Hiszpańska „Marca” donosi, że w kuluarach organizatorzy Wielkich Tourów doszli do porozumienia w sprawie zmiany tegorocznych terminów.
I tak Tour de France miałby zostać rozegrany w sierpniu (mówi się o 2-25 sierpnia, czyli dość nietypowym rytmie start w niedzielę, finał w czwartek), Vuelta a Espana we wrześniu, a Giro d’Italia w październiku. Wszystko pod warunkiem, że większość restrykcji wprowadzonych w obliczu pandemii Covid-19 zostanie do tego czasu zniesiona.
Co innego pisze “Le Dauphiné Libéré”. Według francuskiej gazety, Tour rozpocznie się w Nicei dopiero 29 sierpnia, a zakończy 20 września w Paryżu. Trasa pozostać ma niezmieniona.
20 września oznacza, że koniec Touru pokryje się z początkiem mistrzostw świata. W tym dniu zaplanowano indywidualną jazdę na czas elity mężczyzn.
Z całą pewnością Grand Toury pozostaną przy formule trzytygodniowej, jak powiedział Mauro Vegni, dyrektor Giro.
To będzie 3-3-3, w żadnym przypadku 3-2-2 czy 3-3-2
– stwierdził na łamach “Marca”.