Stefan Denifl, zdyskwalifikowany na cztery lata, po przyznaniu się do dopingu krwi w toku śledztwa “Operation Aderlass”, powiedział przed sądem, że zespoły są świadome zabronionych działań swoich kolarzy.
Austriak korzystał z usług byłego lekarza grupy Gerolsteiner Marka Schmidta, dopingując się w okresie 2014-18. Zaczęło się od poważnej kontuzji kolana, po której chciał powrócić do wysokiej dyspozycji. Zespoły, które w tym czasie reprezentował, IAM Cycling i Aqua Blue Sport, już nie istnieją.
Gdyby nie doping nie podpisałbym kontraktu
– stwierdził podczas rozprawy sądowej, o czym informuje “Tirol.orf.at”.
Prokuratura oskarża Denifla o oszustwo sportowe i przestępstwa finansowe, za co grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Nie jestem przestępcą
– skruszony próbował przekonać Wysoki Sąd.