Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2019: etap 15 – przekroje/mapki

Zapowiedź 15. etapu Vuelta a Espana 2019. 8 września: Tineo – Santuario del Acebo (154,4 km).

Cztery premie górskie pierwszej kategorii, 4100 metrów przewyższenia i trudny górski finisz. Piętnasty odcinek stanie się polem walki dla górali na przełęczach zachodniej części Asturii.

Podjazdy są różne, część jest długa i niezbyt stroma, a część bardziej przypomina hiszpańskie ścianki. Przygotowując taktykę na niedzielne ściganie, trzeba jednak będzie pamiętać o drugim, jeszcze trudniejszym odcinku w poniedziałek. Zyski na pierwszym z dwóch górskich finiszy nie mogą kosztować straty na drugim z nich.

Ponad 150-kilometrowy odcinek kolarze rozpoczną z Tineo i już po kilku kilometrach będą znajdować się tuż obok mety, wspinając się na Puerto del Acebo. Wspinaczka (8,2 km; 7,1%)  zakończy się nieco niżej niż ta na metę, a po zjeździe w miejscowości La Regla rozpoczyna się długa runda, prowadząca bardziej na zachód. Pętla zawiera kolejne dwie górskie premie i prowadzi po dobrej jakości drogach, choć oba podjazdy zostaną połączone nieco węższą szosą.

W pierwszej kolejności czeka najdłuższy podjazd dnia – niemal 12-kilometrowy Puerto del Connio. Nie jest to mocno wymagające wyzwanie dnia, średnie nachylenie wynosi 6,2%, a odcinków o dwucyfrowym nachyleniu nie widać. Za zjazdem wyznaczono strefę bufetu, zaś następnie kolarze ruszą pod 11-kilometrowy Puerto del Pozo de las Mujeres Muertas. Tutaj nachylenie 6,8% jest jednak mocno zaniżone około dwukilometrowym wypłaszczeniem – przez pierwsze trzy kilometry stromizna będzie oscylować w okolicach 10%, a po “siodle” znów liczniki wskażą 8-9%. Jeżeli wcześniej tempo nie było wysokie, na pewno jest to szansa dla mocnych ekip do podmęczenia konkurencji i odebrania jej pomocników.

Za zjazdem w, El Llano, bonifikaty da lotna premia, a chwilę później rozpocznie się druga wspinaczka na Puerto del Acebo, tym razem decydująca. Od początku nachylenie jest wysokie i sięgnie nawet 15%, następnie czeka chwila oddechu zanim przed procentem pojawią się cyfry przekraczające 10. 3,5 kilometra przed metą droga przez kilkaset metrów poprowadzi w dół, a końcówka to podjazd o średnim nachyleniu 7-10%. Finisz zaplanowano przy Sanktuarium Matki Bożej w Acebo, gdzie Vuelta a Espana gości po raz pierwszy.

Wszystko wskazuje na to, że na tym odcinku znów może dojść do walki pomiędzy zawodnikami dominującymi w klasyfikacji generalnej. O wysokie lokaty powinni się bić zatem Primoz Roglic (Jumbo-Visma), Miguel Angel Lopez (Astana), Alejandro Valverde, Nairo Quintana (obaj Movistar) i Tadej Pogacar (UAE Team Emirates). Dla Rafała Majki (Bora-hansgrohe) ten finisz znów nie wydaje się być najlepszy, Polak powinien czuć się lepiej na trasie poniedziałkowego etapu, przez co w niedzielę może raczej celować w minimalizowanie strat.

Premie górskie na trasie
Puerto del Acebo (29,2 km – 125,2 km przed metą; 8,2 km; 7,1%, kat. 1)

Puerto del Connio (73,2 km – 81,2 km przed metą; 11,7 km; 6,2%, kat. 1)
Puerto del Pozo de las Mujeres Muertas (114,3 km – 40,1 km przed metą; 11,3 km; 6,8%, kat. 1)

Santuario del Acebo (finałowy podjazd; 7,9 km; 9,7%, kat. 1)

Premie lotne na trasie
El Llano (154,6 km – 14,4 km przed metą)

Start ostry o godz. 13:18. Planowany finisz: 17:21-17:50.

Transmisja w stacji Eurosport 1: 12:55-17:45

2 Comments

  1. git

    7 września 2019, 17:49 o 17:49

    Prognozuje ten “czworząb” z tryumfem rafała majki.

    • reko

      7 września 2019, 20:44 o 20:44

      życzyłbym tego wszystkim…ale nie ma bata. Zgred jedzie na generalkę a wtedy nie raczej nie wygrywa. Ostatni raz wygrał etap walcząc jednocześnie o generalkę chyba na TdP albo w Słowenii. Obstawiam jakiegoś słoweńskiego kozaka bo ostatnią lubią nam łoić tyłki.