo brakuje do wyrównania. Z takim rozbiegiem, dwa miesiące wystarczą by się przygotować

– zaznaczył.

Ja reaguję dobrze i źle na przerwy. Będę w fatalnej formie po okresie odpoczynku, ale dajcie mi dwa miesiące ciężkiej pracy i będę wśród najlepszych. Jestem już prawie w pełni sprawny. Jeszcze nie mogę biegać, ale mogę jeździć rowerem i wykonywać wszystkie inne czynności

– podkreślił.