Danielo - odzież kolarska

IO Tokio 2020. Polskie reprezentacje w trzyosobowych składach

Reprezentacja Polski

Już wszystko wiemy. Zaledwie trzech reprezentantów będzie mogła wystawić Polska w wyścigach szosowych, podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020.

Do zakończenia klasyfikacji zostały dwa tygodnie, ale ostatnie starty nie wpłyną już istotnie na ranking do igrzysk. Polska obecnie jest sklasyfikowana na czternastej pozycji i nie podskoczy wyżej, a to oznacza trzy miejscówki na górską trasę w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Pięcioosobowe składy wystawią Belgia, Włochy, Holandia, Francja, Kolumbia i Hiszpania, a czteroosobowe Słowenia, Niemcy, Australia, Dania, Wielka Brytania, Norwegia i Szwajcaria.

U kolarek sytuacja podobna. Ósme w rankingu biało-czerwone zdobył trzy miejsca w peletonie. Po cztery reprezentantki wyślą Holandia, Włochy, Niemcy, Stany Zjednoczone i Australia, a trzy, obok naszych, Belgia, Dania, Hiszpania, Kanada, Wielka Brytania, RPA i Norwegia.

Na wyścig indywidualny na czas, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, nasza federacja może wystawić po jednym reprezentancie, wybranym z trójki wysłanym na wyścig szosowy.

Elita mężczyzn o złoto zmierzy się w sobotę 25 lipca, kolarki pojadą dzień później. Czasówki zostaną rozegrane w tym samym dniu, 29 lipca 2020.

Trasy Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 w kolarstwie szosowym

8 Comments

  1. reko

    14 października 2019, 10:33 o 10:33

    przynajmniej wybór prosty….Majka, Poljan, Kwiato….skoro na wyścig szosowy można wybrać z pośród tej trójki to raczej Bodi nie pojedzie. Szkoda.

    • Aleksander

      14 października 2019, 17:07 o 17:07

      zgadzam się, ewentualnie za Poljana może wskoczyć Owsian w razie dobrego sezonu, na MŚ w Innsbrucku 2018 pokazał że potrafi pojechać ciężką trasę

  2. Dawid

    14 października 2019, 13:50 o 13:50

    Dla mnie paranoja jest fakt , że czasowiec musi być wybrany z pośród trójki startujących ze startu wspólnego.

    • Kisik94

      15 października 2019, 12:58 o 12:58

      Taka polityka MKOL-u. Jak najwięcej konkurencji, jak najmniejszą liczbą zawodników.

  3. micha

    14 października 2019, 18:07 o 18:07

    Czy to znaczy, że jedno miejsce wyżej i mielibyśmy 4 kolarzy?

    • TomAsz

      14 października 2019, 19:10 o 19:10

      Tak. Medal Kunga na MŚ dał czwartą przepustkę Szwajcarii, naszym kosztem.

  4. Jan Cecylia

    15 października 2019, 21:42 o 21:42

    Po tragicznym starcie naszych zawodowych kolarzy w kolejnych mistrzostwach świata we wszystkich kategoriach wiekowych ( zawodowych, bo przecież ani juniorzy ani orlicy ani kobiety nie pracują a po pracy jeżdzą sobie na rowerach , bo jakiej naszej gwiazdce by się się chciało) musiało do tego dojść ,że już jesteśmy postrzegani w peletonie kolarskim jak hindusi… Proponuję więc Panu Bodnarowi powiedzieć do lustra ,że nie jest jeszcze wypalony ( a miał zdobyć medal w czasówce, a jak pojechał to każdy wie… ) Pani Kasi Niewiadomej która co roku zapowiada walkę o medal a wychodzi to jak słynnemu Gangowi Olsena w komedii duńskiej. Oraz Panu Gołasiowi zwycięstwa w wyścigu dookoła komisariatu MO w Legnickim Polu bo ten Pan jeszcze nigdy nie wygrał żadnego wyścigu a jedyny jego sukces to chyba to ,że parenaście lat temu na jakiś tam mistrzostwach Swiata uciekał 100 metrów a zaraz potem od razu się wycofał.

    • arek

      16 października 2019, 10:55 o 10:55

      Nie znam się na kolarstwie, rowerzystą jestem, ale widzę (oprócz bełkotliwej wypowiedzi “nie pracują, a po pracy jeżdżą na rowerach, bo jakiej naszej gwiazdce by się chciało”) że Pana Gołasia to nie bardzo kojarzysz – bo nawet ja potrafię jego dwa zwycięstwa w wyścigach wymienić. PS. Na szczęście kibiców mamy na światowym poziomie – każdy z nich w dowolnej chwili mógłby zastąpić trenerów, selekcjonera a i samych zawodników pewnie też (tylko by sobie musiał spodnie w kroku poprawić i sznurówki zawiązać).