Maximilian Schachmann wykonuje kolejne kroki w profesjonalnej karierze i coraz częściej zaczyna o sobie przypominać, tak jak dziś, na otwarcie Paryż-Nicea.
Niemiec przebojowo wskoczył na najwyższy poziom i odnosi coraz więcej sukcesów, potwierdzając swój talent. Wśród profesjonalistów pierwszy sygnał wysłał w 2018 roku zwycięstwem na szóstym odcinku Volta a Catalunya, jednak katalizatorem dla jego kariery był wywalczony dwa miesiące później triumf na górskim etapie Giro d’Italia.
Jeszcze bardziej Niemiec rozkwitnął w ekipie Bora-hansgrohe. Niemal równo rok temu triumfował w GP Industria & Artigianato, a świat zadziwił na Itzulia Basque Country, gdzie przez pierwszą część rywalizacji rozstawiał rywali po kątach, notując trzy zwycięstwa etapowe i wyjeżdżając z północnej Hiszpanii z zieloną koszulką za klasyfikację punktową.
Później nie spuszczał z tonu, kończąc na piątym miejscu pierwsze dwa klasyki ardeńskie, Amstel Gold Race i La Flèche Wallonne oraz stając na najniższym stopniu podium Liège-Bastogne-Liège. W czerwcu z kolei został mistrzem kraju.
Sytuacja zmieniła się jednak na Tour de France, wraz z kraksą na czasówce w Pau. Złamania kości w ręce zmusiły go do dłuższej przerwy, a gdy Schachmann wrócił do ścigania w październiku, był już cieniem samego siebie.
W tym roku 26-latek z Berlina znów jednak plasuje się wśród czołówki. Na Volta ao Algarve minimalnie przegrał etap na Alto da Foia, lecz dzięki wysokim lokatom na Alto do Malhao i końcowej czasówce uplasował się na drugim stopniu w klasyfikacji generalnej.
Zwycięstwo nadeszło dziś, na otwarcie Paryż-Nicea, dzięki skutecznemu ruchowi na Côte de Neauphle-le-Château i imponującemu sprintowi.
Jestem bardzo uradowany z tego zwycięstwa. Wszystko poszło łatwiej bo przy wietrze w plecy, gdy objechałem jedną z wysepek po lewej stronie jako ostatni trafiłem na boczny podmuch. W pewnym momencie pomógł mi Peter [Sagan], ratując mnie, a w końcówce Felix [Grosschartner] zrobił fantastyczną robotę
– relacjonował w komunikacie prasowym niemieckiej ekipy.
Jako, że przez najbliższe dni kolarze będą kręcić po płaskim terenie, dzięki przewadze uzyskanej nad większością sprinterów i bonifikacie Schachmann ma szansę nacieszyć się jazdą w żółtym trykocie.
Jazda w żółtej koszulce to dla mnie coś nowego. Posiadamy jednak bardzo dobrą ekipę i myślę, że mamy kim bronić tej koszulki
– stwierdził Niemiec w rozmowach z przedstawicielami prasowymi wyścigu Paryż–Nicea.
Schachmann tym samym potwierdził, że, pomimo wczesnego etapu sezonu, już jest w niezłej dyspozycji, zwłaszcza na tle rywali. Choć teraz ekipa Bora–hansgrohe na kilka dni zwróci się w kierunku swoich sprinterów, czyli Petera Sagana i przede wszystkim Pascala Ackermanna, w kontekście klasyfikacji generalnej musi pamiętać o swoim 26-letnim zawodniku.
Niemiec, choć wśród profesjonalistów jest od ledwie kilku sezonów, na czasówce i w górach może bowiem przynieść więcej powodów do radości.
To jest pierwszy bardzo trudny wyścig dla mnie i gdy przyjechałem nie wiedziałem, jaka jest moja forma. Czułem ból w nogach w końcówce, ale też widziałem, że inni cierpią bardziej
– uznał.
Demi Vollering pożegna się z SD Worx-Protime. Zwycięstwa Benoita Cosnefroya i Marianny Vos. Wiadomości i wyniki ze środy, 27 marca.
Matteo Jorgenson po ataku na ostatnich kilometrach wygrał 78. edycję Dwars door Vlaanderen – A travers la Flandre.
Wout van Aert złamał obojczyk i kilka żeber w kraksie na trasie Dwars Door Vlaanderen. Belg nie wystartuje w kolejnych…
Mads Pedersen wie, że może wygrywać z najlepszymi, ale rozumie, że kluczem do pokonania Mathieu van der Poela czy Wouta…
Franck Bonnamour zwolniony z Decathlon AG2R. Wiadomości z wtorku, 26 marca.
Polski Związek Kolarski wskazał trenera kadry juniorów. Alan Banaszek kontuzjowany. Marlen Reusser zdyskwalifikowana. Wiadomości z poniedziałku, 25 marca.