Danielo - odzież kolarska

Michael Matthews i Sam Oomen rozczarowani

Michael Matthews

Michael Matthews i Sam Oomen niemile zostali zaskoczeni wczoraj po pobudce. Liczyli na start w Tour de France, tymczasem z porannego komunikatu Team Sunweb, dowiedzieli się, że znaleźli się w składzie na Giro d’Italia.

Australijczyk w rozmowie z „WielerFlits” przyznał, że decyzja kierownictwa niemieckiej ekipy mocno go zabolała i będzie potrzebował kilku dni na ochłonięcie.

Tak, mój ostateczny program wygląda inaczej niż się spodziewałem. Na przełomie roku ustaliliśmy, że skoncentruję się na wiosennych klasykach i Tour de France. Sześć miesięcy później ani Touru, ani belgijskich klasyków. Nie jestem pewien co jest grane

– stwierdził Matthews, który na „Wielkiej Pętli” dotąd sięgnął po trzy etapy.

„Bling” nie zamierza jednak płakać po utracie Francji.

Ostatni raz jechałem Giro w 2015 roku i mam dobre wspomnienia. Chciałem wrócić na ten wyścig, lecz w ostatnich latach nie pasował do mojego programu. Teraz to będzie… ekscytujące

– dodał.

Sam Oomen w swoim piątym zawodowym sezonie miał nadzieję zadebiutować w Tour de France. 24-latek wciąż ma skromne doświadczenie z Wielkich Tourów, dwóch startów nie ukończył, za to dobrze mu poszło podczas Giro 2018, w którym wywalczył 8. miejsce.

Bardzo żałuję, że nie wystartuję w Tourze, ale alternatywny program jest bardzo fajny. W ostatnim moim występie dla Sunweb będę mógł postarać się o dobry wynik z Wilco Keldermanem i Michaelem Matthewsem.

– powiedział Holender w „De Telegraaf”.

Oomen w przyszłym sezonie zawita w szeregi Jumbo-Visma. Ma nadzieję, że na trasie „Corsa Rosa” pokaże iż nękające go w 2019 roku kontuzje trwale nie odbiły się na sportowej formie.

Trudno wyrokować, co będę w stanie ugrać za trzy miesiące. Mam nadzieję, że odzyskam zaufanie do swojej dyspozycji fizycznej, co przekuje się w pewność psychiczną. Wtedy wszystko stanie się możliwe. Byłoby wspaniale móc ponownie walczyć z najlepszymi.