Danielo - odzież kolarska

Punktomania rządzi wyścigami, mówi Jean-René Bernaudeau

Lilian Calmejane

Total Direct Energie wygrał klasyfikację drużynową ProContinental za sezon 2019, co otworzyło automatyczny wstęp do wszystkich wyścigów WorldTour w przyszłym roku. Menadżer ekipy Jean-René Bernaudeau nie pała jednak pełnią szczęścia, krytykując pogoń za punktami, do której został zmuszony.

Francuz widzi, że punktomania i łączność radiowa niszczą rywalizację sportową. Potrzeba zakwalifikowania się do wiodącego cyklu wyścigów spowodowała nagięcie jego własnych zasad.

Wyrzuciłem ze swojego słownika zwroty “top 10” i “punkty UCI”, ponieważ wyścigi stały się nudne, sprowadzone do gry liczb. Ale musiałem do tego wrócić. Kolarze obecnie wolą przyjechać w pierwszej dziesiątce wyścigu i być pewnym punktów, niż zaryzykować jazdę po zwycięstwo. Obsesyjnie ścigaliśmy się, aby zdobyć jak najwięcej punktów i to się powiodło, pomimo pecha, jaki miała Niki Terpstra

– mówi Bernaudeau w “L’Equipe”.

Strategia jest ustalana podczas odprawy wyścigowej, ale liczniki mocy i punkty UCI nie powinny decydować o przebiegu wyścigu. Tour de France zyskał w oczach kibiców, ponieważ Thibaut Pinot i Julian Alaphilippe atakowali z rozmachem. Publika pokochała ich za to. Nie można temu zaprzeczyć. Nie sądzę, aby potrzebowali w finale w Saint-Etienne lub na Tourmalet instrukcji na słuchawkę. Wybrali ten moment. I nikt mnie nie przekona, że łączność radiowa jest niezbędna dla bezpieczeństwa kolarzy. To jest pozorny problem. Kiedy William Bonnet upadł podczas Touru w 2015 roku, stało się tak, gdyż wszyscy przez słuchawki dostali polecenie przesunięcia się w górę peletonu. Słuchawki były tu winne.

Pomimo wyrażanych głośno zastrzeżeń Bernaudeau przyznał, że zespół w kolejnym sezonie znów wejdzie w grę o punkty. Zamierza wziąć udział w Giro d’Italia i Tour de France, na pewno jednak odpuści część imprez WorldTour, w tym najpewniej Vuelta a Espana, wybierając starty w ProSeries, gdzie łatwiej o wysokie miejsca.

Planujemy nadal zdobywać punkty, aby utrzymać nasze pierwsze miejsce. Takie proste to jednak nie będzie. Arkéa-Samsic związała się z Nairo Quintaną i Nacerem Bouhannim, a zatem wstęp na Tour de France stanie się droższy w przyszłości.