Danielo - odzież kolarska

Kolarstwo od zaplecza. Wewnątrz kolumny wyścigu

Na każdym wyścigu kolarskim na jeden rower przypada kilka samochodów. Przyglądamy się najróżniejszym pojazdom podążającym za kolarzami.

Dobrze wiemy, że w kolarstwie chodzi przede wszystkim o rowery. Co raz lżejsze, co raz sztywniejsze i co raz lepsze maszyny z włókna węglowego, na których kolarze na każdym etapie pokonują dziesiątki kilometrów.

W kolarskim peletonie na każdy rower przypada kilka pojazdów napędzanych nie siłą mięśni, ale silnikami spalinowymi. Każdemu wyścigowi WorldTour towarzyszy liczna flota samochodów, motocykli, ciężarówek i autobusów.

Przed wyścigiem organizowanym przez takich gigantów jak ASO czy RCS Sport trasę etapu przemierzają najbardziej kolorowe i fantazyjne pojazdy karawany reklamowej. Obok kolarzy przemykają motocykle z kamerami, za peletonem tłoczą się wozy techniczne, a bocznymi drogami do kolejnego miasta mkną drużynowe autobusy i ciężarówki.

Oto pięć pojazdów na czterech kółkach z kolumny wyścigu, które na przestrzeni lat obejrzeliśmy, sfotografowaliśmy i opisaliśmy.

Wóz techniczny

Drużynowy samochód jest pojazdem wielozadaniowym. To mobilne centrum dowodzenia, samobieżny bufet, warsztat na kółkach i ruchoma garderoba. Przejazd w jednym z nich to zawsze przeżycie, to nowa perspektywa, szczególnie dla osób wcześniej oglądających wyścigi tylko w telewizji.

Wiemy przecież, że żaden wyścig kolarski nie może obyć się bez ujęć poufnej rozmowy kolarza z dyrektorem sportowym zakończonej podejrzanie długim wspólnym trzymaniem bidonu. Każdy z nas podziwiał też odwagę mechaników zwisających od pasa w dół z samochodowego okna próbujących wyregulować przerzutkę bądź poprawić hamulce.

Reportaż: Co skrywa wóz techniczny? Z wizytą u Trek-Segafredo

Reportaż: Czym jeździ się na wyścigi? Flota zespołu Verva-Activejet

Autobus drużynowy

autobus grupy EF Education-Drapac
fot. Agnieszka Małgorzata Torba / rowery.org

Drużynowy autobus to na wyścigach kolarskie sanktuarium, pozwalające schować się przed wszędobylskimi kibicami i natrętnymi dziennikarzami. Wewnątrz zawsze można coś zjeść albo napić się kawy, wypocząć na wygodnym fotelu albo wziąć prysznic po kolejnym ciężkim etapie. Zdecydowanie nie jest to autokar, którym jeździliśmy na wycieczki szkolne.

Reportaż: Wewnątrz autobusu i ciężarówki Trek-Segafredo

Reportaż: Największy. Autokar ekipy CCC (2015)

Ciężarówki

fot. Jakub Zimoch/rowery.org

Drużynową flotę uzupełniają jeszcze furgonetki i ciężarówki. Szczególnie interesujące są te ostatnie. Po zaparkowaniu i rozłożeniu stają się pełnowymiarowymi warsztatami rowerowi. Nierzadko tuż za kierowcą udaje się jeszcze wcisnąć kuchnię i pralnię w jednym. Tym samym na każdym parkingu można przygotować coś do jedzenia i zająć się rowerami z najwyższej półki.

Reportaż: Ciężarówka serwisowa ekipy CCC (2016)

Reportaż: Wewnątrz autobusu i ciężarówki Trek-Segafredo

Reportaż: Mobilna kuchnia ekipy CCC (2016)

Auto dyrektora Tour de France

W zestawieniu pojazdów towarzyszących peletonowi nie mogło zabraknąć samochodu dyrektora wyścigu. To w tym samochodzie za kolarzami jedzie szef całego przedsięwzięcia, nierzadko mając za towarzystwo prominentnych gości, jak premierzy, prezydenci czy znani i możni tego świata.

To ten samochód widać najczęściej za prowadzącymi wyścig, to z jego dachu pan Prudhomme macha kibicom lub upomina nieznośnie biegających

Reportaż: Centrum dowodzenia nie dla prezydenta. Auto dyrektora Tour de France

Ciężarówka medyczna

Nierzadko kolarzom, oprócz jadącego zaraz peletonem samochodu lekarza wyścigu, towarzyszy również ciężarówka mobilnego centrum diagnostycznego. W raczej ciasnym wnętrzu można zaraz po przekroczeniu linii mety błyskawicznie postawić pierwsze diagnozy. Wielu kolarzom może to oszczędzić konieczne wizyty w szpitalu.

Reportaż: Wewnątrz mobilnego centrum medycznego Tour de France