Nairo Quintana w sezonie olimpijskim ponownie mierzył będzie w podium Tour de France. Kolumbijczyk tym razem szturmował będzie trasę “Wielkiej Pętli” w barwach pro-kontynentalnego zespołu Arkea-Samsic.
Tour de France będzie celem numer jeden. Będę się starał o podium, wiem, że mnie na to stać. Nadal będę miał wokół siebie dobry zespół, więc będę walczył. Po Tourze chciałbym wystartować w igrzyskach olimpijskich
– zadeklarował na łamach “Le Telegramme” podczas pierwszego spotkania z nowym ze zespołem w Rennes.
29-letni kolarz po spędzeniu ośmiu lat w barwach hiszpańskiej grupy Movistar zdecydował się na skok na głęboką wodę. Kontrakt z grupą Emmanuela Huberta to zmiana nie tylko otoczenia i języka, ale i programu startów i pozycji.
Będę też więcej startował we Francji. Paryż-Nicea będzie pierwszym ważnym celem
– ocenił, zaznaczając jednak, że nową koszulkę po raz pierwszy nałoży podczas krajowych mistrzostw, na początku lutego.
Quintana, który pod skrzydłami Eusebio Unzue wygrał Giro d’Italia (2014) i Vuelta a Espana (2016) oraz Volta a Catalunya (2016), Tirreno-Adriatico (2015 i 2017) czy Tour de Romandie (2016), nie zdołał wygrać Tour de France. Francuski wyścig jest marzeniem Kolumbijczyka, który na podium w Paryżu stawał w swoich trzech pierwszych startach, aczkolwiek w ostatnich trzech sezonach nie był w stanie nawiązać do tych osiągnięć.
Quintana od 2017 roku pałętał się koło 10. miejsca, wygrywając wprawdzie etapy w latach 2018 i 2019, ale z podium rozmijając się przez brak porozumienia z ekipą, nierówną formę i często dość egoistyczne zagrywki na trasie. W 2020 roku w wyścigach etapowych rolę lidera podzieli z Warrenem Barguilem.
Mistrz Francji w Tour de France zajął 10. miejsce a sezon ratował 2. lokatą w Arctic Tour of Norway. Ambicje Kolumbijczyka i Francuza na kolejny sezon są jednak wyższe, a Quintana zapewnił, że jego obecność ekspresywnemu Francuzowi przyniesie nieco spokoju i zadeklarował, że dwójka dogada się.
Arkea-Samsic skupia się na Tour de France, a to jest także mój główny cel. W Movistarsze nie byłem bardzo nieszczęśliwy, ale nie byłem też szczęśliwy. Tak czasem się to układa. Dlatego warto otworzyć się na nowej opcje, ja potrzebowałem nowego wyzwania
– dodał.
kuna
24 listopada 2019, 20:12 o 20:12
Kolumbijczycy szybko się starzeją więc Nairo już nic nie wygra.