Nacer Bouhanni otrzymał szansę. Francuski zawodnik w barwach grupy Arkea-Samsic będzie mógł powalczyć o powrót do sprinterskiej czołówki.
29-latek po trzech trudnych sezonach w barwach Cofidisu rozpoczyna nową przygodę. Francuski sprinter w 2017 roku doznał kontuzji na trasę Tour de Yorkshire, w 2018 roku nie potrafił znaleźć wspólnego języka z nowym managerem ekipy i na wyścigi przyjeżdżał nieprzygotowany, a ze składu na Tour de France wykreślono go po oznakach braku ducha zespołowego.
Bouhanni wygrał wprawdzie etap Vuelta a Espana w 2018 roku, ale w tym roku nie startował w ważniejszych wyścigach i wyników także nie miał. Transfer do ekipy Emmanuela Huberta ma być szansą na odrodzenie.
Jeśli spojrzymy na statystyki, to 80% wyścigów wygrywanych jest w sprincie. Nasz plan polegał na oparciu zespołu na dwóch filarach: pierwszym złożonym z górali, drugim ze sprinterów
– zaznaczył Hubert w rozmowie z “L’Equipe”.
Manager francuskiego zespołu zdradził, że mimo obecności Warrena Barguila oraz pozyskania Nairo Quintany i Bouhanniego, ekipa nie otrzyma licencji WorldTour. Program startowy, dzięki “dzikim kartom” nie powinien być jednak problemem, co Bouhanniemu i Quintanie powinno szybko dać okazję do walki na najwyższym poziomie.
Jestem pewien, że [Bouhanni] się odbije. W przeszłości pokazał, że potrafi wygrywać wyścigi i to nie tylko sprinterskie. Mamy tu kilka kart, Nacera, Dana McLaya, Thomasa Boudata oraz Brama Weltena, mamy wybór
– zaznaczył Hubert.
Bouhanni grubą kreską odkreśla dwa ostatnie sezony.
Chciałbym zamknąć ten rozdział i skupić się na kolejnym. Moim pierwszym celem jest odniesienie zwycięstwa. Początek sezon jest ważny w kontekście poznania się i zbudowania pewności siebie. Miałem kilka ofert, ale wybrałem Arkea-Samsic, ponieważ chciałbym rozwijać się w środowisku, której oferuje zaufanie i spokój
– podkreślił.