Danielo - odzież kolarska

IO 2020. Nowe testy antydopingowe na horyzoncie

Prezydent Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach wyraził nadzieję, że nowy test genetyczny, pozwalający skuteczniej wykrywać stosowanie przez sportowców dopingu krwi, może być wprowadzony jeszcze przed Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio.

Według brytyjskiego “The Guardian”, nowa metoda wykrywania manipulacji krwi miałaby pozwalać na udowadnianie złamania przepisów po miesiącach od użycia zabronionych specyfików. Obecnie badania stosowanie erytropoetyny wykryć mogą, w zależności od dawki, w wąskim oknie pomiędzy podaniem środka a badaniem. Kolarze, podobnie jak sportowcy kilku innych dyscyplin, poddawani są zatem testom, których wyniki budują ich paszport biologiczny. Wyniki z częstych kontroli mają w zamyśle pozwalać wykrywać wszelkiego rodzaju anomalie, jak na przykład gwałtowny wzrost liczby czerwonych krwinek (podejrzenie stosowania EPO lub transfuzji krwi).

Bach o postępach w pracach poinformował podczas konferencji Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) w Katowicach. WADA w Polsce zebrała się m.in. by dokonać zmiany warty: nowym prezesem organizacji zostanie Witold Bańka.

Prezydent MKOlu zapowiedział także, że brak nowego testu nie powstrzyma działań: podczas Igrzysk pobranych ma zostać więcej próbek, a te sprawdzane będą po zakończeniu imprezy.

Prace nad nowatorskim testem genetycznym prowadzi od 2006 roku profesor Yannis Pitsiladis z University of Brighton, specjalista w zakresie wydolności i genetyki. Jego autor uważa, że to największy postęp w walce z dopingiem od czasów wprowadzenia paszportu biologicznego.

Pitsiladis współpracując z amatorskimi sportowcami zidentyfikował panel genów, które zostają “włączone” po manipulacjach krwi, niezależnie od tego czy było to przyjęcie EPO czy transfuzja krwi. W warunkach fizjologicznych panel tych genów charakteryzuje się inną aktywnością, w związku z czym ich aktywacja po manipulacjach krwią jest możliwa do wykrycia. Co więcej aktywność tych genów utrzymuje się zdecydowanie dłużej, niż ślady niedozwolonych środków we krwi czy moczu sportowca.

W kontekście testów genetycznych, o dopingu genowym pisaliśmy obszernie już wcześniej.