Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2019: etap 7 – przekroje/mapki

Zapowiedź 7. etapu Vuelta a Espana 2019. 30 sierpnia: Onda – Mas de la Costa (183,2 km).

Kolejny górski odcinek, tym razem trudniejszy niż dwa poprzednie. Peleton żegna się ze wschodnim wybrzeżem Hiszpanii, żegna się dość klasycznym jak na Vueltę odcinkiem z metą na krótkim i bardzo sztywnym podjeździe.

W ramach 183-kilometrowego etapu płaski 82-kilometrowy odcinek będzie przygrywką do dość intensywnej serii wspinaczek. Tylko między 82 a 115 kilometrem kolarze pokonają bowiem trzy kategoryzowane górskie premie. Pierwsza z nich, Puerto del Marianet, liczy tylko 3,7 kilometra, a kolejne: Puerto de Eslida i Puerto de Alcuida de Veo odpowiednio 6 i 4 kilometry. Na żadnej z nich nie jest wybitnie stromo, acz średnie nachylenie na poziomie 5% i intensywność powtórzeń wejdą dobrze w nogi.

Powrót do Ondy i odbicie na północ pozwolą na złapanie oddechu, mogę też ułatwić powiększenie grupy przed kolejną wspinaczką. Puerto del Salto del Caballo wyrasta po 150 kilometrach, a choć jego średnie nachylenie to znów tylko niecałe 5%, 10 kilometrów powinno ponownie przerzedzić czołówkę. Uciekinierzy tu powinni rozpocząć manewry, jeśli myśleć chcą o osiągnięciu stóp finałowej wspinaczki z większą przewagą.

Finałowa ścianka, Mas de la Costa, liczy 4100 metrów przy średnim nachyleniu 12%, acz nachylenie na jej zboczach sięga 25%. Tu trzeba być bardzo dobrze ustawionym, gdyż na takiej stromiźnie, przy wąskiej szosie, nie zmieści się wielu zawodników. Podjazd zaczyna się niezwykle stromym fragmentem (23% na 300 metrach), co od razu powinno wyłonić najsilniejszych.

Peleton Vuelta a Espana po raz ostatni stromiznę odwiedził w 2016 roku, gdy po ucieczce etap na niej zakończony wygrał Szwajcar Mathias Frank.

Czego spodziewać się w tym roku? Chętnych do sformowania ucieczki w takim terenie na pewno nie zabraknie, natomiast ekipa Astana niekoniecznie będzie wkładała wszystkie siły w pogoń, gdyż ewentualne zyski w wymiarze kilku sekund bonifikaty, byłyby niewspółmierne do włożonego wysiłku. W grupce faworytów Miguel Angel Lopez oraz Alejandro Valverde zdają się być najmocniejszymi zawodnikami w takim terenie, ale stromizna powinna odpowiadać też mającemu dobry dzień Nairo Quintanie. Podjazd, jak pokazał Chris Froome, można jednak pokonać swoim tempem i nie zapisać większych strat, co dobrze wróży Primozowi Roglicowi.

Zaskoczeniem nie powinna być dobra postawa Kolumbijczyków Estebana Chavesa (Mitchelton-Scott) i Sergio Higuity (EF Education First) oraz Słoweńca Tadeja Pogacara (UAE-Team Emirates).

Premie górskie na trasie
Puerto del Marianet (93,7 km – 89,5 km przed metą; 3,7 km; 5,5%, kat. 3)
Puerto de Eslida (104,5 km – 78,7 km przed metą; 6 km; 4,5%, kat. 2)
Puerto de Alcudia de Veo (115,7 km – 67,5 km przed metą; 4,2 km; 4,4%, kat. 3)
Puerto del Salto del Caballo (161,1 km – 22,1 km przed metą; 10,4 km; 4,6%, kat. 2)
Alto de Mas de la Costa (finałowy podjazd; 4,1 km; 12,3%, kat. 1)

Premie lotne na trasie
Onda (130 km – 53,2 km przed metą)

Start ostry o godz. 12:30 po 6,3-kilometrowym odcinku neutralnym.
Planowany finisz: 17:19-17:53
Transmisja w stacji Eurosport 1: 15:00-17:45