Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2019. Lopez niestrudzenie o podium

Miguel Angel Lopez na pierwszych górskich odcinkach Vuelta a Espana wyglądał najlepiej spośród faworytów. W drugim tygodniu miał jednak problemy i z walki o koszulkę lidera musiał przerzucić się na bój o trzecie miejsce i pozycję najlepszego młodzieżowca.

Lopez Vueltę zaczął świetnie. Wygrany etap jazdy drużynowej na czas dał mu koszulkę lidera, która wprawdzie oddał już następnego dnia, ale przywdziewał jeszcze dwa razy w kolejnych sześciu dniach. Gorzej poszło mu w Andorze, gdzie do rywali stracił minutę, a kolejne dwie do Primoza Roglica na czasówce postawiło go na pozycji atakującego przed drugim tygodniem zmagań.

Kolarze Astany próbowali. Brali na siebie obowiązki prowadzenia peletonu, zabierali się w ucieczki i swojemu liderowi pomagali jak mogli. Cały zespół rozkręcał tempo przed Los Machucos, ale Kolumbijczyk na ostatnich kilometrach stromej ścianki w Kantabrii nie sprostał rywalom i zapisał kolejna minutę straty, spadając z trzeciej na czwarta lokatę.

Zrobiłem, co mogłem. Takie stromizny nie bardzo mi odpowiadają. Dawałem z siebie wszystko, ale choć czułem się dobrze, nie byłem w stanie utrzymać się z najlepszymi. Nie zamierzam się poddawać, ciągle jestem w grze. Przed nami dwa górskie odcinki i na pewno będziemy walczyli. Jestem przekonany, że w tym wyścigu wszystko jest jeszcze możliwe

– tłumaczył wtedy.

Na dłuższych podjazdach w Asturii Lopezowi szło lepiej, ale nie na tyle, by rywalom odjechać. Na podjeździe do Santuario del Acebo nadrobił tylko nad Quintaną i Majką, a straty zanotował do Roglica, Pogacara i Valverde. Na Alto de la Cubilla przyjechał na remis z dwoma Słoweńcami.

Pozycja Roglica okazała się celem o jeden most za daleko i Lopez w rezultacie zmuszony został do walki o miejsce na podium z rewelacyjnie jadącym Tadejem Pogacarem. Kolumbijczyk jest obecnie czwarty, 3:59 za Roglicem, 1:11 za Valverde i 17 sekund za Pogacarem.

Na Acebo czułem się lepiej niż na Los Machucos. Kiedy ruszyli Valverde i Roglic, wolałem zachować swój rytm. Potem atakowałem Pogacara, ale nie poszło to po mojej myśli.