Danielo - odzież kolarska

Rok bez Tour de France to nie koniec świata, mówi minister sportu Francji

Tour de France może być symbolem Francji i wydarzeniem sportowym, które obserwuje cały świat, ale rząd francuski dał wyraźnie do zrozumienia, że nie będzie forsował organizacji “Wielkiej Pętli” w trakcie wychodzenia z pandemii wirusa SARS-Cov-2.

Minister sportu Francji, Roxana Maracineanu, w rozmowie z francuskim oddziałem “Eurosportu” jasno postawiła sprawę. Zapewnienie bezpieczeństwa i poprawa stanu zdrowia publicznego jest ważniejsze niż organizacja imprez sportowych.

Jedno jest pewne, sport nie jest priorytetem dla naszego społeczeństwa. Nie jest wśród priorytetów w procesie podejmowania decyzji przez rząd

– powiedziała.

Francja przynajmniej do 11 maja pozostaje w stanie ogólnokrajowej kwarantanny, a opuszczanie domów jest dozwolone tylko by załatwić niezbędne sprawy, jak zakupy, opieka nad członkami rodziny, czy praca, której nie można prowadzić z domu. Dotychczas w całym kraju wykryto ponad 184 tysiące przypadków zachorowań na wywoływaną wirusem chorobę Covid-19, z czego 21 856 doprowadziło do zgonu.

Prezydent Emmanuel Macron w orędziu do narodu, 13 kwietnia, zapowiedział, że do 11 maja zamknięte pozostaną szkoły, kawiarnie, restauracje i inne ośrodki kulturalne. Powrót do placówek edukacyjnych odbywać ma się stopniowo, na uniwersytety dopiero latem. Imprezy masowe odwołane są póki co do połowy lipca.

Maracineanu w marcu stwierdziła, że wśród dostępnych opcji jest przeprowadzenie Tour de France “za zamkniętymi drzwiami”, czyli bez udziału kibiców. Wtedy podkreślała także, że “Wielka Pętla” jest wyścigiem “najważniejszej rangi”. Dziś minister zaznaczyła, że zawieszenie imprez masowych do połowy lipca to wersja optymistyczna i że okres ten przedłużony może zostać “przynajmniej do września”, do czasu znalezienia szczepionki na Covid-19.

Dziennikarze Eurosportu pytali minister o organizację tenisowego turnieju Rolland Garros oraz Tour de France. Ten drugi z lipca przełożony został na wrzesień: organizatorzy rywalizację rozegrać chcą w dniach 29 sierpnia – 20 września.

Jeśli nie będzie możliwe ich zorganizowanie, nie będzie to koniec świata. To na pewno będzie koniec wielu rzeczy opartych na wpływach z turniejów i Tour de France. Jeśli w tym roku się nie odbędą, będzie trzeba te mechanizmy wymyślić na nowo

– przyznała Maracineanu.

Jeśli kończymy kwarantannę bez wystarczającej ilości masek, jeśli testy zarezerwowane będą nadal dla ludzi z symptomami – a testy to warunek uczestnictwa sportowców, którzy mają prawo się wycofać – to te imprezy się nie odbędą.

6 Comments

  1. Jedrek

    24 kwietnia 2020, 10:42 o 10:42

    Wymyślić na nowo to trzeba rząd który doprowadził do paraliżu państwa i zasiał w społeczeństwie psychozę strachu. Łatwo jest pleść androny mając zapewnioną pensję z budżetówki.

    • Obserwator

      24 kwietnia 2020, 10:56 o 10:56

      Brawo! Zacznijmy mówić o tym głośno – to nie “wirus” ani “pandemia” doprowadziła to kryzysu, tylko spanikowane rządy wielu krajów, ślepo naśladujące swoje działania, działające pod dyktando bieżących interesów politycznych (mają teraz alibi na niepowodzenia przynajmniej na kilka lat) lub firm farmaceutycznych.

  2. Tom

    24 kwietnia 2020, 20:11 o 20:11

    Panowie forum nie pomylili? Czy wszędzie musicie swoimi pseudonaukowymi bzdetami zaśmiecać?

    • Jedrek

      24 kwietnia 2020, 23:28 o 23:28

      Nie, nie pomyliliśmy, komentarze dotyczą treści zawartych w artykule, czyli tego w jaki sposób nieudolność francuskiego rządu przekłada się na kolarstwo. A że są to wpisy o zabarwieniu politycznym…no cóż, taka natura tego wirusa – 1% medycyny, 99% polityki i biznesu. Pozdrawiam, bez odbioru.
      ps. na domorosłego moderatora się Pan ze swoim słownictwem nie nadaje.

      • Bruno

        25 kwietnia 2020, 12:23 o 12:23

        Zapraszam na wolenatariat do pierwszego z brzegu szpitala zakaźnego, albo porozmawiaj z kimś kto wyzdrowiał i miał objawy “lekkopółśrednie” jak na tą chorobę.

        Porozmawiamy wtedy o procenatach, epidemiologi i naturze tego ….nie wirusa a koronawirusa, bo to trochę tak jakbyś uznawał górski etap TdF za coś takiego samego jak niedzielę spędzoną za miastem na rowerze.

        • Jedrek

          26 kwietnia 2020, 19:25 o 19:25

          Jak masz coś do powiedzenia to się wypowiedz a nie nęć porównaniami od czapy albo szantażykami emocjonalnymi w stylu “jedź na zakaźny czy porozmawiaj z kimś tam…”.
          Taka jest właśnie ta “dyskusja” – masz inne zdanie niż Tom to “śmiecisz bzdetami”, nie po drodze ci z Brunem – to w łeb delikwenta szantażem emocjonalnym. Z jednym się zgodzę, teraz już odbiegliśmy tematem od kolarstwa – stąd prośba do admina o usunięcie tej całej pseudodyskusji.